sobota, 14 lutego 2009

Zima,wiosna i osłonka-taki mały kogel-mogel

Sniegu u nas po pas.I ciągle pada.Moje choinki przed domem ledwo wytrzymują ciężar sniegu na gałęziach.Psy mają problem z bieganiem po nieodsnieżonej częsci podwórka.
Mimo,że znienawidzona przeze mnie tego roku zima trwa i trwa,to muszę jej przyznać jedno.Ma swój urok i potrafi zachwycić.



Gałązki forsycji po tygodniu ,,wygrzewania się,, w domu zakwitły i popuszczały młode listki.Wiem ,że szybko przekwitną ale chociaż przez parę dni nacieszą oczy.



Mój ostatni nabytek.Osłonka-kielich z różyczkami.Misternie wykonane kwiatuszki urzekły mnie swą delikatnoscią i ujęły za serce.A że serce moje słabe ,to nie zastanawiałam się długo czy kupić,czy nie.

9 komentarzy:

  1. Oj przez tę forsycję zrobiło mi się wilekanocnie :D
    A jeśli idzie o osłonkę na doniczkę to jest cudna! Ja swego czasu zakochałam się w podobnej (ale o klasycznych kształtach) widzianej w red onion!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale wiosennie, przynajmniej w domu- forsycja śliczna, i osłonki też,nie dziwię się,że ją kupiłaś, a ten wazon w którym stoją forsycje też bardzo ładny.
    pozdrawiam zimowo-wiosennie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Doniczka urocza!
    A moja forsycja tez zakwitła w wazonie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. I Ty się ZASTANAWIAŁAŚ czy kupić?

    Forsycja rzeczywiście wiosenno-wielkanocna:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję dziewczyny za miłe słowa.
    Serdeczności dla was.....

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudna osłonka na doniczkę..:P
    Masz piękne podłogi i forsycja taki wiosenny klimacik daje.!
    D..

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudne kilmaty wiosenno-zimowe :)
    Tylko jak tu o wiośnie mysleć kiedy nawet u nas w stolicy śniegu po kolana :)))
    a osłonka piekna

    OdpowiedzUsuń
  8. Osłonka śliczna, nie dziwię się, że uległaś:))))
    I to co już dawno miałam napisać: widok z Twojego okna... ach... DO POZAZDROSZCZENIA!
    Pozdrawiam Cię ciepło z zasypanej śniegiem Warszawy,
    Alicja

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ...