Sobota.Wiosna.
Myję okna,sprzątam.Słyszę jak moje chłopaki smigają na motorynce po placu tuż za płotem.Cieszą się.Ciepło.
Niedziela.Dalej wiosennie.Krótki spacerek po pobliskich (kilka metrów)chaszczach.
Pierwsze ,,kotki,,się obudziły.
Aparat odmówił posłuszeństwa.Ach te baterie...
Poniedziałek.....Snieg.Oszaleć można.
Moje szafirki kwitną cudownie.Nie boją się sniegu za oknem.
Ja zresztą też.
A jak będzie jutro? Słonecznie,sniegowo?
Kto to wie?
Ale czy to ważne?
Tyle wokół nieszczęsć i chorób.
Więc oby zdrowo i szczęsliwie było.
Pogoda ostatnio płata nam figle.
OdpowiedzUsuńMasz rację oby zdrowo i szczęśliwie!
Serdeczności
ja kupiłam szafirki a zakwitły żonkile. padłam ze śmiechu jak to zobaczyłam.
OdpowiedzUsuńW sobotę było pięknie ,spędziliśmy ją całą na dworze ,chciałabym więcej takich dni . Dzisiaj niestety zimno i wietrznie ,nosa z domu nie wytknę jeżeli nie ma takiej potrzeby. Masz całkowitą rację ,""zdrowo i szczęśliwie "" ...i byle do wiosny !
OdpowiedzUsuńTak pogoda jest bardzo zmienna:)
OdpowiedzUsuńU nas rano świeciło słońce, po południu spadł grad...a teraz pada deszcz:(
Serdecznie pozdrawiam
Oj ...oby do wiosny...chyba już wszyscy mają dosyć tej burej i szarej pogody. Sobota była przepiękna, już myślałam,że będą teraz takie piękne dni, ale niestety przyszła niedziela i znów paskudnie.Bazie przecudnej urody przypominają, że mimo wszystko wiosna się zbliża:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Dzięki piękne za odwiedziny...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo gorąco....
Bazie piękne, jeszcze nie widziałam w tym roku. Pogoda rzeczywiście zwariowała:) Własnie nas zasypuje śnieg po kolana:)
OdpowiedzUsuń