Na początku był woreczek....
Zobaczyłam go na blogu Dorotki z Domilkowego Domku.
Zachwycił mnie jego kwiatuszkowy motyw i drogą kupna wpadł w moje ręce.
Jest śliczny a Dorotka to zdolna czarodziejka!!!
Póżniej w moim ulubionym szmateksie wygrzebałam poszwę.Nówka sztuka z metką. Ogromniasta ,bo 200 x 200, czyli akurat na moją kołdrę. Nie było do niej tylko poszewek.
Pomyślałam ,że może Dorotce zostało jeszcze trochę materiału....
No i okazało się ,że zostało.Niewiele ale coś tam da się z tego zrobić.
No i okazało się ,że zostało.Niewiele ale coś tam da się z tego zrobić.
Pogadałyśmy ,no i mam poszeweczki....Są cudne!! Bawełna,którą Dorotka dodała do poszewek idealnie pasuje kolorystycznie!!Świetne wykonanie!! Jednym słowem Dorotko,dobra robota!!
Dziękuję kochana!!!
Pogoda dzisiaj była u nas bajeczna!! Przede wszystkim idealna na pranie. Prałam więc,wietrzyłam...pościel też...
Zdjęć sporo ale trudno było mi się zdecydować ,które wybrać....
Moja przesłodka parka śpiochów czuje się w tej pościeli wyjątkowo dobrze!!!!
I lawendy jeszcze trochę.
Piękny,pachnący lawendowy wianuszek zakupiłam od Libry-lawendy....
Ależ on pachnie!!!
I świeżutka,też pachnąca lawenda w doniczce.Zamierzam wysadzić ją na działkę ale sprawa musi nabrać "mocy urzędowej" ,czyli nacieszyć moje oko w domu i poczekać aż znajdę chwilę i miejsce,żeby ją wsadzić...;))
Jutro w Radomiu AIR SHOW. Samoloty już od czwartku krążą nad "moim niebem".
Dzisiaj to niebo było bardzo pogodne i słoneczne.Jutro też życzę wszystkim duuużo słoneczka!
Dziękuję za odwiedziny,wszystkie miłe słowa i pozdrawiam serdecznie.