Sniegu u nas po pas.I ciągle pada.Moje choinki przed domem ledwo wytrzymują ciężar sniegu na gałęziach.Psy mają problem z bieganiem po nieodsnieżonej częsci podwórka.
Mimo,że znienawidzona przeze mnie tego roku zima trwa i trwa,to muszę jej przyznać jedno.Ma swój urok i potrafi zachwycić.
Gałązki forsycji po tygodniu ,,wygrzewania się,, w domu zakwitły i popuszczały młode listki.Wiem ,że szybko przekwitną ale chociaż przez parę dni nacieszą oczy.
Mój ostatni nabytek.Osłonka-kielich z różyczkami.Misternie wykonane kwiatuszki urzekły mnie swą delikatnoscią i ujęły za serce.A że serce moje słabe ,to nie zastanawiałam się długo czy kupić,czy nie.
Oj przez tę forsycję zrobiło mi się wilekanocnie :D
OdpowiedzUsuńA jeśli idzie o osłonkę na doniczkę to jest cudna! Ja swego czasu zakochałam się w podobnej (ale o klasycznych kształtach) widzianej w red onion!
Ale wiosennie, przynajmniej w domu- forsycja śliczna, i osłonki też,nie dziwię się,że ją kupiłaś, a ten wazon w którym stoją forsycje też bardzo ładny.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam zimowo-wiosennie:)
Doniczka urocza!
OdpowiedzUsuńA moja forsycja tez zakwitła w wazonie :D
I Ty się ZASTANAWIAŁAŚ czy kupić?
OdpowiedzUsuńForsycja rzeczywiście wiosenno-wielkanocna:)
Dziękuję dziewczyny za miłe słowa.
OdpowiedzUsuńSerdeczności dla was.....
Śliczna zima u Ciebie :))
OdpowiedzUsuńCudna osłonka na doniczkę..:P
OdpowiedzUsuńMasz piękne podłogi i forsycja taki wiosenny klimacik daje.!
D..
Cudne kilmaty wiosenno-zimowe :)
OdpowiedzUsuńTylko jak tu o wiośnie mysleć kiedy nawet u nas w stolicy śniegu po kolana :)))
a osłonka piekna
Osłonka śliczna, nie dziwię się, że uległaś:))))
OdpowiedzUsuńI to co już dawno miałam napisać: widok z Twojego okna... ach... DO POZAZDROSZCZENIA!
Pozdrawiam Cię ciepło z zasypanej śniegiem Warszawy,
Alicja