niedziela, 1 kwietnia 2012

Dekoracji trochę i wyniki candy

Witam wszystkich bardzo serdecznie!
Dziękuję za wszystkie miłe opinie odnośnie mojej łazienki.Cieszę się ,że się Wam podoba.
Dalsze remonty na razie stoją. Pan stolarz wymierzyć blat do kuchni jedzie już drugi tydzień i dojechać nie może. Jutro ma być.Hmm... zobaczymy.
W domu posprzątane.No powiedzmy, bo  sprzątania w domu to nigdy nie dość .
Troszkę dekoracji wprowadzam ale naprawdę niewiele. W naszym miejscowym Domu Kultury, na wystawie rękodzieła, kupiłam ostatnio koronkowy wazonik.  I kupiłam dzisiaj żonkile. Tak jakoś słonecznie od razu się zrobiło,bo pogoda za oknem okropna. Pochmurno,śnieżnie ,brzydko.
Zdjęć normalnych nawet zrobić nie można..ech

A w H&Y kupiłam sobie takiego kogucika.Jakoś  tak mi sie spodobał!






I lawenda....U mnie wielkanocna...hehe....


A poniżej dekoracja ,którą odgapiłam żywcem.Podobne " cuś" ujrzałam w kwiaciarni. Podobne, bo wiadomo,mnie tak ładnie nie wyszło .
 Mam w domu dwa olbrzymie bukszpanowe  krzaczory ,obgoliłam je trochę i mam takie drzewko.








Bardzo dziękuję za tak liczny udział w moim zgadywankowym candy.
Padło mnóstwo propozycji cenowych i mnóstwo świetnych domysłów jak nabyłam dzbanek.
A więc.....Dzbanek,a właściwie dwa kupiłam na wagę w sklepiku z wszelakimi artykułami do domu(a tak w ogóle to jeszcze są 3 sztuki, byłam wczoraj,widziałam)
Za dwie sztuki zapłaciłam 7 zł......Jeden więc, kosztował 3,50. .I dokładnie taką kwotę podała: OLQA .
Kochana,gratuluję!!!Napisz mi swój adresik na maila.....
Myslałam o tym ,że powinnam jakoś udowodnić tę moją prawdę. Okazać się jakimś paragonem albo co, no ale paragonu nie mam, bo po prostu go nie wzięłam.Nie myślałam wtedy,że może mi być potrzebny!
Dziękuję wszystkim za miłą zabawę!

Pozdrawiam serdecznie.Cieszę się ,że zaglądacie!!!
Spokojnego Wielkiego Tygodnia życzę!!

niedziela, 25 marca 2012

Łazienka

Witam serdecznie.
Bardzo dziękuję za tak liczny udział w moim candy. 
Na tę chwilę zwycięzcę znam.No ale wszystko może się jeszcze zdarzyć.Zabawa trwa do 1 kwietnia,więc zapraszam!!


Chciałabym pokazać dzisiaj moją łazienkę,która jako pierwsza jest jako-tako wykończona. Brakuje jeszcze kilku rzeczy ale co najważniejsze zamontowane i działa!
Muszę jeszcze dokładnie doszorować okno, bo niestety ale jedno mycie nie załatwiło sprawy!

Za luksferową ścianką będzie stała pralka. W tej chwili stoi bidulka w garażu.Nigdzie nie było na nią miejsca.
Na parapecie leżą zostawione przez męża narzędzia.Zobaczyłam je dopiero ,gdy wstawiłam zdjęcia.
Wybaczcie ale narzędzia walają się u nas wszędzie.Rozpanoszyły się tak,że trudno je ogarnąć.

Zapraszam do oglądania.







Przy suficie pełno k/g skrzyneczek ale było w tej łazience tyle "pięknych"  rur,że nie było innego wyjścia,tylko je zabudować.














Myślałam,że kuchnia będzie przed łazienką wykończona ale niestety ..
Zawsze coś nie tak musi być.Przyjechał pan stolarz do wymierzenia blatu i stwierdził,że szafki na jednej ścianie są za daleko od ściany.Trzeba je było rozkręcać(skręcone były do kupy) ,dosuwać ,jeszcze raz skręcić i....znowu czekać na wizytę pana stolarza.Ech...

A taką piękną żeliwną mydelniczkę dostałam od siostry na urodziny.




Bardzo dziękuję wszystkim za miłe komentarze i odwiedziny.
Pozdrawiam bardzo wiosennie.

niedziela, 11 marca 2012

Candy-zgadywanka

Witam serdecznie.
Ostatnio wpadł mi w ręce taki dzbanuszek.
A nawet dwa,więc jeden oddam.







Jak myślicie? Ile kosztował? Bardzo ciekawa jestem na ile go wyceniacie.
Oddam go osobie,która zgadnie ile kosztował albo będzie najbliżej prawdy.
Jeśli komuś się podoba ,to zachęcam do zgadywania....
Nie podpowiem,czy jest nowy czy stary; czy był drogi ,czy tani; zwykły czy niezwykły; gdzie kupiony i czy w ogóle kupiony(kradzież wykluczam..hehe).......







Wystarczy komentarz pod postem.
Zgadywanka trwa do 31 marca a 1 kwietnia ,w Prima Aprillis ( na serio),wyjawię zwycięzcę.



Zapraszam do zabawy!!
Pozdrawiam

niedziela, 4 marca 2012

Weekend....był...

 I kolejny weekend za nami. Im bardziej czekam na te weekendy tym szybciej mijają..Dlaczego??
Ciągle się u nas coś dzieje. Wczoraj panowie od podłogi zakończyli swoją pracę. Gotowe. Tzn jeszcze jutro małe poprawki ale takie już raczej estetyczne.Zawirowań z nią było nie mało..Ech,,...ale niestety,nigdy nie jest tak jakbyśmy chcieli.
Ta podłoga to taki kompromis pomiędzy tym co chciałam ja a co chciał mąż. Mnie się podoba bielona podłoga,natomiast mój mąż twierdzi,że bielenie dębiny,to profanacja. Wypośrodkowaliśmy więc nasze oczekiwania .No cóż,życie  pełne jest kompromisów ...Deski zostały pobielone ale minimalnie. Takie leciutkie bielenie świetnie wyeksponowało całe usłojenie desek.
Wygląda to tak:

Weekend był bardzo ciepły,pogodny i wiosenny.
Wreszcie posprzątałam garaż, który przez zimę obrósł w dobra wszelakie.Najbardziej w te niepotrzebne...
Doprowadziłam go trochę do ładu,wywaliłam dwa wory śmieci ale jest dobrze. Jeszcze jedno takie konkretne wejście  i  będzie dobrze.
Przyjechała siostra ze szwagrem,który pomagał mojemu M. w skręcaniu mebli.
Wszyscy myśleli,że to będzie tak rach-ciach i gotowe a to składanie mebli to wcale nie taka prosta sprawa,się okazuje.
No cóż ziarnko do ziarnka...itd  ale na razie wygląda to tak:

Bałagan,wiem ale najpierw trzeba nabałaganić,żeby posprzatane było.

Siostra przywiozła dla mnie szklaneczki w szydełkowych ubrankach.
Ubranka raczej zimowe ale bardzo śliczne.
Dziękuję.



Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze.
Pozdrawiam  serdecznie i cieplutko.
Miłego tygodnia życzę!!

niedziela, 26 lutego 2012

Mocy brak

Cały dzień  dzisiaj szalona pogoda!!
Obudziło mnie zaglądające w okno słoneczko!No wiosna prawie...
Za małą chwilke słońca już nie bylo,zachmurzyło się  i sypnęło śniegiem.
Do tego cały dzień wieje.Wychodzić się z domu nie chce.Tak w ogóle to nic mi się nie chce.
Chodzę jak śnięta po domu.Robię pewne rzeczy,bo muszę.Niemoc mnie jakaś ogarnęła.Nie wiem ,czy to ta beznadziejna pogoda....
Bo i wiosny dzisiaj trochę było i zimy..
A poniżej małe zbliżenie na zegar,który cieszy moje oczy już jakis czas a jakos nie bylo jeszcze okazji,by go pokazać.







Za oknem zima i wiosna a ja do tego misz-maszu zakupiłam wczoraj jesiennego liścia.
Chociaż biały to chyba nie jesienny.???Zimowy?

Gałązki brzozowe(zimowe) wsadziłam dzisiaj do wody.Poczekam tydzień i bedę miała gałązki wiosenne.

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie!
Ciepełko wysyłam !!
I mocy,kochane,mocy przyslijcie mi troszku.....

niedziela, 19 lutego 2012

Oazowy przegląd

Zauważyłam,że moje posty to najczęściej tzw. przegląd,podsumowanie tygodnia. Niestety rzadko mogę zrobić jakieś zdjęcia w ciągu tygodnia,ze względu na to,że wychodzę rano,wracam póżno i nie mam już ani odpowiedniego światła do zdjęć,ani czasu a siły to już w ogóle nie mam.
Staram się więc znależć chwilę w sobotę lub w niedzielę,by zdać relacje co tam ciekawego ,lub mniej ciekawego ,w ciągu tygodnia sie wydarzyło.

Np na blogu Ady  znalazłam świetny pomysł na szybkie i naprawdę bardzo smaczne ciasto: Murzynek.
Wymyślamy  jakieś pracochłonne  "cuda na kiju"  a tu można sobie szybciutko i skutecznie zaspokoić
 "plackowe "żądze właśnie murzynkiem.
Muszę też dodać,że wszystkie moje stare przepisy na murzynka muszę wyrzucić,wykasować ....
Ten jest idealny!
Przepis kopiuję od Ady :

"Murzynek"
Składniki:
  • 2 szklanki mąki
  • 1 szklanka cukru
  • 3/4 szklanki oleju
  • 1 szklanka mleka
  • 2 jajka
  • 2 łyżki powideł lub dżemu
  • 2 łyżki gorzkiego kakao
  • odrobina olejku waniliowego lub cynamonu
  • czubata łyżeczka proszku do pieczenia
  • łyżeczka sody oczyszczonej

Wykonanie:
Wszystkie składniki zmiksować, przelać na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i piec w temperaturze 170 stopni, aż do suchego patyczka - długi, drewniany patyczek wbijamy w ciasto, jeśli po wyjęciu jest suchy, to znaczy, że ciasto jest gotowe. Murzynek podczas pieczenia ładnie urośnie i zawsze pęknie na wierzchu. Upieczone ciasto koniecznie polewamy czekoladą.

Polewa czekoladowa:

Można użyć gotowej polewy czekoladowej, lub przygotować ją samemu. W rondelku podgrzewamy połamaną tabliczkę gorzkiej czekolady z dodatkiem 30% śmietanki z kartonika, w stosunku 1:1. Mieszamy przez cały czas, aż do zupełnego rozpuszczenia czekolady.



Po wszystkie szczegóły zapraszam do Ady i na jej wspaniałego bloga  : http://drobiazgidomowe.blogspot.com/ .


A tak w ogóle to mam nadzieję ,że nikt za murzynka o rasizm,antyrasizm ,czy kto tam wie o co jeszcze mnie nie posądzi. Ostatnio w poście o żydku z grosikiem ,zostałam przez uprzejmego anonima posądzona o antysemityzm i wzniecanie nienawiści do Żydów.
Ludzie........Ja nie mam ani na celu,ani na myśli takich rzeczy.
Nie popadajmy w paranoję. Jednak przepraszam ,jeśli kogoś murzynkiem uraziłam.






Ostatnio napisała do mnie miła p.Monika reklamując swój sklep z wyposażeniem wnętrz :http://www.tendom.pl/ .
Mnóstwo swietnych rzeczy tam znalazłam,które może kiedyś....
A na razie dwa ptasiorki mam z tego sklepu...


Gdy zobaczyłam u Jerzynki  śliczną podusię ze sweterka, też zaczęłam w "grzebciu" zwracać uwagę na swetry z warkoczami. Udało się ,znalazłam. Za całe 8 złotych polskich.... Ma wzór identyczny jak na pledzie. Niestety wystaczyło tylko na jedną poszeweczkę ale szukam dalej...




Dziękuję bardzo za wszystkie miłe odwiedziny i komentarze.
Dziękuję za wsparcie przy remoncie( a tak w ogóle to ciągle trwa).
Pozdrawiam cieplutko

niedziela, 12 lutego 2012

Tylko trochę wiosny tej zimy

Za oknem zima na całego.Co prawda śniegu nie ma u nas za wiele ale za to mrozi cały czas,nie odpuszcza .
Mimo to  dzionek był dzisiaj bardzo przyjemny.
Słoneczko tak świeciło,że mróz w ogóle nie był odczuwalny. Po obiedzie wygramoliłam się nawet z piernatów i poszłam z mężem na spacer.Połaziliśmy po krzaczorach.Tzn ja łaziłam po krzakach, bo męż po zamarzniętej rzece chodził.Ja się bałam. Wiem,że lód gruby i w ogóle ale tyle się naoglądam w tv tych różnych przypadków załamania lodu,że od razu stanęły mi przed oczami takie obrazy,że....brrrr....wolę na zimne dmuchać...

A w  domu  mała namiastka wiosny. Rzeżucha. .Taka ładna,zielona i taka właśnie wiosenna. Spałaszowaliśmy ją dzisiaj na kanapce z masełkiem i jajkiem na twardo.

Zaszłam wczoraj do kwiaciarni  i wyszłam z niej z dwoma hiacyntami.Teraz czekam na piękne kwiaty i zapach.



I taką wiosenną filiżaneczkę sobie zafundowałam.


Dziękuję za wszystkie miłe komentarze pod poprzednim postem. Na razie "skręcają się" szafki kuchenne ale nie pokażę,bo bałagan niesamowity . Idzie to wszystko "jak krew z nosa"..A ja bym chciała już. Tylko niestety nie da się "już". Moja cierpliwość wystawiona jest przy tym remoncie na wielką próbę.....

Pozdrawiam serdecznie i ciepełko przesyłam.