poniedziałek, 12 stycznia 2009

Łóżkowe opowieści.....

Po 6-ciu miesiącach spania na materacu na podłodze,po 4 -ech miesiącach realizowania zamówienia przez stolarza ,wreszcie mam łóżko.
Łóżko,jak łóżko.Ani piękne ani w wykonaniu zbytnio skomplikowane czy pracochłonne ( tak myslę) ..No ale dla mojego stolarza to była impreza na 4 m-ce.Bierze kilka zleceń,ciągnie je jednoczesnie i przeciąga wszystkie.Przymknęłam oko na taki obrót sprawy tylko dlatego,że jest solidny i tani.

A spanie na materacu na podłodze nie było takie złe.Powiedziałabym nawet,że pewne zalety były....Upadek z niego nie groził poobijaniem się (.....)

Sypialnia ciągle nie wykończona i w takim tempie (łóżko), to nie wiem kiedy ten koniec nastąpi..Ale co tam..Wazne ,że jest łóżeczko a reszta to ,,pryszcz,,...
Szafki mogą poczekać.Może kolejne 4 m-ce?


sobota, 10 stycznia 2009

Lubię weekendy....

Tydzień minął mi niesamowicie szybko.Szykując w czwartek wieczorem dzieciom plecaki do szkoły zastanowiłam sie przez chwilę jaki jutro dzień.Wydawało mi się,że czwartek.Gdzies jeden dzień zaginął mi po drodze.
A więc znowu weekend.I dobrze,bo wreszcie jest trochę więcej czasu,który można poswięcić dzieciom , pomieszkac w domu i na blogu...
W międzyczasie zrobiłam mlekowca.Ciasto nie wymaga pieczenia ani specjalnych umiejętnosci kulinarnych.Ale jaki efekt.Satysfakcja z jedzenia murowana.No chyba ,że ktos nie lubi smaku mleka w proszku i kawy.Dla mnie to połączenie to niesamowita mieszanka.


Składniki:
-2 jajka
-1 żółtko
-2 szkl. mleka w proszku
-4 łyżeczki żelatyny rozpuszczonej w pół szkl.gorącej wody
-0,5 szkl.cukru
-2 serki homogenizowane waniliowe
-1 masło
-2 paczki biszkoptów okrągłych
-kawa rozpuszczalna


Masło miksujemy z cukrem,dodajemy jajka.Następnie powoli dodajemy serek i mleko w proszku.Dokładnie wyrabiamy i dodajemy chłodna żelatynę.
Rozpuszczamy kawę i moczymy biszkopty.Układamy warstwami.
Biszkopty,masa,biszkopty ,masa.


Mniam,palce lizać.....








wtorek, 6 stycznia 2009

Manekiny

Manekiny są dwa.A własciwie dwie,bo to raczej panie.
Dużego manekina dostałam od siostry na ,,parapetówkę,, czy ,,obsiedliny,,.Nieważne.Jak zwał ,tak zwał.Chociaż podobno obydwa zwroty oznaczają co innego.
Manekin miał dostać nowe ubranko.Góra w pięknych różach decoupage,maleńka spódniczka koronkowa,przemalowana na biało noga.No ale ...Na razie ,,w surowym stanie ,,występuje.Dostał/a więc moją kiecę,trochę korali i tak stoi sobie.
Sluży najczęsciej jako wieszak na uprasowane bluzki itp.
Siostra obiecala,że go kiedys ,,wykończy,,.W pozytywnym tego slowa znaczeniu,oczywiscie....




Mniejszego manekinka kupiłam w sklepie z dekoracjami.Obwiesiłam moimi klejnotami.
Kapelusz moja lala ma z korka od basenu dla dzieci.To tak,zeby sie nie zgubił (....)a na lato będzie musiała go oddać.



Zdjęcia niestety kiepskiej jakosci.Może to wina aparatu,może fotografa a może odpowiedniego ,dziennego swiatła.Wychodze z domu-JESZCZE ciemno, wracam JUŻ ciemno.

niedziela, 4 stycznia 2009

Piernikowo.





Upiekłam wczoraj pierniczek.Dlaczego akurat piernik?Tak w sumie to z dwóch powodów.Po pierwsze to mój młodszy synek lubi i ciągle mnie męczy .Ma swoje dwa ulubione ciasta i mógłby je jesć na okrągło.
A po drugie to akurat miałam wszystkie składniki do piernika.A po wydatkach okołoswiątecznych,kiedy to portfel mocno schudł,to ważne,żeby trochę teraz przyoszczędzić i wykorzystać to co juz jest w domu.
Przepis na piernik dostałam od koleżanki.Bardzo prosty,tani i dobry.Szybko się robi a jeszcze szybciej zjada.
Napiszę .Może zechce jakas miła kuchareczka skorzystać.Bardzo polecam


Składniki:
2 szkl. mąki,1 szkl.cukru,1 łyżeczka sody ,2 łyżki powideł,2 łyżki kakao,1/2 margaryny(rozpuscić), 1 przyprawa do pierników, 2 jaja, 1 szkl.mleka.


Jaja ubić z cukrem.Dodać mąkę,sodę,kakao,przyprawę do pierników,powidła,mleko.Na koniec wlać rozpuszczona margarynę (ostudzoną).Dokładnie wymieszać.Piec ok 40-50 min


SMACZNEGO!!!

sobota, 3 stycznia 2009

Widok z okna!

Mimo wszystkich uroków zimy,nie lubię jej.Dla mnie mogłoby wcale tej pory roku nie być.Innego zdania są moje dzieci,które w takie snieżne dni jak dzisiaj ,cały dzień na sankach by spędzily.Ja mogłabym w zimie w ogóle z domu nie wychodzić.Najlepiej przespałabym ją jak niedżwiedż.
Zrobiłam z domu przez szybę kilka zdjęć




I piękny zachód słońca.Niebo bylo dzisiaj niesamowite.



piątek, 2 stycznia 2009

Podaj dalej...

Na blogu Ani http://naszakochanaruderka.blogspot.com/ zaryzykowałam miłą zabawę -Podaj dalej.
Oto zasady tej zabawy:
1. Potrzebny jest Twój własny blog.


2. Pierwsze 3 osoby, które umieszczą pod tym wpisem komentarz, otrzymają ode mnie mały, ręcznie robiony upominek, który wyślę w ciągu 365 dni.

3. Ty organizujesz taką samą zabawę u siebie i dajesz szansę kolejnym 3 osobom na prezent - od Ciebie
4.Kazdy blogowicz moze trzy razy uczestniczyc w takiej zabawie.

No i cóż.Zapraszam!!!

czwartek, 1 stycznia 2009

Prezenty-a kto ich nie lubi?

Duża już jestem ( a od dzisiaj ,,papierowo,, rok starsza...buuuu) i raczej w Mikołaja wierzyć nie powinnam.Ale jak tu nie wierzyć skoro przynosi takie piękne prezenty.Dostałam sliczny ,szklany swiecznik.Cieszyłam się jak dziecko, gdy go zobaczyłam.Zresztą staram się zawsze przynajmniej udawać, że prezent mi się podoba,nawet jak się nie podoba.Zawsze przecież można sprzedać nietrafiony podarunek na allegro.Sie przyznam po cichu ,że kilka niechcianych,nielubianych rzeczy udało mi się sprzedać na allegro.Cieszę się ,że komus się spodobały i jeszcze się przydadzą.