Kilogram ziemniaków ugotować ,ostudzić i przepuścić przez maszynkę albo przez praskę.Cztery duże,surowe ziemniaki trzeba zetrzeć na tarce i odcedzić wodę.
Następnie dodaję 1 szkl.mąki ziemniaczanej i 3/4 szkl.kaszy manny.Formuję kulki i wrzucam na osolony wrzątek.
Gotuję je ok 10 min.
Najlepsze od razu z wody.
Są mięciutkie i pulchne.
Pierwsze śliwki już dojrzały,więc postanowiłam zrobić z nimi ciasto .
Paula ostatnio upiekła tak smakowicie wyglądające ciasto śliwkowe ,że narobiła mi ochoty..
Paula ostatnio upiekła tak smakowicie wyglądające ciasto śliwkowe ,że narobiła mi ochoty..
Ale u Elisse też znalazłam świetny przepis na ciasto z porzeczkami.Porzeczek mam mało ,więc połączyłam obydwa przepisy :
Przepis na ciasto ze śliwkami
-70 dag śliwek
-150 g masła
-250 g cukru
-225 g maki pszennej
-150g mąki ziemniaczanej
-2 łyżeczki proszku do pieczenia
-5 jajek
-serek waniliowy
-2 łyżki cukru waniliowego
-2 łyżki cukru podru
Masło utrzeć na puszystą masę ze 150 g cukru.
200 g mąki wymieszać ze 100 g mąki ziemniaczanej i proszkiem do pieczenia.
Wyrobić ciasto ,dodając do masy maślanej stopniowo mąkę , 3 jajka i serek waniliowy.
Na ciasto wyłożyć wypestkowane śliwki.Piec 40 min .
Z pozostałych jajek oddzielić białka od żółtek.
Białka ubić na sztywną pianę.Żółtka utrzeć z pozostałym cukrem i cukrem waniliowym.Resztę mąki pszennej wymieszać z pozostałą mąką ziemniaczaną i połączyć z pianą i utartymi żółtkami..Ciasto biszkoptowe rozsmarować na śliwkach.Piec jeszcze 15 min.
I oto co z tego mixu wyszło:
Pozdrawiam i życzę wszystkim miłej niedzieli.
Smakowicie to wszystko wyglada i naprawdę podziwiam , że w taki upał Ci sie chciało :)) Pozdrawiam gorąco 26,5 C !
OdpowiedzUsuńWy wszystkie to litości nie macie z tymi ciastami :)))) Apetytu narobicie fantastycznymi fotkami a potem człowiek sam zostaje z tym problemem ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wieczornie :)
U nie dziś 35 st. w cieniu!!!
Ale pysznosci u Ciebie:).
OdpowiedzUsuńZazdroszcze wam upalow, u mnie pada i pada, chetnie bym sie z wami zamienila na ta letnia pogode...
Ale pyszności!
OdpowiedzUsuńMusze chyba iść upiec jakieś ciacho, bo tyle się naczytała,że aż głodna jestem :D
Ściskam serdecznie w chłodny i deszczowy niedzielny poranek
mniam, lubię pyzy :)
OdpowiedzUsuńu mnie dziwna niekonsekwencja - M. z kuchni mnie goni bo jak ja w taki upał chce jeszcze dogrzewać piekarnikiem, a potem się ciasta domaga ;)
wczoraj upał nie do zniesienia, dziś chłód. W sam raz na pyzy...
OdpowiedzUsuńA zdjęcia z ciastem śliczne!
Upału troszeczkę zazdroszczę,bo u nas pogoda w kratkę :/
OdpowiedzUsuńPyzami,narobiłaś mi smaka,podobnie jak ciastem...eh,gdyby tylko te smakołyki kalorii nie miały...
Pozdrawiam.
Dziękuję dziewczyny za odwiedziny.Szkoda,że nie mogę poczęstować Was ciastem..
OdpowiedzUsuńU nas dzisiaj chłodniej.Całe przedpołudnie padało.
Pozdrawiam bardzo,bardzo serdecznie.
:) ciacho wygląda smakowicie :) a za pyzami to ja tak średnio na jeża przepadam ;)
OdpowiedzUsuńU mnie wczoraj było chłodno, po burzy pochmurnie - ale ja tak lubię... :) a potem na wieczór spadł deszcz, a dziś pochmurno z rana ale jak słońce wyszło tak do tej pory - gorąc ;) Pozdrawiam :)
Uwielbiam takie proste potrawy! Pyzy, kluski śląskie... mniam! A o cieście ze śliwkami nie wspomnę nawet:)Cudnie!
OdpowiedzUsuńHyhy, Pyzy na polskich ścieżkach :))
OdpowiedzUsuńAguś- właśnie robię pyzy :)))Dzięki :))))
OdpowiedzUsuńwłaśnie ugotowałam pyzunie,pyyycha.Ale mnie skusiłaś tymi swoimi!Pyszna kolacja,w mojej wersji z twarożkiem.
OdpowiedzUsuń