Chciałabym pokazać stół ,który trafił w moje ręce w bardzo nietypowy sposób.
Pożyczyłam sąsiadce ( bardzo imprezowej kobitce) stówkę.Tzn.pożyczałam jej często,oddawała w terminie ale tej ostatniej stówy jakoś nie kwapiła mi się oddać przez ponad rok.Zauważyłam nawet ,że mnie unika. Pewnego razu okazało się,że się przeprowadza i robi remont w domu po swojej babci. Mój syn kumplował się z synem sąsiadki i będąc kiedyś w tym remontowanym domu,zrobił jakieś zdjęcia.Na jednym z nich był właśnie ten stół,który jak się okazało, miał iść na spalenie. No więc wzięłam go ( po uzgodnieniu oczywiście) za dług....
Takie zgrabne ma nóżki...
Napracował się mój mężuś, bo stół wyglądał tak:
Od teściowej przywieżliśmy stare krzesła.Są zniszczone,poobcierane. Malujemy je w wolnym czasie na biało.A że wolnego czasu mało to przy stole stoi na razie jedno białe a trzy ciemne....
A może zostawić tak dwa białe i dwa ciemne? Chociaż nie wiem ..Krzesła są ciut za ciemne i nie pasują do blatu...
Dzisiaj do porannej kawki zajadałam się " Psią Budką".Znacie Psią Budkę? Myślę ,że tak.To był bardzo popularny przepis naście lat temu.
Składniki:
70 dkg sera białego trzykrotnie mielonego
1 masło
Utrzeć bardzo dokładnie.Dodać 1 szkl.cukru i 5 żółtek.Cały czas ucierać.
Do 1/2 masy dodać 2 łyżeczki kakao.
Potrzebne jest również 30 zwykłych herbatników.
Herbatniki układamy na folii aluminiowej w trzech rzędach po 5 szt. Folia musi być szersza od słupków herbatnikowych, żeby można było uformować z nich budkę i całość zawinąć.Na herbatniki wykładamy masę białą .Na to układamy drugą warstwę herbatników . I smarujemy masą kakaową.Teraz precyzyjnie podkładamy łapki pod folię i hops: składamy trójkącik Taki właśnie jak budka psia.Tak uformowane ciasto owijamy dokładnie folią i do lodówki.Gdy stępieje górę polewamy polewą.
Pozostając w kuchennym klimacie chwalę się nowym nabytkiem:stojakiem na książkę kucharską.Tzn niekoniecznie musi być kucharska.Stojak stoi w kuchni,więc książka kucharska...
Pogoda dzisiaj była niesamowita.Raz świeciło słoneczko a raz badał taaaki śnieg ,że ciemno za oknem się robiło.
Mimo tego śniegu,pozdrawiam wszystkich odwiedzających słonecznie i wiosennie.
Swietny nowy nabytek, bardzo lubie takie stoly, fajnie ze go ocalilas przed spaleniem :)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńoj piekny jest ten stol, zazdroszcze! Krzesla znam, to bardzo popularny model, jest chyba ciagle w wielu domach, takie same ma moja siostra, ciagle w naturalnym kolorze. Ale Ty przemaluj, chyba beda bardziej pasowac do stolu.
OdpowiedzUsuńStojak rowniez piekny.
sciskam
Basia
Stół naprawdę piekny i do tego te krzesła z prześlicznymi pokrowcami :) I jeszcze taka książkowa cudna podpórka ...Ach :)
OdpowiedzUsuńStol po odnowieniu wyglada cudnie:) szkoda ze niektorzy nie umieja docenic piekna starych mebli, ale przynamniej inne osoby na tym korzystaja:) o takim stojaku na ksiazke marze od jakiegos czasu, swietny:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiekawe, co sąsiadka powiedziałaby na widok odnowionego stołu...
OdpowiedzUsuńA psia budka to przecież... chatka baby Jagi!
Ten stół to świetny interes, a dzięki zdolnościom Twego małżonka prezentuje się super. Krzesła pasują do niego, jest ok. Podobny stojaczek do książki miałam niedawno w rękach i nie kupiłam go. Teraz żałuję :(
OdpowiedzUsuńStol jest pierwsza klasa !!! Szczescie Ci dopisalo ! Krzesla tez dopasowalas swietnie! Uwielbiam takie pary jak Wy , ktore potrafia sie dogadac i maja wspolne identyczne marzenia! Pa -Ag
OdpowiedzUsuńAguś,stolika zazdroszczę...jest prześliczny.U Ciebie jak zwykle klimatycznie i smakowicie;)ale bym teraz wciągła takie ciacho...Pozdrowienia z Ustronia
OdpowiedzUsuńStół prześliczny! A jakie krzesła!Cudnie Aguś..psią budkę znam,tylko u mnie chyba nazywała się chatka baby jagi :) ale na słodycze już dzisiaj nie mogę się nawet patrzeć :(
OdpowiedzUsuńbuziaki
Jestem zachwycona stołem i umiejętnościami Twojego Męża. Naprawdę efekt jest zniewalający! Cudnie wygląda połączenie białych nóg i ciemnego blatu, gdyby udało Wam się uzyskać taki kolor na tych dwóch ciemnych krzesłach, to wtedy cały komplet... powalający :-) Poza tym macie fajne pokrowce na krzesła :-) Pozdrawiam ciepło i wcale nie zazdroszczę pogody (na Śląsku dzisiaj wietrznie, ale słonecznie) :-)
OdpowiedzUsuńOjej, ale masz zdolnego męża, stół wyszedł przepieknie :)
OdpowiedzUsuńściskam
Aga
już się zachwycałam stołem poza blogiem, ale i tu napiszę - kawał
OdpowiedzUsuńroboty zrobiliście - stół jest cudownie :)
krzesła wszystkie na biało - jeżeli jest inny odcień brązu niż blat, to będą się gryzły jak jeszcze dojdą dodatki różne
stojak na książki też fajny :)
buziaki
piękny!!
OdpowiedzUsuńi pięknie odnowiony :) i całe szczęście że ocalony przed spaleniem!
zdradzę Ci, ze ja tez mam takiego biedaka na warsztacie :)
A psiej budy nie znałam :D
Stół jest rewelacyjny :) dobrze, że go uratowałaś od spalenia! ludzie to mają pomysły!
OdpowiedzUsuńMyślę, że białe krzesła lepiej tu pasują.. a te poduchy jakie boskie!
Pozdrawiam!
Aguś ale Ci się udało z tym stołem i rzeczywiście kawał pracy wykonała mężuś!Krzesła też super! A ciacho - oczywiście, że pamiętam i dzięki za przypomnienie bo dawno go już nie robiłam!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAle stół! Dobrze, że nie miał powyłamywanych nóg, hehe:P
OdpowiedzUsuńA psich budek nie znam.
Wiesz co? Nie wiem co mam bardziej podziwiać: zdjęcia, odnowiony stół, krzesła, czy ciasto??
OdpowiedzUsuńU mnie ta "psia budka" funkcjonowała pod nazwą "domek baby jagi :-)
Nie robiłam go parę lat, chociaż kilka dni temu miałam chęć, ale w porę sobie przypomniałam, że moje dziewczyny nie lubią serowych ciast :-((
To przynajmniej u Ciebie sobie popatrzę i powspominam jego smak ;-)
Och kochana stołu to zazdroszczę...i te krzesełka z pieknymi podusiami...ach wszystko uroczo wygląda:))Super!
OdpowiedzUsuńA co do doniczki z mojego posta to może uda mi się kiedyś znaleźć na pchlim targu podobną więc z wielką przyjemnością ozdobię ja dla Ciebie:))
Buziaczki posyłami dziękuję zaodwiedzinki na blogu:):))
Dziewczyny-poleciałam obejrzeć Ranczo i uprasować parę rzeczy a tu tyle miłych komentarzy!Dziękuję.
OdpowiedzUsuńMąż urośnie jak mu powiem co myślicie o jego pracy!
Krzesła przemalujemy.To pierwsze pomalowałam ja, teraz drugie maluje mąż, bo tak w ogóle to sześć ich mam.Jakoś damy radę ,mimo ciągłego braku czasu...
Pozdrawiam serdecznie wszystkich
Stół po odnowieniu piękny! Z białymi krzesłami śliczny komplet będzie.I te poduchy rewelacja.
OdpowiedzUsuńStojak na książkę w kuchni bardzo pomocny.
Pozdrawiam serdecznie:)
Stół rewelacyjny, uwielbiam takie mebelki:)Możesz napisać, co zrobiliście z blatem?-czy jest wymieniony na całkiem nowy, czy lakierowany?Pytam, bo sama mam do skończenia swój stół, bardzo podobny do twojego. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńIwonko, dziękuję Ci,
OdpowiedzUsuńJoasiu-blat został stary,był oczyszczony tylko ze starej farby..
Wymienione było ok. 5 cm blatu z brzegu,bo strasznie był zżarty przez korniki ..
Malowaliśmy lakierobejcą.Kolor jest naprawdę świetny.Mnie akurat się podoba.Jeśli chcesz to sprawdzę jutro w piwnicy pudełeczko i napiszę Ci jaka to firma i kolor. Polecam bo wygląda super!!
Pozdrawiam serdecznie
Piękny stół i stojak. Przyznam się, że "psiej budki" nie jadłam....wygląda apetycznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aguś stół przepiękny, mam podobny i robi u mnie za biurko:)Taki ciemny w przeszłości też musiał być cudny:)
OdpowiedzUsuńA krzesełka przemaluj śmiało. Podpórka też mega klimatyczna.
Smaka mi tymi słodkościami narobiłaś buziaki posyłam:)
Kurcze! identyczny stół leży u mnie w piwnicy, tylko na nieszczescie jest caly zżarty przez korniki. Podobno są jakieś preparaty na wygonienie tych stworzeń, ale musi to wszystko poczekać na lato.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jeśli możesz, to sprawdź i napisz, kolor blatu wygląda bardzo ładnie:)
OdpowiedzUsuńStół cudnie się prezentuje;) Chyba krzesła bym tak zostawiła. Dwa białe i dwa ciemne ;)
OdpowiedzUsuńWielkie brawa dla męża!
OdpowiedzUsuńPięknie odrestaurował stół.
Pozdrawiam i życzę dobrej nocy.
Kesler dziękuję Ci.A ciasto naprawdę polecam!!
OdpowiedzUsuńAga-poprzedni kolor stołu też był fajny ale musiał być oczyszczony, bo tych warstw na nim było kilka!Cieszę się,że Ci się podoba.
Susan,są takie preparaty od korników, tylko,że trochę śmierdzą , ale skuteczne bardzo.
Joasiu-poleciałam na dół sprawdzić. To jest lakierobejca firmy Rambo, kolor jasny dąb. Polecam Ci serdecznie.Mąż twierdzi,że dobrze się rozprowadza, bo to on malował a ja ,jako główny uzytkownik,dodam po raz kolejny ,że naprawdę super wyglada...
Laurentino-dziękuję Ci ...
Pozdrawiam
Paula-dziękuję w imieniu męża.
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cię pozdrawiam
no prosze czyli nie ma tego coby na dobre nie wyszlo ,super stol :) ciekawy jest tez ten stojak na ksiazke :) :)
OdpowiedzUsuńStół jest zjawiskowy !!! I za taką śmieszną kwotę :)
OdpowiedzUsuńKrzesło mam takie jedno - mojej babci.
Ja bym przemalowała wszystkie na biało .
Ale te pokrowce na krzesła sa zjawiskowe - Aga szyte na zamówienie, czy gotowce ? Są cudowne !!
Psiej budki w życiu nie jadłam, ale wygląda smakowicie :)
buziaki :**
Stel po prostu cudo, marzy mi się taki dokładnie. Moze i ja będę mieć kiedyś takie szczęście. Krzesełka pasują bardzo a te narzuty są idealne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKochana Kochana Kochana!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNO CUDNY, CUDNISTY stol Oboje stworzyliscie:-)!!!!
Ty - bo go wyszukalas i postanowilas dam mu drugie zycie!
A Twoj Maz - bo sie napracowal. ALE W A R T O bylo!!!
Krzesla oczywiscie tez mi sie podobaja!!!
Sciskam Cie i z calego serca gratuluje EFEKTU!!!
Zatkało mnie! Stół bajka, a mąż, że mucha nie siada:) Takie złote rączki... powinszuj mu ode mnie zdolności!
OdpowiedzUsuńA co do tego co pasuje, a co nie - wszystko pasuje, zależy jaki klimat chce się uzyskać:)
Tego "cosia" w tle przeżyć nie mogę:))
Buziaki:)
stół jest bajeczny..Pięknie go odremontowaliście:)
OdpowiedzUsuńGniazdko przypomniało mi o zbliżającej się Wielkanocy:))))
uściski!
J.
O rety jaka metamorfoza. Stół wygląda przepięknie. Aż trudno uwierzyć patrząc na zdjęcie przed, że to ten sam stół. Myślę, że krzesła fajnie będą wyglądać jak wszystkie będą białe. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNo to cacuszko Ci się trafiło, ale faktycznie oko masz wprawione, że przed renowacją to dostrzegłaś :)
OdpowiedzUsuńInnych skarbów na spalenie sąsiadka nie miała? ;)
Buziaki
Wzruszyłam się - to moje wspomnienia, obrazy z dzieciństwa - podobny stół, krzesła u babci. Teraz ani tego stołu,ani tych krzeseł, ani babci...
OdpowiedzUsuńDziękuję
Piękny ten stół Ci wyszedł - warto było bawić się w renowacje !!
OdpowiedzUsuńTo najpiękniejsza metamorfoza stołu jaką w życiu widziałam! ;)Wpadły mi w oko poduszeczki na krzesełka.
OdpowiedzUsuńAguś dziękuję za każde życzliwe słowo zostawione u mnie przez ten mój pierwszy blogowy roczek.
Bużka!:)
Brawa za ten stól!!! Niesamowite co z tego zrobiliście!!!
OdpowiedzUsuńDzięki za przepis, uwielbiam takie proste a smaczne rzeczy. Na pewno skorzystam.
Co ja bym dala za taki rozwalajacy stolik do renowacji z pięknym podbiciem:)Pięnie go zreanimowaliście i świetnie będzie wyglądala z bialymi krzesłami:)I oczywiście podoba mi się stojak na ksiażki, kiedyś , gdzieś... gdy gabaryty kuchni pozwolą równiez chcialabym taki mieć:)A i chetnie spróbowalabym ciacha,szczególnie na tak ładnej procelanie:)
OdpowiedzUsuńŚwietny nabytek ten stół - i rewelacyjna przeróbka. brawa dla Twojego męża :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
ps. a nas taka wiosna - aż mi się niestamowicie patrzy na te zdjęcia :)
Wspaniała robota! Stół wygląda rewelacyjnie! Myślę, że białe krzesła to najlepsza opcja. A ciasto znam oczywiście, chociaż minęło sporo lat odkąd jadłam je po raz ostatni :) Pogoda faktycznie wczoraj wyprawiała harce, mam nadzieję, że przyszły weekend będzie już bardziej wiosenny. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBlogasku-dzięki wielkie!
OdpowiedzUsuńArtambrozja-poduszeczki z Allegro.Wyśle Ci na priv nick sprzedającego,
Polowa,Małgosiu-dziękuję bardzo za miłe słowa,
Dorotko-mąż już chodzi dumny jak paw od tych wszystkich pochwał. A cosia pokażę....
Dotblogg,Mammamisia-dziękuję,
Ika-pewnie było ale się spóżniłam.Ten stół juz stał na dworze, na deszczu, ech...
Janola-ja też dziękuję,
Nadia,Aniołku,Kasiu,Agatko,Byziaczku,Anabel-DZIĘKUJĘ,DZIĘKUJĘ,DZIĘKUJĘ.
Pozdrawiam
Stół-prawdziwa zdobycz!
OdpowiedzUsuńPrzepisu nie znałam, a że u mnie ,,psiarzy ,, nie brakuje to napewno wypróbujemy przy okazji ;)
Stół wyszedł ślicznie, nawet bym nie przypuszczała, że tak mozna go odnowić! Oj:) To ciasto pamiętam, ale w moim przepisie miło nazwę "Domek Ali-Baby". Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńStolik wspaniale odnowiony,taki w moim typie,ale ciasto zbyt bogate w maslo.
OdpowiedzUsuńPięknie odnowiony stół :) I te krzesła, w sam raz do niego:)
OdpowiedzUsuńBudkę znam, z dzieciństwa, ale przepisu nie miałam - więc dziękuję pięknie:)
Bravo bravissimo!!
OdpowiedzUsuńPewnie sie powtarzam,ale to dla Mężulka dzielnego Aguś!
Ech...uwielbiam takie starocie!matamorfoza piękna!!
Pozdrawiam !
Super stół. Fajnie by wyglądały przy niem krzesła jak by było każde inne!! A jeżeli są wszystkie takie same to lepiej na jeden kolor je zrobić. Wygląda super :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
W.
Stół REWELACJA...czasem pożyczając kasę, można zyskać coś fajnego w zamian :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszedł a wyglądał tak szkaradnie...wydobyliście z niego całe piękno.
Podpórka do książki również extra nabytek.
Pozdrawiam cieplutko,- oblizując się na widok Twojej psiej budki
To może już nie mów sąsiadce, że nie pożyczysz jej pieniędzy... może ma coś jeszcze...;-)
OdpowiedzUsuńNiezły fart :)))
Ale mnie wpadły w oko poduszki na krzesłach, super!!!!! Takie krzesła ma mój tata :)
Podstawka do książek rewelacyjna!!!!
Ściskam :)
Super ten stół, gratulacje dla męża! A krzesła przemalowałabym :)
OdpowiedzUsuńAga ten stol to prawdziwe cudenko, jest piekny, ale ile pracy musial wlozyc w niego twoj maz hoho.
OdpowiedzUsuńStojak pod ksiazke sliczny tez mam podobny ale nie mam miejsca na niego w kuchni:-(
Buziaczki
Swietny stol, warto bylo pozyczyc te stowe :-). Podobaja mi sie rowniez poduszki jakie masz na krzeslach. Psiej budki nie znam ciekawy przepis. Zostal juz skopiowany do mojej ksiazki kucharskiej. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękny stół!!Zadziwai mnie z jaką lekkością ludzie pozbywają się pięknych rzeczy.Daliście mu piekne nowe życie.Ale krzesła to chyba wszystkie bym przemalowała...będą bardziej pasować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,Agnieszka.
P.S.Podstawka pod książki cuuudna!!!:)
Pierwszy raz słyszę określenie "psia budka" ;) tylko jak inni "domek/chatka Baby Jagi" podawałam kiedyś przepis na zaklinaczce ;) to jeden z moich ulubionych serników! :)
OdpowiedzUsuńA stół jest piękny! :)
u nas też śnieżnie na przemian z 'roztopowo' ;) :*
Witam,
OdpowiedzUsuństół jest cudowny,też bym taki chciała,tylko,że moje sąsiadki są bardzo nowoczesne:).
Poduszki prześliczne,gdzie można takie kupić?
Pozdrawiam ciepło.
Anna-Maria
Piękny stół ocaliłaś, ma śliczne uchwyty.Poduchy pewnie sama uszyłaś, sa rewelacyjne
OdpowiedzUsuńPtaszek w gniazdku jest przesłodki.
Aaaaaaaaaaaaaaale piękny stół!!!!
OdpowiedzUsuńzazdroszcze skarbow
OdpowiedzUsuńpozostalo mi tylko wzdychac
o takim 'ciescie' nigdy nie slyszalam ani tymbardziej go nie jadlam ale bardzo szybko to nadrobie
Kamilko-dziękuję a ciasto polecam,
OdpowiedzUsuńMarlen-wszyscy znają to ciasto pod inna nazwą.Nie wiem skąd u mnie taka była....
Sheba,Ivalia,Kaja-dziękuję!!!
Nikusia-raczej wszystkie te krzesła białe zrobię.Drugie dzisiaj mąż pomalował...
Ivciu-dziękuję,
Alizee-no własnie chyba nie ma.Wszystko albo już spalone albo sprzedane za jakieś grosze...
Katesz,Anetko,Violu,Słoneczniku-dziękuję bardzo!!!
Daguś-pamiętam jak podawałas ten przepis, pamiętam...Dziękuję za odwiedzinki...
Anno-Mario-poduszeczki z Allegro.Jeśli chcesz podam Ci nicka sprzedającego..bardzo Ci dziękuję za odwiedziny...
Jaga,Dezealku-dziękuję,dziękuję ,dziękuję..
Bo-dziękuję za wizytę.Bardzo mi miło...
Pozdrowienia ślę
Aguś stół za stówkę boski. Mężuś odwalił kawal dobrej roboty !!!!
OdpowiedzUsuńA takie krzesełka stały u sąsiada za bankiem, jak zapytałam czy by nie sprzedał, no bo i tak nieuzywają, dizeci babki z piasku na nich stawiały - to następnego dnia jego żona schowala- chyba bała się że buchnę je ... hhhhaa Dobre to było.
A psia budka to u mnie inaczej chatka baby jagi - paluszki lizać.
ściskam Aguś mocno i mam nadizeję, ze może już w koncu wrócę. jednak życie płata figle czasami
Dorka
O MATKO,ALE PIĘKNY TEN STÓŁ,TO ZNACZY TERAZ PIĘKNY,ALE PRZEDTEM MIAŁ POTENCJAŁ,MASZ OKO ;))POZDRAWIAM.
OdpowiedzUsuńno nie... i teraz okazuje się, że wszystko co masz w domu to i jak chciałabym mieć... ten stojak na książkę!!! oj, nie będę mogła przez niego spać chyba :(
OdpowiedzUsuńStół, stojak na książkę, są w stylu jaki lubię, podobają mi się. A przepis koniecznie muszę wypróbować:)))
OdpowiedzUsuńDorotko, dobre z tymi krzesłami. Pani krzesła spisała juz na stratę ale jak się nimi zainteresowałas to nagle okazało sie ,że są jej niezbędne..hehe
OdpowiedzUsuńI wracaj.Brakuje mi Twoich pięknych prac i zdjęć!
Aga,Emmo,Elu-dziękuję dziewczyny za przemiłe komentarze.
Pozdrawiam gorąco
Stół jest REWELACYJNY. Ach ja ja Ci go zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dobra robota by ocalić taki stół,gratuluję.A psia budka wyszła śliczna,jeśli jest równie pyszna jak pysznie wygląda to sukces pełen:) zapraszam serdecznie na CANDY które organizuję.www.blogspot.com Pozdrawiam.j.
OdpowiedzUsuńo w mordkę!!!!piękny stół..a mi się podobają różne krzesła!!..zapraszam do mnie:)
OdpowiedzUsuńAgnieszka, dziś doczytałam się nazwy lakierobejcy:)Dzięki za pamięć i za informację:) stół naprawdę macie rewelacyjny, powtórzę się, ale uwielebiam takie mebelki:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo się nazywa mieć porządnych sąsiadów!! Moi sąsiedzi mają nowe domy z nowymi meblami i na dodatek nawet nie miałabym komu stówki pożyczyć, jasniepAŃSTWO cholerne wszędzie;):D:D
OdpowiedzUsuńSuper stół, ale krzesła ciemne faktycznie odbiegają kolorkiem od blatu, ja bym zrobiła 4x white;)Pozdrowienia:)
Witaj:);
OdpowiedzUsuńja na te namiary to jestem bardzo chętna,jeżeli możesz dać to poproszę:).
Jestem u Ciebie pierwszy raz i już Cię nie opuszczę:))
Pozdrawiam,
Anna-Maria
przepraszam,już prostuję:jestem drugi raz:)
OdpowiedzUsuńAnna-Maria
Stół pierwsza klasa. Ma śliczne nogi i super szufladki pod blatem. Bardzo mi się podoba. Odnowione krzesła będą pasować idealnie.
OdpowiedzUsuńuważam, że to świetnie zainwestowana stówka.
OdpowiedzUsuńJa mam się odchudzać a TY mi z takim przepisem wyjeżdżasz? Oj nieładnie, nieładnie :-)
MaJu-dziękuję Ci bardzo serdecznie za odwiedziny!
OdpowiedzUsuńJulio-dziękuję za zaproszenie na candy, juz skorzystałam..((
Magryta-Dziękuję!!!
Joasiu-dziękuję za miłe słowa! Mnie się u Ciebie baardzo ale to bardzo podoba!
Joasiu-uśmiałam się z Twoich słów o sąsiadach, bo u mnie to własnie wszystko odwrotnie...
Anno-Mario, chciałam Ci na maila wysłać dane sprzedającego.mam nadzieję,że mimo obietnic,jednak zajrzysz jeszcze do mnie i przeczytasz..hehe...
Sprzedający na Allegro nazywa się nasti2001...
Agnes-dziękuję..
Balbina-no widzisz.I tak właśnie ja się odchudzam.Moje łakomstwo nie zna granic.
Pozdrawiam
Stół przeszedł niezwykłą metamorfozę. Jest piekny.
OdpowiedzUsuńA Twoja "psia budka" u mnie kiedyś bardzo często gościła na stole pod nazwą "chatki baby Jagi"
POdpórka książkowa praktyczna i bardzo ładna.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
po prostu Odlot!! piekny ten stół!!!!podoba mi się jego jasniejszy dół..może i ja swój tak zrobię?...a i życzę Ci SZPUNKU!!hihi
OdpowiedzUsuńJak Ci zazdroszczę tego stolu.Szukalam jakiś czas temu podobnego,ale cena zwlalala mnie z nóg,pozdrawiam i zapraszam.
OdpowiedzUsuńZazdraszczam stołu i krzeseł, ojojoj!!!!:D
OdpowiedzUsuńWow CUDOWNY STÓŁ !!!
OdpowiedzUsuńBrawa wielkie dla małżonka !!!
Na prawdę fantastyczny jest :) stół i małżonek hi hi hi.
Takie 2 krzesła czekają na mnie w komórce u teścia ale ciągle się zastanawiam czy je wziąć bo miejsca brak... chyba muszą nabrać mocy :)
Psią budkę robiła moja mama, fajnie że przypomniałaś o niej bo bardzo ją lubiłam.
Pozdrawiam cieplutko.
Penelopo,Qro,Sysiu,Hopiku,Jolu-
OdpowiedzUsuńdziękuję
Wam
bardzo
serdecznie!!!!
Aga dziękuję:),
OdpowiedzUsuńjutro zajrzę na Alle.
Pozdrawiam,
Anna-Maria
Stare mebelki mają duszę i wnoszą nowa jakość do mieszkania mimo, że stare. A psia budka zdałaby się dla kotki? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcudo stół,a ciasto u mnie nazywa się domek i wkładam w środek galaretkę/wychodzi fajny efekt wizualny.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńEfekt końcowy stołowej metamorfozy jest zdumiewający!Brawo, masz nosa, a mąż złote rączki!
OdpowiedzUsuńA serniczek, to mój ulubiony deser z dzieciństwa:).
Stół wygląda super!
OdpowiedzUsuńSerowy przysmak nazywamy "serowym domkiem". Mój syn go uwielbia:))
Miłej niedzieli
Tomaszowa
superacki stół
OdpowiedzUsuńoj napracował się to prawda. stół jest piękny. dostał od Was drugie życie. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo proszę!! jedni uważają takie coś za zbędnego grata i gotowi są spalić. Ale na szczęście są i tacy co patrzą perspektywicznie i zdolni są dokonać wspaniałych zmian!! Gratuluję i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńStol wart pozyczonej stowki i nawet warto bylo czekac bo dług splacił sie z procentem.
OdpowiedzUsuńPieknie odnowiony uklony dla malza.
Klimat super u ciebie jak zawsze.Pozdr.
Twój mąż jest cudotwórcą bo zrobił takie cudo z tego bardzo starego mebla. Stół wygląda bosko i te krzesła. Jesteś niesamowita. Piękna filiżanka a ciasteczko palce lizać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dawno nic u Ciebie nie komentowałam - ten stół to mistrzostwo świata i krzesła z poduchami - bomba!
OdpowiedzUsuńStół wygląda świetnie! A nóżki ma podobne do mojego stolika, który miał być szafką pod radio :)))))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Stół "BAJKA", dowiedziałam się ostatnio od Mamy która ma koleżankę i mega duży stych. Z nadzieja, że mama coś tam dla mnie wynajdzie poszła na kawkę - okazało się że jakieś 15/20 lat temu bardzo dużo ludzi jeździło po wioskach i skupowało za grosze skarby strychów czy piwnic więc u Mojej rodziny czy znajomych nie ma już nic z tego co było z opowiadań wiem, że była to cuda kiedyś uważane za nic nie warte "graty" :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Stół śliczny faktycznie się mąż napracował :)