Kolejnym chlebkiem,który upiekłam jest chleb z mąki orkiszowej. Orkisz ma duże właściwości zdrowotne a mąka z orkiszu idealnie nadaje się do wypieków.
Bardzo polecam ten przepis.Jest bardzo prosty a chlebek naprawdę dobry. A polecam przepis przede wszystkim tym, którzy rozpoczynają swoją przygodę z pieczeniem chlebka. Ja do takich osób należę,bo jest to trzecie podejście do "chlebowania", w tym drugie udane. Za drugim razem chlebek się nie udał ale ,że nie ma się czym chwalić, więc przyjmijmy ,że drugiego razu nie było....))))
W ogóle pieczenie WŁASNEGO chleba ,to jest coś takiego,że nie potrafię tego wyrazić swoimi słowami..Żeby poczuć przyjemność z jedzenia swojego chlebka,trzeba go upiec.
A przepis na chlebek orkiszowy cytuję za Dorotką z " Moich wypieków" :
Chleb orkiszowy
Składniki na 2 bochenki:
- 800 g mąki orkiszowej
- 2 łyżeczki soli
- 1 saszetka suchych drożdży (7 g)
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 1 łyżeczka miodu
- 600 ml ciepłej wody
- nasiona sezamu do posypania
Mąkę i sól wymieszać, wsypać drożdże, wymieszać. W środu zrobić dołek, dodać oliwę, miód, wodę. Dobrze wyrobić (przez 5 - 10 minut), aż ciasto zacznie odchodzić od brzegów naczynia - na tym etapie może cały czas być klejące (nie dosypywać mąki).
Chlebki przenieść do wysmarowanych masłem i wysypanych otrębami (lub bułką tartą) foremek - keksówek o wymiarach 21 x 10 cm. Wypełnić je do połowy, ciasto wcisnąć w narożniki. Przykryć i pozostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia i podwojenia objętości (ciasto powinno wyrosnąć po brzegi foremki), około 1 - 1,5 godziny lub nawet dłużej - w miarę potrzeby. Przed pieczeniem wysmarować mlekiem, posypać sezamem.
Piec w temperaturze 200ºC przez około 40 - 50 minut, aż chleb będzie brązowy i będzie brzmiał głucho po uderzeniu od spodu. Bochenki wyjdą raczej płaskie niż wyrośnięte. Studzić na kratce.
Smacznego :)
Zrobiłam dokładnie jak w przepisie i oto co mi wyszło:
Dziękuję za wszystkie przemiłe komentarze i udanego ,spokojnego tygodnia życzę.
Pozdrawiam
Agnieszka
Hmmmmmmm, takiego jeszcze nie piekłam, ale wiem co to znaczy zapach świeżo wypieczonego chleba, w dodatku własnoręcznie, smacznego życzę :)))
OdpowiedzUsuńMmmmniam aż u mnie pachnie. Takiego chlebka jeszcze nie piekłam. Muszę przy sposobności wypróbować przepis.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Takiego jeszcze nie piekłam, ale jak tylko dorwę mąkę orkiszową, to spróbuję. Cieszę się, że Cię wciga pieczenie chlebków.
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie mam odwagi upiec chleba...wydaje mi się, że to zbyt trudne i mi nie wyjdzie:)
OdpowiedzUsuńTen Twój wygląda bardzo apetycznie:)
pozdrawiam cieplutko
Mniam! Kolejny przepisik zachomikowany! Dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńAguś piękny ten Twój chlebek :o)
OdpowiedzUsuńI myślę że jest pyszny i przede wszystkim zdrowy
Pozdrawiam Cię serdecznie
Cudowanie wyglada, a na pewno jeszcze lepiej smakuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
S.
Pachnie aż tutaj!!!:O)
OdpowiedzUsuńPrzepisik wykorzystam!
Ściskam!
J:O)
Piekłam już chleby z przepisu Dorotki, wszystkie były naprawdę udane, smaczne i wyrośnięte:)
OdpowiedzUsuńOrkiszowca jeszcze nie piekłam, niestety...ale po Twoim poście skuszę się na pewno!:))
ps. Na drugi raz nie zamieszczaj tak uroczych zdjęć bo brzydko wyglądam ze ślinotokiem;):D:D
W planach swiatecznych mam zamiar upiec kilka chlebkow, o mace orkiszowej slyszalam wiele dobrego. mniam chclebek smakowicie wyglada. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńSamo zdrowie:)pewnie smaczny!pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńCiężko kupić dobry chleb, a jak się już taki znajdzie to i tak nie można mieć pewności, że jest bez chemii.. A taki swojski- sama przyjemność i samo zdrowie! Cieszę się, że dodałaś ten przepis dla początkujących bo uwielbiam domowy chleb a nigdy się nie odważyłam upiec go sama;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
A ja znam tą przyjemność! Od półtora raku piekę sama chleb i żadem kupiony mi już nie smakuje. Musisz koniecznie spróbować z zakwasem, wtedy to dopiero rewelacja i dłużej jest świeży niż na drożdżach. A przepisik fajniutki, szkoda, że mój mąż jest w fazie buntu na mąkę orkiszową;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Zapach świeżego chleba i zapach pieczonych jabłek to zapachy, które kojarzą Mi się z prawdziwym domem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo lubię chleb orkiszowy, lecz do tej pory go kupowałam...może teraz upiekę...bo Twój wygląda apetycznie i smakowicie !!! i do tego pachnie chlebem:)-Buziaki
OdpowiedzUsuńPrzepis odgapiony. lecę po mąkę i w końcu popełnię mój pierwszy chlebek. Dzieki za przepis. pozdrawiam Patti
OdpowiedzUsuńZewsząd dziewczyny kuszą własnoręcznie upieczonym chlebkiem a ja wciąż się boję, że nie potrafię ...
OdpowiedzUsuńJejku ten Twoj chlebek wyglada wspaniale, ja nigdy nie pieklam ale mam taki plan.
OdpowiedzUsuńA ten przepis podoba mi sie.
Pozdrawiam cieplutko.
MMMM chyba nie mam nic przyjemniejszego w domu ja k zapch pieczonego chlebka,i potem w ten smak gdy wyciagamy z lnianej sciereczki...z ziarenkami.Wiem co pisze...::))
OdpowiedzUsuńPOCZULAM NA WLASNEJ SKORZE I DEGUSTOWALAM- U TESCIOWEJ.COS WSPANIALEGO INO JAK SIE ZA TO WSZYSTKO ZABRAC COBY ZAKALCA NIE ZROBIC ::)))
Taki chlebek to ja rozumiem!!!
OdpowiedzUsuńNigdy takiego nie piekłam, i muszę z pewnością spróbowac.
Pięknie, zdrowo i smakowicie się prezentuje.
Pozdrawiam i zapraszam na candy do mnie:))
Oj jaki mnaimuśny:) Ciewawe czy u mnie można gdzieś dostać mąkę orkiszową... muszę koniecznie spradzić:)
OdpowiedzUsuńBuźka
Już się nie mogę doczekać, kiedy będę miała własną kuchnię. A wtedy na pewno wypróbuję przepis na chlebek. Mam nadzieję, że dostanę gdzieś mąkę orkiszową - w sklepach ze zdrową żywnością można taką kupić? Wypróbuję ten przepis i wszystkie inne, które zamieściłaś na blogu, bo wszystkie one wyglądają naprawdę apetycznie! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTakie pyszności pieczesz, że i ja wreszcie się może wezmę za pieczenia chlebka !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Dziewczyny serdecznie Wam dziękuję za odwiedzinki! Chlebek polecam !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
uwielbiam chleb orkiszowy, ale jeszcze nie piekłam, bo z mojej piekarni jest pyszny
OdpowiedzUsuńAguś wygląda to bardzo apetycznie! Miałabym wielka ochotę spróbować...ale jak wiesz nie mogę:( I znasz powód:( Ale...może kiedyś, kiedyś:) Póki co sycę wzrok Twoim zdjęciem i opisami:)Założę się, że pychotka!:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam chlebek orkiszowy; do tej pory taki z piekarni - teraz spróbuję upiec wg podanego przepisu. Żeby się tylko udał:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))
och! aż zapachniało mi tu.....ostatni chlebek piekłam w marcu....potem zaczął się remont w domu.....ale muszę chyba znów rozejrzeć się wśród dziewczyn za zakwasem i zacząć piec.....mój mąż jest fanem domowego chlebka!!...Aguś zainspirowałaś mnie tym chlebusiem...a ja tak lubię sezam..mniam mniam... ps.przepraszam za śmiałość ale chciałabym przy okazji zaprosić cię na candy do początkujących blogerek-moich przyjaciółek.. http://lawendowysen.blogspot.com/ z góry b.dziękuję :)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie! Orkiszowego jeszcze nie robiłam, chyba się skuszę, a wypieki pieczywa wszystkie robię według przepisów zz Moje wypieki.
OdpowiedzUsuńAgus, ja na taki chlebek domowej roboty choruję od dawna, mam jednak problem bo w Holandii moge kupic zwykłą mąkę(pszenną) alba samorosnącą i nic poza tym. Trudno na takiej bazie upiec cokolwiek przypominającego chleb, trudno zakwas zrobić. Może w okresie światecznym sie zmobilizuję:)Twój wygląda super.Smacznego:)
OdpowiedzUsuńdo takiego pysznego domowego bochenka to już niewiele trzeba dodawac.. może tylko cienka warstwa masła na kromce.
OdpowiedzUsuńWygląda imponująco. Gratuluję wytrwałości.
OdpowiedzUsuńWygląda mniamniuśnie i tak też pewnie smakuje :) ja tez się przymierzam do upieczenia chleba, pamietam jak moja ciocio-babcia piekła wielkie kwadratowe bochny, smak chrupiacej skórki z prawdziwym masłem pamiętam do dziś :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
pysznie wyglada Twój chlebek,chyba sie skusze go upiec:)) ja pieke w maszynie do chleba.Odnośnie mojego stoliczka-pomocnika,jest na sprzedaż,jesli jesteś zainteresowana zaproponuj cene na mailalafalsz@wp.pl,pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńWyglada pysznie i pewnie tak smakuje!
OdpowiedzUsuńmmmm chlebuś, wszystko wyglada pysznie i on i serniczek i klateczki:))
OdpowiedzUsuńZnam ten smak. Pyszny i w dodatku własnoręcznie zrobiony. Chleb piekę raz w tygodniu. To uzależnia! Pozdrawiam:}
OdpowiedzUsuńDziękuję,dziękuję ,dziękuję,
OdpowiedzUsuńdziękuję,dziękuję ,dziękuję bardzo.
Pozdrowienia przesyłam wszystkim
A ja tylko chlebek dukanowski z otrąb.Jeszcze trochę i też będę piec
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wygląda świetnie. Oczami wyobraźni czuję jego smak i zapach... :)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ladnego bloga i ciekawe wpisy.Jadlam taki chleb w polsce i bardzo mi smakowa, Musze popatrzec,moze i tutaj w Australii kupie taka make .Uwielbiam zapach pieczonego chleba.Zapraszam do mnie na placek z dyni.
OdpowiedzUsuńNie skomentowalam od razu, bo chcialam upiec TAKI CHLEB I POCHWALIC SIE...ale jakos checi i sil brak- starosc nie radosc!!
OdpowiedzUsuńWiec, wyglada na prawde apetycznie !!! Chetnie bym zjadla, byleby ktos inny zrobil..Jestem okropna- musze sie wziasc za siebie!!! Pa- Ag
a ja tak głodna...mniam, wygląda bosko, jeszcze nigdy nie piekłam chleba ale może w końcu spróbuję.
OdpowiedzUsuńzapowiada się uczta dla podniebienia :)
OdpowiedzUsuńMam taką myśl którą ciągle odkładam na "zaś" - zrobić własny chleb. Ten post daje mi większą motywację :-) Dziękuję Aguś!
OdpowiedzUsuńHi!
OdpowiedzUsuńI love your blog! :)
//Git