niedziela, 7 listopada 2010

Ushii-inspiracją.

Wszyscy , którzy znają blog Uli kojarzą te jej śliczne,białe klateczki.
Pewnego razu zobaczyłam w "CCh"  cuś podobnego i postanowiłam je kupić.No i  tak wyszło,że zerżnęłam,odgapiłam ,ściągnęłam itp .pomysł od Ushii. A ładnie mówiąc :ZAINSPIROWAŁAM SIĘ. Dziękuję Uleńko za pomysł.
Nie zrobiłam zdjęć  jak wyglądały w oryginale ,bo nie zdążyłam.Poprosiłam męża,żeby wymontował z tych klatek cały"sprzęt grający" i wątpliwej urody sztuczne kwiatuszki.Tak szybko się za to wziął,że zanim przyszłam z aerobiku( to był mój pierwszy raz. Bałam się ,że moje zardzewiałe kości tego nie przeżyją ale nie jest ze mną tak żle.Zakwasów nawet nie miałam następnego dnia...hehe) , klatki już były nawet pomalowane.Godzinka wystarczyła mojemu mężowi na wszystko.
Mała rzecz,mała zmiana za małe pieniądze a cieszy.
A tak wyglądają:



W domu jedna zawisła w oknie.

A druga pełni rolę małego świecznika.
Większa świeczka tam nie wejdzie ,bo otwór przez który można je włożyć jest dość mały.






Serdeczne pozdrowienia i ciepełko przesyłam wszystkim odwiedzającym mój mały świat.

Agnieszka

67 komentarzy:

  1. :) Wcale się nie dziwię, że odgapiłaś, bo to jest bardzo dobry pomysł z tymi ... wątpliwej urody klatkami, które po wybebeszeniu wszystkiego, co do nich powkładano i przemalowaniu na swoją modłę mogą jeszcze cieszyć oko. Wersja po jest niezwykle urocza :)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Niby walczę z nadmiarem przedmiotów w domu, ale klatki mi się od dawna podobają. Milusie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny pomysł, bardzo podoba mi się klatka ze świeczkami. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne te klatki:) coś z niczego a taki efekt! pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Agatko,Kasiu,Marto -dziękuję.
    Aniu-ja też walcze ale polegam za każdym razem ,gdy coś fajnego zobaczę.
    Zosiu,Natalio-dziękuję.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Nasladowanie dobrych wzorcow nie jest naganne, a wrecz pozadane. Klateczki wyszly przeslicznie. Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale Ci się zakup udał. I Małżonek też Ci się udał, i to jak!!!:) Bardzo podoba mi sie pomysł ze świeczkami - masz zamiar je zapalać, czy będa tylko ozdoba?
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Klatki piękne. Czy mogę zapytać gdzie je kupiłaś?? Chyba też bardzo bym takie chciała.
    Pozdrawiam serdecznie - stara znajoma :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Yaneczko-dzięki wielki,
    DeZealku-myślę,że nie zapalę swieczek, bo ta klatka plastikowa jest i troche bym się bała..
    Mela-to Ty Elamiko? Zapisuje nowego bloga. Napiszę do Ciebie na @ .
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny pomysł z tym liftingiem. Teraz to dopiero klatki nabrały prawdziwego uroku. A ta klatka ze świeczkami rewelacja!
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj!!
    Ja też chętnie odgapię tylko proszę o info...gdzie się je kupuje........bo z tego co piszesz to stan pierwotny był taki że można ich na nie nie zwrócić uwagi:)))))
    Pozdrawiam Patti

    OdpowiedzUsuń
  12. Brydziu-dziękuję Ci bardzo.
    Patti-gdybym nie widziała ich wcześniej u Uli,to faktycznie nie zwróciłabym uwagi.Napiszę Ci maila.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Śliczne te Twoje klateczki. W dodatku masz wspaniałego męża, który Ci pomógł je doprowadzić do odpowiedniego stanu. Ja niestety jeszcze u siebie w mieście tanich klatek nie spotkałam. Mam nadzieje, że też kiedyś trafię na takie cudeńka.

    OdpowiedzUsuń
  14. Klatki urocze, maz pierwsza klasa, swietna forma i sliczna prezentacja....Jak widac to byl bardzo dobry dzien! Pa-Ag

    OdpowiedzUsuń
  15. Przepięknie teraz u Ciebie wyglądają te klatki. Po cichu Ci powiem, że też miałam zamiar ten pomysł odgapić.Ale co się odwlecze, to nie uciecze. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. BASIA
    świetny pomysł na nową"twarz" klateczek, aranżacja, kolejny super pomysł.Też chciałabym takie mieć, ale przyznam, że nie widziałam takich "dziwaków". Napiszę Ci maila. Pozdrawiam, życzę nowych pomysłów, Basia.

    OdpowiedzUsuń
  17. Prześlicznie klateczki sie prezentują, u mnie niestety takich jeszcze nie idziałam, a szkoda.
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  18. Aguś w mojej białej kuchni też prezentowałyby się nieźle.
    Wyglądaja uroczo!!Pozdróweczka-aga

    OdpowiedzUsuń
  19. Zakup bardzo udany. Ja niestety nie mogę takich spotkać:(( super wyglądają!

    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  20. Aguś, prześlicznie wyszły te klatki! :))

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie dziwię Ci się że pomysł odgapiłaś bo jest świetny!!! Klateczki pierwsza klasa:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja też kocham klatki! Mam już kilka, a ciągle mi mało! Zazdroszczę zakupu!

    OdpowiedzUsuń
  23. Klateczki urocze!
    Wytrwałości życzę w "fitnesach";)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Agnes,Agnicy-dziękuję dziewczyny.Mąż,nie powiem, przydaje się czasami..hehe..
    Bree,Gabraj,Bastamb-dziękuję,
    Basiu-maila już napisałam.Dziękuję za miłe słowa.
    Iluś,Aga-dziękuję za odwiedziny,
    Ola-myślę,że znajdziesz takie klatki w jakimś sklepiku.Żałuję,że nie zrobiłam zdjęcia PRZED.Wiedziałabyś jak wyglądały.
    Anno,Myszko,Aguś-dziękuję Wam.
    Iwonko-jutro znowu pędzę.Spodobało mi się..hehe..
    Basiu-dziękuję.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. Aguś, śliczne, urocze... :):)
    Bardzo fajny pomysł....i na pewno jak gdzieś takie spotkam, to też se kupię, a co :) !!! Odgapię je u Ciebie (hi hi strasznie podoba mi się to słowo "odgapić"...bomba )!
    Pozdrowienia dla uczynnego Męża.
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  26. Superowskie! Superanckie!
    Fantastyczne :))

    OdpowiedzUsuń
  27. Podobają mi się Twoje klateczki, ja bym w nich ptaszków nasadziła:D:D Ale ze świeczuszkami też wyglądają pięknie!Pozdrawiam serdecznie, życzę wielu radości z treningów:))

    OdpowiedzUsuń
  28. Aga, dawaj jedna:) bo klatki u mnie jeszcze brakuje:P
    ślicznie wyszły, urokliwe i cieszą:)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  29. SUPER ŚLICZNE!!!
    i fajnie że mąż szybki :))))-
    ps. Aerobik super sprawa, idzie zima trzeba ćwiczyć !!!
    -Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  30. Agrafko-odgapiaj i pokazuj swoje.
    Joasiu-dziękuję,
    Lejdiczku-jak mi się świeczki znudzą to ptasiorki do klateczki wsadzę.
    Asiorku-chcesz naprawdę?
    Ivciu,dziękuję.Właśnie teraz w zimie trochę ruchu się przyda.
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie wiem co jest takiego pociągającego w klatkach, ale mnie również zachwycają :) A miałam kiedyś papużkę, z tym że jej klatka akurat do kuszących nie należała. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  32. Czesc Aga, klateczki to taki wdzieczny motyw dekoracyjny w naszych domych.
    Te Twoje sa swietne, podoba mi sie ze sa biale;-))))
    Pozdrawiam cieplutko.
    ps.niebawem napisze bo cos tam kupilam

    OdpowiedzUsuń
  33. Akacja-dzięki wielkie.
    Anetko-dziekuję.Czekam na maila.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  34. No, nie będę oryginalna jak powiem,że baaardzo mi się podobają:)!!!
    Sama choruję na takie.Zainspirowałaś mnie:)Marzą mi się jako dekaracja letnia na dworze.
    Pozdrawiam,Agnieszka.

    OdpowiedzUsuń
  35. Aguś super! Już u Ushii mi się bardzo podobały te klateczki, więc ja sama mam ochotę je odgapić:))Uwielbiam białe klatki!!!Pierwszy raz je widziałam z 10 lat temu, takie w stylu retro i od tamtej pory poświęciłam niemal swoje życie na znalezienie odpowiedniej,hihi:)One nie były u nas wcale dostępne ani popularne, poza zwykłymi dla ptaków w sklepach zoologicznych,dopiero od niedawna jest ich prawdziwy zalew:) I chwała Bogu,bo są super:)
    bardzo podoba mi się ta klatka w roli świecznika-ze świeczkami do twarzy tej klatce:)
    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  36. odgapiaczka, odgapiaczka :P

    fajne te klateczki i fajnie na choince wyglądają :)

    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  37. Warto było odgapiac, bo efekt i u Ciebie rewelacyjny. I ze świeczkami wygląda super. I jak zwykle podziwiam u Ciebie zdjęcia!!
    Buziaki:))

    OdpowiedzUsuń
  38. Agnieszko-dziękuję.
    Iza -masz rację.Z klatkami teraz to nie ma problemu.
    Kasiula-zgadzam się.Odgapiaczka jestem i tyle.
    Edina-dziękuję.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  39. Też bym chętnie odgapiła :) Cudne są !!! Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  40. Świetny pomysł,też podziwiałam te metamorfozy u Uleńki;)
    Pozdrowionka Aguś

    OdpowiedzUsuń
  41. Ha ha taka klateczkę "CH" z grającymi plastikowymi ptaszkami dostała moja córcia i już czekam aż jej się znudzi aby ja przerobić!!!Twoje są piękne!:)Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  42. dziękuję za odwiedzinki;)) ładne te klateczki, jeszcze takich nie mam, ale może wkonću uda mi sie gdzies dostac ;))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  43. Aguś kiedyś natykając się na różne przedmioty myśłłam... hmmm a czemu to takie, a czemu taki kolor, a to nie ładne. Teraz spotykając rózne rzeczy patrzę czy da się pomalować, rozmontować, coś dodać coś ująć.
    Własnie dzięki temu potem możemy podiziwać takie cudności jakie nam dizisaj zaserwowałaś.
    Nie wiem jak wyglądłay klateczki w wersji pierwotnej, ale juz gdy przeszły metamorfozę sa śliczne.

    Miłego dzionka kochana

    OdpowiedzUsuń
  44. Super są !!! I ja takowych poszukuję :))) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  45. Nettiko,Moniko,Madlinko-dziękuję dziewczyny.
    Aguś-jak ten ptaszek przestanie w klatce ćwierkać,to córcia na pewno Ci ją odda..hehe..
    Karino-dziękuję.
    Dorotko-ja też tak mam ostatnio.
    Jolu, dziękuję.Znajdziesz na pewno...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  46. Po prostu śliczne a męża masz błyskawice;-)) O i chodzisz na aerobik, ja tez chodzę i powiem Ci że jest super. Zachęcam Cię do systemicznego ćwiczenia. Ja czuję się świetnie po tej godzinie ćwiczeń. No i przecież ruch to zdrowie;-)))
    Całuski

    OdpowiedzUsuń
  47. Wygladaja cudnie, szczegolnie na tle tych zielonych gałazek:)!

    OdpowiedzUsuń
  48. OJJJJ,jak ja marzę Aguś o takiej klateczce..niestety ja chyba nie mam szczęścia,bo u nas takich nie można dostać.Jak zwykle miło spędziłam czas u Ciebie:)buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  49. mnie również zauroczyły Twoje klateczki Kochana. Uchyl rąbka tajemnicy, gdzie takie cudeńka można upolawać?Sciskam mocniutko

    OdpowiedzUsuń
  50. Aguś klateczki wspaniałe !!!
    Ach jak Wam zazdroszczę że znalazłyście taki materiał do "przeróbki" ;-)
    Jest szansa żebyś mi takie kupiła i wysłała pocztą ?
    Jest jedna z blogowych koleżanek która marzy o klatce i chciałabym to marzenie spełnić...
    Bardzo proszę o wieści na @.
    pozdrawiam Aga

    OdpowiedzUsuń
  51. Danusiu,dziękuję. Spodobało mi się na tym aerobiku.Gdy tylko będę mogła ,będe chodziła.
    Mika,dziękuję.
    Czarna-na pewno znajdziesz.Trzeba tylko szukać w chińskich marketach i różnych sklepikach: wszystko po..
    Dziękuję.
    Monika,Kaprys-wysłałam maila.
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  52. Przesliczne. Super pomysl. Pozdrawiam cieplutko i zycze wytrwalosci na aerobiku.

    OdpowiedzUsuń
  53. Takie maleństwa a bardzo urocze.Pieknie się prezentują. Aguś gratuluję wyprawy na fitness:)Ja ma ten sam problem by co tydzien się zebrać i iśc na godzinny trening kickboxingu. Zdecydowanie brak mi kondycji;)

    OdpowiedzUsuń
  54. Witaj "klatkowa" koleżanko :)
    Cudne te Twoje klateczki! Mam nadzieję, ze i ja kiedyś trafię na okrągłą, bo taki kształt chyba jest najpiękniejszy.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  55. Nic dziwnego ,że się zainspirowałaś pomysłem Uli ,sama bym to zrobiła gdybym trafiła na podobne klatki. Mąż się świetnie spisał bo klateczki wyglądają uroczo.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  56. sliczne faktycznie
    dzieki za odwiedziny :)
    dodaje blog do ulubionych

    OdpowiedzUsuń
  57. Bardzo efektowne!!!
    Pozdrawiam serdecznie!
    J:O)

    OdpowiedzUsuń
  58. Przesliczne klateczki,prezentuja sie znakomicie.Uwielbiam takie przerobki.

    OdpowiedzUsuń
  59. Dobrze,że koleżanki nas inspirują. Każdy coś doda i zawsze inaczej prezentują się aranżacje. Pięknie u Ciebie. Pozytywną energią bije!!!

    OdpowiedzUsuń
  60. Nie będę oryginalna jak napiszę, że klateczki powalają...i już. Proszę, mi również zdrać tejemnicę (wtedy co prawda tajemnicą już nie będzie) gdzie mam takich szukać. Jak wszytsskie to wszystkie. A może jakiś klatkowy klub założymy? hihi
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ...