Upiekłam wczoraj swój pierwszy w życiu chlebek.
Nosiłam się z tym zamiarem długo.Na przeszkodzie stał tylko strach,że może się nie udać no ale w końcu przecież nikt głowy mi nie urwie jeśli się nie uda.Najwyżej strace jakieś składniki i trochę czasu.
Nikomu się nie przyznam ,że wyszło żle.
Znalazłam bardzo prosty przepis u Kamy .
Dałam radę, czyli pierwsze koty za płoty. Za tydzień piekę znowu.
Pozwolę sobie skopiować przepis od Kamy.
Potrzebne składniki:
- 30 dag. mąki pszennej z grubego przemiału
- 10 dag mąki kukurydzianej
- 5 dag drożdży
- 1 łyżeczka cukru
- ok. 1,5 szklanki maślanki
- 13 dag pestek
- 10 dag. płatków żytnich
- 2 łyżki oleju
- 1 łyżeczka soli (ja proponuję trochę więcej, bo inaczej ciasto jest trochę za słodkie)
- 3 łyżki mleka do posmarowania ciasta
- tłuszcz do formy
Sposób wykonania:
Drożdże rozkruszyć, posypać cukrem, dodać odrobinę letniej maślanki i mąki pszennej. Odstawić pod przykryciem na 15-20 minut. Posiekać pestki z dyni, połączyć z mąką pszenną i kukurydzianą, płatkami żytnimi. Dodać zaczyn, olej i sól. Składniki wyrabiać, dodając tyle maślanki, aby powstało gładkie lśniące ciasto – przykryć o odstawić do wyrośnięcia na ok. 40 min, a następnie ponownie wyrobić.
Przełożyć do natłuszczonej keksówki, posmarować mlekiem i np. posypać ulubionymi pestkami. Odstawić na pół godziny. Chleb piec przez ok. 10 minut w temperaturze 200 stopni, a następnie ok. 45 min. w temp. 180 stopni (ale to zależy od piekarnika, o czym same wiecie). Po upieczeniu pozostawić do wystygnięcia.
A tak wygląda mój chlebuś( tzn wyglądał, bo już go nie ma).
Wczorajszy dzień upłynął m.in.również na porządkowaniu działki.Znalazłam wreszcie czas ,żeby wyrwać ostatnie warzywa z działki,czyli marchewkę ,buraki i cukinie.Działka skopana,czeka na wiosnę a z ostatnich cukinii upiekłam ciasto. Przepis podawałam już kiedyś tutaj .
A po porządkach na działce u teściowej,dostało mi się kilka ślicznych "dyniek".
A niedziela była dzisiaj piękna.Słonecznie ,cieplutko.
Taka prawdziwa złota,polska jesień.Taka jaką lubię.
Chociaż spacerek zaowocował wcale nie jesiennym bukiecikiem.
Dziękuję bardzo za wszystkie miłe komentarze,którymi zaszczycacie moją Oazę.
Życzę wszystkim ciepełka na nadchodzący tydzień.
Pozdrawiam
Chlebek wyglada wybornie i smacznie, az czuje sie jego zapach.Ja juz dlugo sie przymierzam do tego typu wypiekow, bo nie moge sie przyzwyczaic do pieczywa ktore kupuje u siebie, tez chyba cos niedlugo upichce. Dynie piekne, i drewniana doniczka takze.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBukiecik jak nie z tej pory roku, bardzo letni. Na widok chlebka slinka leci i na pewno byl super. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńFaktycznie - apetyczny chlebek :-)
OdpowiedzUsuńU mnie w Garkotłuyku też znajdziesz przepis na smaczny i łatwy chlebek. Polecam do wypróbowania :-)
Twój zrobię z całą pewnością, bo mam wrażenie, że czuję jego zapach :-))
Bukiet faktycznie nie wygląda na jesienny.
A te białe dynie, to chyba patisony? ;-D
Pysznie, zapewne aromatycznie, chrupiąco i domowo u Ciebie:) Ja też mam super przepis na domowy chlebek, może kiedyś upiekę i wrzucę fotki za Twoim przykładem:)
OdpowiedzUsuńTaki domowy chlebek jest super, przynajmniej wiadomo co się je, najlepszy ze świeżym masełkiem!:)
Tych warzywek z działki to zazdroszczę troszkę, muszą niesamowicie smakować takie doglądane przez nas zbiory:)
Kwiatuszki w wazoniku urokliwe niesłychanie:)
Bardzo przyjemny post:)
Buziaki!:*
I Ja muszę się skusić na wypiek własnego chleba. Twój wygląda niesamowicie apetycznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Dyni....zazdroszczę !!! Widzę, że nie ja jedna przymierzam się do pieczenia chleba :), tylko nie wiem kiedy się te przymiarki wreszcie skończą, a zacznie się pieczenie:) Chciałabym upiec taki chleb na zakwasie, ale się boję i ciągle odkładam to na później...tak będzie do momentu kiedy wkurzę się pewnie strasznie, na to co oferują mi sklepy spożywcze.
OdpowiedzUsuńW Warszawie wczoraj było cudnie, słonecznie, a teraz pada....to już chyba koniec ładnej złotej polskiej jesieni...szkoda.
Pozdrawiam ciepło
Chlebek wygląda smakowicie, gratuluję odwagi i talentu:)
OdpowiedzUsuńU nas też był dzisiaj piękny dzień, oby takich jak najwięcej!
Pozdrawiam ciepło,
Magda
Apetyczny ten chlebek.
OdpowiedzUsuńskoro sie udal to nic tylko nalezy pogratulowac, u mnie niestety pogoda nie najlepsza :(
OdpowiedzUsuńChlebek mniam mniam. Zdolna z Ciebie kobieta:-))) Złote rączki masz i wszystko co z pod nich wychodzi się udaje:-))) Fajne dynie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Chlebek wygląda smakowicie. Muszę i ja wrócić do pieczenia chleba, obiecuję sobie już to od jakiegoś czasu. Twój pachnie aż u mnie. Narobiłaś mi smaka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Nie ma jak domowy chleb , a taki ze słonecznikiem szczególnie .
OdpowiedzUsuńPieczenie chleba zawsze najlepiej wychodzi mi jesienią i zimą , nawet bardziej mi smakuje i jakby ładniej pachnie .
Dynie w tym roku mnie zawiodły , posiałam dużo i różnych odmian , urosło bardzo mało i w dwóch gatunkach .
Pozdrawiam Yrsa
Chlebek wyglada smakowicie, kiedyś piekłam z podobnego przepisu i zawsze wychodził:). Dyniaczki śliczne dostałaś, ja miałam w tym roku wyjątkowego pecha do dyń ale udało sie dostać trzy malutkie sztuki. Masz piękny dzbanuszek z pięknym jeszcze letnim bukiecikiem
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, miłego tygodnia Ci życzę!!!
Aguś, gratuluję chlebka.Ja jeszcze nigdy nie pieklam:)Twoj wygląda bardzo fajnie i pewnie równie dobrze smakował:)I bardzo podoba mi się Twój jesienny bukiet:)Cudowny:)
OdpowiedzUsuńChlebek wygląda bardzo apetycznie. Może spróbuję i ja:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie:)
Jeny, jeny! Chleb jak bajka, Aguś jeszcze trochę i ja się zachęcę do pieczenia:) Dynie ozdobne są cudne:) Właśnie dzisiaj przywiozłam kilka od mamy, ale do dekoracji tak wielkich drzwi przydałyby się takie, z których wróżka zrobiła powóz dla Kopciuszka:))
OdpowiedzUsuńBuziaki ślę:)
Haha...to caroca była, ale ze mnie kretynka:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam jak w domu pachnie chlebem. Twoj chleb wyglada b. apetycznie, wiec i ja sprobuje moich sil. No ,moze nie juz jutro, ale na pewno w tym tygodniu!!! Napisze Ci jak sie udal! Dzieki za wizyte u mnie i mile slowa, lubie odwiedziny!!! Pa-Ag z kubka
OdpowiedzUsuńTakich dyn to sie u mnie chyba nigdy nie doczekam, niech zyje tesciowa! i oczywiscie synowa pomagajaca na dzialce.
w Polsce tez pare razy pieklam chleb, wychodzil podobny do Twojego, zawsze smaczny, zjadalismy go w mig.
OdpowiedzUsuńSliczne dynie:-)
milego tygodnia
Basia
Bree-ten przepis Ci polecam,bo naprawdę prosty.
OdpowiedzUsuńVioluś-dziękuję,
Ata-do Garkotłuka zaraz wpadnę.Lubię Twoje przepisy ,bo są takie fajne ,normalne i proste.
Izunia-faktycznie chlebek najlepszy jeszcze ciepły.Wczoraj jeszcze świeży zjedliśmy jeden(bo były dwa małe).
Działeczka,to naprawdę fajna sprawa.Wymaga dużo czasu(którego mnie ciągle brakuje) ale jaka radość z każdej marchewki czy cukinii...
Violu-dziękuję,
Agrafko-ja też przymierzam się do takiego na zakwasie.Tylko zakwas muszę najpierw wyhodować..
Madzia,Sylvia,Blogu kochany,Danusiu,Ivonna-dziękuję
Yrso,Ila-a mojej teściowej się dynie udały.Rozdawała na lewo i prawo a sobie okazy zostawiła cudne...
Agatko,Olu-dziękuję,
Dorotuś-do pieczenia namawiam szczerze. Dawno nie widziałam takich wielkich dyń.Nie rosną teraz takie czy co? Kiedyś u mojej mamy pełno było wielkich a teraz jakieś takie niewydarzone..hehe..
Aguś,napisz czy się udał.Jeśli będziesz robiła z tego przepisu,to powinien się udać ,jeśli zrobisz wszystko jak jest podane.
Basiu-dziękuję.
Jeszcze raz dziękuję wszystkim.Pozdrawiam serdecznie
Chleb wygląda świetnie! Ja piekę w maszynie i zajadamy się tym pieczywem niczym nałogowcy ;)) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMniam, Twoej chleb wyglada przesmakowicie:).
OdpowiedzUsuńTez bym chetnie cos upiekla, moze jutro...
Smacznego!;)
Pozdrawiam!
dziękuje za odwiedziny. Zajrzałam do ciebie i bardzo mi się podoba, świetne rzeczy robisz i tak kulinarnie u ciebie. Zostaje tu na dłużej:) A co do chlebka to chyba kiedyś się również skusze. Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńJeśli już posmakowałaś domowego chleba, to pewnie nie będzie to tylko wypiek incydentalny.
OdpowiedzUsuńWiem to po sobie. Juz ponad trzy lata systematycznie produkuję pyszny chlebek (mój jest na zakwasie i jakoś nie może nam się znudzić :)
A dyń tak uroczych zazdroszczę Ci. Może kiedyś i ja się pochwalę podobnymi.... może kiedyś :)
Pozdrawiam serdecznie.
Pyszności serwujesz!!
OdpowiedzUsuńChleba dawno nie piekłam,ale te smakowite zdjęcia zachęcają!No,tylko ja teraz chleba nie jem....;)
Dynie śliczne!!Uwielbiam je w jesiennych aranżacjach(choć sama ich niestety nie posiadam:))
Pogoda wczoraj i u nas dopisywała-cieplutko było i słonecznie,ale za to dziś...brrrr!!
Pozdrawiam,Agnieszka.
Właśnie mi się marzył chlebek własnej roboty ;) Kochana czytasz w moich myślach ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ;)
Gratuluję pierwszego chleba! To nie takie trudne, prawda?Wyglądał bardzo apetycznie i skoro już go nie ma to musiał być pyszny!
OdpowiedzUsuńPiękne dyńki! I bukiecik całkiem jeszcze letni.
Pozdrawiam cieplutko
Gratuluje Ci pierwszego własnego chlebka. Ja ze swoim wciąż jestem na etapie obaw :)))
OdpowiedzUsuńStrasznie apetycznie Twój chlebek wygląda , jeżeli sprawdziłaś przepis ,wierzę Ci w ciemno i chyba sama się pokuszę o taki wypiek!
OdpowiedzUsuńBuziaki.
Bukiet cudny! a chleb bardzo apetyczny, muszę wypróbować przepis!!!!Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńWypieki wygladaja naprawde smakowicie.
OdpowiedzUsuńPiekne dynie wychodowala Twoja tesciowa, zrobilas z nich fajna dekoracje.
Pozdrawiam cieplutko
Cudownie wyszedł ci ten chlebek. chętnie skorzystam z przepisu, zaciekawił mnie dodatek mąki kukurydzianej ... Miałas udany weekend, pracowity ale za to z jakimi efektami!!!
OdpowiedzUsuńCudowne te dyńki, uwielbiam je w każdej postaci - małe, duże, białe, zielone, pomarańczowe. Cudo! A chlebek wygląda bardzo apetycznie :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńGratuluję pierwszego wypieku! I od razu taki udany! Tez jestem fanką chleba domowej roboty i bardzo mnie wciągnęło wypróbowywanie nowych przepisów. Polecam Weekendową Piekarnię - znajdziesz tam ich mnóstwo.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Mmmm, świetny... Czuję już zapach... I te ziarna... Chrrrrupiący :))
OdpowiedzUsuńDynie śliczne :) A kwiatki? Jak się one uchowały?
Pozdrawiam gorąco :))
chlebek wygląda jak "sklepowy" - ale w tym pozytywnym znaczeniu :)
OdpowiedzUsuńChlebek domowo pieczony jest najsmaczniejszy, wiem bo sami pieczemy na codzień:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Straszliwie mnie kusi upieczenie takiego domowego chleba, zrobiłabym, gdybym mogła go zjeść ;( nawet rnęłabym tą przeklętą dietę, gdyby skubana nie dawała takich rezultatów, a tak mój własny domowy chleb musi poczekać. Dłuuuugo ;/ ale Twój wygląda przeapetycznie.
OdpowiedzUsuńOjej ja też tak chcę! No ja jakjoś caly czas boję się spróbować...Wam wszytskim takie cudne te chlebki wychodzą, a mi się pewnie nic nie uda :( Nawet czuję u siebie jego zapach :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBrawo Aguniu, chlebek pachnie mi na odległość (choć wiem, że już go nie ma) :) Co to wyobraźnia może zdziałać z człowiekiem ;)
OdpowiedzUsuńDyńki śliczne, cudownie nawołują do pięknej, jesiennej aury.
Pozdrawiam więc bardzo jesiennie i słonecznie :)
Chlebek musiał być smaczny, wygląda cudownie, na odległość czuc jego aromat i do tego te pestki slonecznika-mniam. Ciasto z cukinie-ciekawe,musze wypróbować, no a dyniaczki -urocze. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChlebek wygląda smakowicie. I jeśli robiłaś to pierwszy raz to wygląda naprawdę rewelacyjnie, wręcz idealnie.
OdpowiedzUsuńWitaj:)
OdpowiedzUsuńZostawiłaś ostatnio na moim blogu swój ślad w postaci przemiłych słów i dzięki temu trafiłam tu dzisiaj.
Przyznam, że panuje u Ciebie niesamowita atmosfera, domowa, jak u mamy. Jestem zachwycona Twoimi wypiekami, aż czuję ich piękny zapach.
Miło jest znaleźć się w tak ciepłym miejscu blogosfery kiedy chłód za oknem tuż tuż.
Pozdrawiam serdecznie:)
piekny bochenek.
OdpowiedzUsuńPiękny chlebuś! Kurcze, aż się głodna zrobiłam. Idę coś wymodzić w kuchni:)
OdpowiedzUsuńBuziolek!
Dziękuję Wam bardzo..
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale, pachnąco :)
OdpowiedzUsuńDynie to fajna, jesienna dekoracja :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Chlebek wygląda niesamowicie :) Zapewne bardzo wkrótce go zrobię. A sam polecam inne chlebki z mojej strony www.chleby.info
OdpowiedzUsuńCo prawda zdecydowana większość to przepisy na chleb z maszyny chlebowej, ale może ktoś ma taką maszynę i przepisy się mu przydadzą :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Jaki subtelny , zwiewny ten bukiecik a chlebek ...no cóż znowu żałuję , że mam dwie lewe łapki kulinarne ..Pozdrawiam goraco
OdpowiedzUsuńOj ten chlebek wyglada niezwykle apetycznie!Piekne jesienne dekoracje.Pozdrowienia cieplutkie.
OdpowiedzUsuńWspaniały chlebuś i na pewno smaczny!
OdpowiedzUsuńJa dopiero spróbuję i też mam tremę :) Buziaki
chleb wygląda nieziemsko smacznie:) dyń normalnie Ci zazdroszczę bo ja w tym roku w moim mieście nie znalazłam ani jednej!:( świetna też skrzyneczka, w które dynie siedzą i jeszcze wazon bardzo w mom typie:)
OdpowiedzUsuńApetyczny chlebek...Pięknie dziękuję za udział w moim Świątecznym candy!Życzę powodzenia w losowaniu:)
OdpowiedzUsuńCiepło pozdrawiam!
aż tu pachnie tym chlebkiem....mniam mniam
OdpowiedzUsuńAgus chlebek wyglada smakowicie.Teraz gdy czasu mam nieco więcej musze wypróbowac przepis.Pozdrówka-aga
OdpowiedzUsuńAlez apetyczny ten chlebek, mniam, chyba tez sie skusze na taki wypiek :)) Dziekuje za przepis :))
OdpowiedzUsuńpychota chciałbym mieć czas na takie kulinarne rewolucje pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmniam...chlebek.
OdpowiedzUsuńTez od dawna planuje zrobić.
i w sumie masz racje..najwyzej nie wyjdzie :)
pozdrawiam
Uwielbiam piec : ) Blog bardzo interesujący. : ) Ja natomiast zapraszam do mojego bloga o gwiazdach modzie i urodzie. : )
OdpowiedzUsuń