Moje wrzosowisko praktycznie już gotowe.
Ściółkę,szyszki i korę przywieżliśmy z lasu.Z jednej strony to czysta przyjemność spacer po lesie w poszukiwaniu szyszeczek, kory ,czy grabieniu ściółki a z drugiej to jakaś tam oszczędność.Workowana kora wcale nie jest taka tania. Muchomorek i maślaczki znalezione przy okazji, do dekoracji sobie stoją.
No i mam namiastkę lasu w ogródku.A jaki zapach ze świeżo rozłożonej ściółki i kory....
Korzystając z całkiem fajnej pogody wybraliśmy się dzisiaj do Męćmierza k.Kazimierza Dln. Bardzo malownicze i spokojne miejsce.Widoki z góry na Wisłę,okolice i Janowiec są niesamowite.
Laurentino z bloga http://mojschabbychic.blogspot.com/ narobiła mi wczoraj ochoty na jesienne ciasto z jabłkami.Dzisiaj z samego rana upiekłam je.Polecam serdecznie ten przepis ,bo ciasto robi się dosłownie parę minut a jest świetne.
Przepis kopiuję od Laurentino.Ja zmodyfikowałam przepis trochę o dodanie do niego cukru waniliowego i cynamonu.
- 1 szklanka mąki
- 1 szklanka cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 3 jajka
- 7 łyżek oleju
- cukier waniliowy
- 1 łyżeczka cynamonu
- 3 jabłka drobno pokrojone
Całość wkładamy do piekarnika na 40 min na 160 stopni.
Po upieczeniu można posypać cukrem pudrem ;)
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie,
Życzę zdrówka i samych przyjemnych chwil w nadchodzącym nowym tygodniu.
Dziękuję za przemiłe komentarze.
Do zobaczenia w następnym poście.
ale super .niezly pomysl z tymi szyszkami i zauwazylam tez muchomorka jak wkomponowal sie w widok.na ciasto niestety sie nie skusze -dieta .pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł przytargać sobie kawałek lasu... :)
OdpowiedzUsuńDomowe wrzosowisko wygląda ślicznie, szyszeczki też dziś zbieraliśmy, do przedszkola potrzebne:). Ciasto pysznie wyglada ale mi niestety piekarnik się zepsuł i narazie muszę obejść się smakiem:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
A ja się skuszę nawet i na dwa kawałki, wpraszam się Aguś nie czekając na zaproszenie o!!
OdpowiedzUsuńWrzosowiska zazdroszczę bo ja mam tylko namiastkę - skrzynkowe
pozdrawiam
13ka
Jestem pod wrażeniem! Zapach dochodzi nawet przez inernet;)
OdpowiedzUsuńSzczególnie podoba mi się pomysł na plasterki z drzewa Świetnie się komponują z resztą wrzosowiska.
Pozdrawiam cieplutko:)
Świetne wrzosowisko! Mam tylko nadzieję, że wrzosy Ci się przyjmą i pięknie rozrosną. Ale Ty to nie ja i pewnie masz rękę do kwiatów:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Świetne wrzosowisko, teraz już tylko... "zapomnieć wszystko", i napawać się jego urodą:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo "leśno" jest u Ciebie na wrzosowisku i przez to bardzo ładnie, i z klimacikiem. Muszę wypróbować Twojego ciasta, bardzo lubię takie z jabłkami i wszelkie inne "mokre" (z owocami). pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńTwoje wrzosowisko już gotowe, a moje wrzosy jeszcze w doniczkach. Może w tym tygodniu się uda zacząć prace sadzeniowe?
OdpowiedzUsuńCiacho bardzo apatyczne. Przepis podstawowy bardzo znajomy :D Robiłam z nim różne kombinacje z jabłkami też :D
Pozdrawiam cieplutko
Wrzosowisko piekne, ja tez planuje zrobic taki kawalek w ogrodku, zainspirowalasz mnie:) No i ciastko wyglada mniam-mniam.
OdpowiedzUsuńSciskam:)
no prosze i nawet Ci prywatny muchomorek wyrosl na wrzosowisku ale jego to chyba z lasu nie przynioslas ;) ;)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszło to wrzosowisko.. przypomina mi moje rodzinne strony, gdzie zaraz za płotem ogrodu moich rodziców jest wspaniały las.. ;) Domyślam się jak wspaniale musi teraz pachnieć w Twoim ogrodzie:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMajowababciu,diabelciu,Ilu-dziękuję.
OdpowiedzUsuń13ko-wpadnij kochana.
Brydziu-plasterki mąż wykonał.Dziękuję Ci za miłe słowa.
Myszko-wrzosy posadziłam na działce pierwszy raz w zyciu.Na razie nic im nie jest.Boję się tylko czy zimę przetrzymają.
Ivalia-dziękuję.
Agrafko-ciasto faktycznie jest mokre.Naprawde super!
Joasiu-musisz je sadzić,żeby Ci nie pousychały.Ja miałam 3 szt. w domu dłużej niz pozostałe i chyba jednak trochę za długo.
Janya-dziękuję.
Blogu kochany-muchomor z lasu przyniesiony razem ze sciółką i korą.Fajny jest,kolorowy taki.
Anno-to moje wrzosowisko malutkie ale kawałeczek lasu mam.
Buziaki przesyłam wszystkim.Dziękuję.
Wrzosowisko będzie super, niech no tylko się wszystko rozrośnie, uwielbiam zapach lasu :))
OdpowiedzUsuńAniu-właśnie.Jak to wszystko się rozrośnie to bedzie super.Na razie tak "łyso".Dziękuję Ci za wizytę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
a ja dziś właśnie byłam w Kazimierzu :))) pogoda w sam raz na rodzinne wycieczki :))
OdpowiedzUsuńwrzosowisko piękne :)) a jak się wrzosy porozrastają to dopiero będziesz miała wrzosowisko :))))
Przepieknw wrzosowisko. od raz poczulam zapach lasu. POzdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńpiękne wrzosowisko i wspaniała wycieczka, okolice Kazimierza to jedno z wielu miejsc do których bardzo chętnie wracam ale jesienią jeszcze nie byłam, jabłecznik z ochotą wsunęłabym cały, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńpiękne wrzosowisko
OdpowiedzUsuńcoraz bardziej kusisz mnie, żebym skorzystała z zaproszenia ;)
ciasto do zrobienia zapisuję
buziaczki
Przepiękna okolica, i pomyśleć, że mało kto z rodaków docenia polskie krajobrazy...
OdpowiedzUsuńA co do mojej ściany, to tak mi się znudziła, że czeka mnie remont;) Dziękuję za odwiedziny na blogu i pozdrawiam!
Aniu-my też o Kazimierz zahaczyliśmy.Musiałam tam wstąpić chociaż na chwilkę. A może się minęłyśmy gdzieś na Rynku?
OdpowiedzUsuńViolu,Olu-dziękuję.
Kasik-zapraszam.Chętnie bym poznała całą Waszą piąteczkę.
Katarynk-dziękuję Ci.
Pozdrawiam serdecznie
Ciasto wygląda niezwykle apetycznie. Pomysł z wrzosami przedni !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Piękny kawałek lasu Wam wyszedł!! Pozdrawiam, miłego tygodnia:)
OdpowiedzUsuńCudne wrzosowisko...perfekcyjnie zrobione...teraz tylko czekać aż się wrzosy rozkrzewią :)
OdpowiedzUsuńOj, ciasto apetycznie wygląda, chyba się skuszę :)
Buziaki
...Aguniu...pięknie jak w lesie u Ciebie!!A że ja kocham las,to chyba do Ciebie wpadne:):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jak wrzosowisko się rozrośnie to i może grzyby zaczną w przyszłości rosnąć...hi hi . Piękny leśny akcent ogródkowy i wycieczka super ....i ciasto ...aktywni jesteście !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Ślicznie. Naprawdę ładnie Ci wyszło wrzosowisko. Ja też coś podobnego chciałam zrobić,ale wrzosy mi jakoś wyginęły :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
piękne będzie wrzosowisko,,ja mam tylko w doniczkach na bal;konie.
OdpowiedzUsuńAga ,czy wędrowałaś kiedyś po wąwozach w Nałęczowie,jeżeli nie to wybierz się koniecznie.
w drodze na szczyt w pewnie mijaliście stodołę zrobiona na dom,,ależ ona piekne!!
Widok na Wisłę i Janowiec rewelacyjny.
pozdrawiam
Na ciasto tez zrobilas mi ogromnego smaka:-)))
OdpowiedzUsuńWlasne wrzosowisko masz boskie, muchomrek wsrod nich to wspanialy pomysl.
Pozdrawiam goraco.
Wszystko wygląda cudnie - wrzosy, szyszki i muchomorek :)
OdpowiedzUsuńCudne jest Twoje wrzosowisko. Takie naturalne! Taki mały prywatny lasek z tego się zrobiła. Z kora to masz rację - wciąż jej mało, a i tania faktycznie nie jest. A szyszki i taka ściółka - wyglądają bardziej naturalnie ... Ja swoje wrzosowisko pokażę chyba dopiero w przyszłym roku- bo wciąż nie jest jeszcze takie, jakbym chciała... Ale piekne masz krajobrazy wycieczkowe. A ciastem to kusić mnie nie wolno , bo na diecie jestem i strasznie mi trudno liczyć te kalorie...
OdpowiedzUsuńMiłego , pogodnego dnia
Zapach lasu w ogrodzie pod domem...
OdpowiedzUsuńTo jest to Aguś! :)
Buziak serdeczny :*
Dzięki wielkie!!!Cieszę się ,że znalazłyście chwilkę ,by do mnie wpaść.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wrzosowisko malownicze a ciasto ...no narobiłaś mi apetytu :) Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńWrzosowisko takie, że siostry Bronte mogę pozazdrościć ;) U mnie niestety tylko suszony wrzos w wazonie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMasz piękne wrzosowisko i rzeczywiście wygląda jak kawałek lasku...zapach musi być powalający. Ciacho zapewne pychaste ale moja dieta jeszcze długo mi na takie pyszności nie pozwoli!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł :) uwielbiam, kirdy króluje wrzos :) :) :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSuper wrzosowisko powstaje:)
OdpowiedzUsuńU mnie też wczoraj kulinarnie było, muffinki pierwszy raz piekłam! Mąż zachwycony, wiec chyba się udało:))
pozdrawiam serdecznie!
Zapowiada się śliczny jesienny ogródek:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ogródka i pieknej złotej jesieni:)
sciskam serdecznie
wrzosowiska mają tę niesamowitą siłę spokoju ... tajemnicy i lasu zwłaszcza w aranżacji takiej jak twoja ... dobrze im będzie w towarzystwie azalii czy rododendronu ... co zapewniłoby piękną wiosnę :) ale muchomor wymiata to juz drugi dziś spotkany na blogu ... jutro muszę isć do lasu :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńwrzosowisko piękne.
OdpowiedzUsuńPomysły masz rewelacyjne,
pozdrawiam
Bardzo,bardzo dziękuję....
OdpowiedzUsuńJa mysle, ze taka kora z lasu i szyszki daja przyjemny zapach, sa o wiele lepsze niz kupne.
OdpowiedzUsuńCiasto znam, robie takie samo, czasem zamaist jablek daje sliwki, lub gruszki, za kazdym razem wychodzi i jest swietne.
Pozdrawiam cieplo
Basia
Dawno u Ciebie nie byłam, i wiele straciłam.... jest co podziwiac. Wrzosowisko wyszło świetnie, następną jesienią będzie rozrośnięte, a i teraz wygląda bardzo oryginalnie. NIe ma to jak własna kreatywnośc i inwencja!!! A ja mam las za ogrodzeniem i chyba odgapię od Ciebie pomysł, bo świetny:)
OdpowiedzUsuńGorące pozdrowienia do Ciebie przesyłam:)))
Po pierwsze dziękuję za zdjęcia z Mięćmierza- uwielbiam tamte tereny i staram się przynajmniej raz do roku odwiedzać okolice Kazimierza. W tym się nie udało więc dziekuję za te fotografie! po drugie Wrzosowisko piekne i ekologiczne! lepiej zebrać niż kupić , no i ile satysfakcji przy tym! nie mówiąc o efekcie - przyznaję : zazdroszczę takiego zakątka! pozdraiwam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam wrzosy:)Świetnie zaaranżowaleś swój ogródek:)
OdpowiedzUsuńWrzosowisko piękne,ale chciałam powiedzieć,że za grabienie ściółki w lesie można zostać ukaranym mandatem.Ela
OdpowiedzUsuńjeśli widziałaś i zwróciłaś uwagę na grupę składającą się z 2 super lasek z wózkami ;))), 2 przystojniaków i jednego czarnego psa to właśnie ja z M, Stasiem, Arno i przyjaciółmi
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :)))
Ania
czasami pewnie i mijamy się na ulicach nie wiedząc, że w necie znamy się, lubimy i zaglądamy na wirtualną kawę :)))
Podoba mi się pomysł z tymi szyszkami ;) Ślicznie u Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Basiu-zapach niesamowity, nieporównywalny z tym z worka.
OdpowiedzUsuńEdino-odgapiaj kochana.I pokaż co wymodziłaś z tym wrzosowiskiem.Może ja też coś odgapię od Ciebie.
Agatko-dziękuję Ci.
Elu-dziękuję za wizytę i ostrzeżenie, chociaż wątpię czy ktoś za wiadereczko sciółki by mnie ścigał.A przyczepą się po szyszki i sciółkę nie wybieram raczej.
Aniu-no grupy w takim super składzie nie widziałam hehe..Ale na przyszłość zapamiętam...
Laurentino-dziękuję Ci....
Pozdrawiam bardzo cieplutko
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńno pieknie...:) Aga w sprawie pytania o płytki,bo jakos nie mogę się zebrać na maila...:) www.domzbajki.pl producent Vives
OdpowiedzUsuńWrzosowy zakątek - to świetny pomysł. Może jeszcze krzaczek jagodzin albo borówki amerykańskiej?
OdpowiedzUsuńWycieczki popieram. Ciasta domowe uwielbiam.
Pozdrawiam goraco:}
i ciacho i wrzosowisko-wszystko świetne!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Paula
Aguś ale u Ciebie robi się ślicznieeee!!! te nóżki od singierki - rewelka - te całe tło - miodzio!!! no aż wychodzić mi się nie chce od Ciebie ;) i wrzosowisko ekstra wyszło - las wokól nas! :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Klaus dziękuję Ci.Idę poszukać na tej stronie.
OdpowiedzUsuńBea,Paula,Daguś-dziękuję ślicznie!
Pozdrawiam
Zazdroszczę własnego wrzosowiska :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że skorzystaliscie jeszcze z ciepłych dni, bo to już chyba ostatnie podrygi jesieni..
A ciacho wygląda pysznie :)
Pozdrawiam cieplutko :)