piątek, 4 czerwca 2010

Ciasto ,prezent i filiżanka


Zastanawiam się czasami ,skąd biorą się takie różne dziwne nazwy potraw czy ciast.
Wgłębiając się w temat ,często jednak jakieś sensowne wytłumaczenie się znajdzie.
Murzynek-no wiadomo, bo czarny. Styropian- ciasto białe i lekkie jak styropian.
Piegusek-bo ma makowe piegi.
W tej chwili te akurat przyszły mi do głowy ale jest ich całe mnóstwo.
Tylko za nic nie mogę wymyśleć sensowanego wytłumaczenia dla nazwy ciasta, na które przepis dostałam od teściowej.
Ciasto nazywa się : "Oczy carycy".Dlaczego oczy? No i dlaczego na dodatek carycy?
Może jakieś podpowiedzi?
A może powinno się nazywać inaczej?
No ale nieważne , bo tak w sumie to ciasto bardzo, bardzo smaczne.
Polecam szczerze!

Oczy carycy


Ciasto:
6 białek
1,5 szkl. cukru
1 szkl.mąki ziemniaczanej
1 łyżka octu
1/3 szkl. oleju
Białka ubić na sztywno z cukrem.Dodać pozostałe składniki.
6 żółtek
2 jajka
6 łyżek cukru
4 łyżki mąki pszennej
1 łyżka proszku do pieczenia
2 łyżki kakao
1/3 szkl. oleju
Żółtka utrzeć z jajkami i cukrem.Dodać mąkę wymieszaną z proszkiem , 2 łyżki kakao i olej.
Na blachę wykładać na przemian ciemne i jasne ciasto.Wymieszać widelcem(przeciągnąć).
Piec 30 min.

Po upieczeniu przekroić ciasto na dwa placki.Na jednym położyć krem karpatkowy.Na krem ułożyć biszkopty nasączone w kawie.Między ciastka wyłożyć mocno tężejącą czerwoną galaretkę( 2 galaretki rozpuszczone w pół litra wody). Na galaretkę wyłożyć resztę kremu.
Przykryć drugim plackiem.
Smacznego!



I jeszcze małe chwalonko!
Zaległy prezent imieninowy od siostry.Śliczne obrączki na serwetki.
Dzięki siostra!


I kolejna kwiatowa filiżanka.
Wirus mnie dopadł i trzyma.
A wszystko przez Elisse.



Pozdrawiam wszystkich słonecznie!
Życzę udanego weekendu!

60 komentarzy:

  1. No faktycznie nazwa mało szczęśliwa, hehehe - wyobraziłam sobie właśnie te oczy w cieście i tak mi się makabrycznie zrobiło:) Ale wygląda smacznie i chętnie wypróbuję:)
    Prezent kapitalny, a filiżanka cudowna - też mi się taka marzy, tylko jakoś upolować póki co nie mogę...:)
    Pozdrawiam upalnie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. No i kto tu komu apetyt robi :) Moje truskawki wymiękają przy TAKIM cieście :) ależ apetyczne!

    A obrączki cudne :) Fajna siostra :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nazwy ciasta nie podejmuję się odgadnąć, bo wygląd jego nic nie podpowiada w tej kwestii.
    Ale za to wydam okrzyk zachwytu nad pięknymi obrączkami do serwet.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne te obrączki na serwetki! :)) A na ciastach się nie znam, no chyba że na wystawie w cukierni ;D Ciekawa jestem skąd taka nazwa, lekko hmmmm makabryczna ;))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolejny fajny przepis :o)
    Ciasto znakomicie się prezentuje i pewnie tak samo smakuje.
    Obrączki niezwykłej urody, co ja mówię są boskieeeee!!!!
    Pozdrawiam Cię serdecznie Aguś

    OdpowiedzUsuń
  6. Przesliczne obrączki.
    Fajna siostra!!
    A ciasto zapowiada się wybornie.
    Tylko nazwa nieszczególna.
    Ale co tam nazwa, ważne , że smak pewnie wyśmienity.
    Och dziewczynki, jak mam sie odchudzać, jak takie pysznosci na Waszych blogach,
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciasto prezentuje się znakomicie,nazwa rzeczywiście niewiele mówi..;)Za to kusi i tym kremem i tą prezentacją...
    Śliczne obrączki,grunt to mieć fajną siostrę;))Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciasto rzeczywiście super wyglada, tylko raczej na mniejszą czy większą foremkę?? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne obrączki !
    Przepis spisany, do wypróbowania.
    U Mnie dzisiaj ciasto z rabarbarem.
    Pozdrowienia poranne

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciasto wygląda iście królewsko, ale i tak patrząc na nie, nie wiem skąd sie wzięła taka nazwa:)
    A filiżanka przepiękna,gdzie taką nabyłaś?
    pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  11. deZeal-nazwa kiepska bardzo ale ciasto naprawdę super!
    Jakbyś chciała, to mogę dla Ciebie taką filiżankę upolować.Są jeszcze..
    Elle-ale do tego ciasta ,to by mi się Twój koktajl baaardzo przydał.
    Kasiu- mnie te obrączki też bardzo się podobają i złożyłam u siostry zamówienie na jeszcze 6 szt.Dzwoniła,że już nabyła..
    Anno-nazwa makabryczna i w ogóle do tego fajnego ciasta nie pasuje.
    Gusiu-dziękuję Ci.
    Fuerto, Słoneczniku-siostra fajna.Tak w ogóle ,to dobrze mieć siostrę.
    Jolu-witam.Zmierzyłam moją blachę: 36 x 20. Jest taka akurat do tego ciasta.
    Mario-przepis polecam.
    Moniko-filiżankę kupiłam w naszym sklepie z art.gospodarstwa domowego.Tzn. kupiłam dwie, bo sprzedawane są w kompletach.Gdybyś chciała, chętnie dla Ciebie kupię.

    Bardzo dziękuję za odwiedziny,wszystkie miłe słowa.Życzę udanego, słonecznego weekendu.U mnie zapowiada się piękna pogoda.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Zaczynam zauważać u siebie pierwsze symptomy wirusa zwanego "musisz mieć kwiatowe filiżanki". Już zaczyna lekko swędzieć, znaczy już się rozglądam spacerując po sklepach, już do rąk biorę, na razie odkładam. Ale wiesz jak to jest z wirusami.

    Ciasto bogate i strojne rzeczywiście jak caryca, a te oczy... może to chodzi o tę czerwona warstwę, która jak krew w oczach okrutnej władczyni się odbija. To taka moja interpretacja "na siłę", bo nazwa rzeczywiście absurdalna. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kto to wymysla takie nazwy ciast? hihi:)) Ale wygląda tak apetycznie, że zaraz spiszę przepis.
    Widzę, że siostra wiedziała, jak Cię uszczęśliwić! Piękne obrączki!! Filiżanka też urocza, ja narazie tylko oglądam..ale pewnie to tylko kwestia czasu jak też zapragnę mieć kwiatową filiżankę:))
    Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciasto wygląda pyszniutko,mimo tej niefortunnej nazwy. Obrączki i filiżanka zachwycają.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciasto zapewne pyszne, ale dla mnie to chyba za wysoka półka.
    Pierwsze debiuty popełniam - piekąc.

    Słoneczka życzę

    OdpowiedzUsuń
  16. Alez mam teraz smaka na ciasto! A w domu ani skladnikow, ani nawet blachy...poki co :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciasto wygląda niezwykle smakowicie pomimo takiej nazwy :) i prezent piękny i filiżanka :) Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciasto wygląda rewelacyjne. Na pewno jest smaczne. A filiżanka? Cóż, zazdroszczę...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciasto wygląda pychotnie.Obrączki są cudne a w filiżance się zakochałam.Muszę Ci powiedzieć,że wirusa od Elizy i ja złapałam.Mało tego ,on się nasila:)Mogłabyś mi zdradzić gdzie i za ile można kupić takie filiżanki.Mam na myśli tą dzisiejszą i z ostatniego wpisu.Już ostatnio miałam ochotę do Ciebie napisać ale jakoś nie miałam odwagi.
    Pozdrawiam i życzę udanego popołudnia:)))

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciasto wygląda wspaniale ale i pracohłonnie więc nie dla mnie już :(
    Obrączki przepiękne, delikatne i z klasą.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ale apetyczne ciacho!:) Ja bym się tam nie zastanawiała, dlaczego oczy carycy, tylko je z apetytem i przyjemnością skonsumowała;)

    A obrączki na serwetki cudne!

    OdpowiedzUsuń
  22. Mniamuśnie wygląda, pochłonęłabym z przyjemnością oczy czy inna część ciała carycy ;-) Prezent od siostry b. gustowny, własnoręcznie przygotowany pewnie? I filiżanka - klasyczna pięknotka.

    OdpowiedzUsuń
  23. Hmm, mi się kojarzy raczej z jakimiś klejnotami carycy. Poza tym wygląda bardzo dostojnie i chyba nie rzuciłabym się na nie, jak na pierwsze z brzegu ciacho, ale smakowała po królewsku:)Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ciasto wygląda bardzo apetycznie:) Przepis na pewno wypróbuję.
    Filiżanka śliczna!
    Pozdrawiam

    http://po-domowemu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Mmmm! Bardzo apetyczne ciacho!
    Filiżanki z różami bardzo mi się podobają. Jeszcze nie mam, ale jak znam życie to się niedługo zmieni ;-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Dziewczyny dziękuję za odwiedziny i bardzo miłe komentarze. Szkoda,że nie mogę Was ciastem poczęstować.
    Serdecznie witam dwie nowe rozmówczynie: Monikę i Edzię.Edziu-link do Twojego bloga już dodaję do moich ulubionych.
    Monika, filiżanki kupione w sklepie z art.gospodarstwa domowego w moim miasteczku.Napisz do mnie na maila!

    Pozdrawiam bardzo serdecznie.Mam nadzieję,że weekend upływa Wam słonecznie i miło.Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  27. mniam,,,aż ślinka cieknie:)
    piękna filiżanka a obrączki na serwetki boskie,,podeślij siostrę do
    mnie co by przeszkoliła moje;;))
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  28. Aga, ciasto do porannej kawki idealne:P trzeba na nast.tydz wypróbować:)
    Filiżanka i obrączusie przecudne:))))
    A ja nie mam siostry;/ dlaczego???

    miłej niedzielki
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. Filiżanka jak marzenie, wspaniale się dopasuje do Twoich prezentowych obrączek na serwetki, są tak samo romantyczne...:)

    OdpowiedzUsuń
  30. I often think of different names for things, and why it has that name...
    Well, I guess we´ll never know it all, will we?

    Your cake looks delicious, but your cups are beautiful...
    I think I have a fever for these things =).
    Maby I´ll start collecting a simular coffee set...

    And your sister, is a woman with great taste... The tissue rings are fantastic =).

    Have a wonderful day!
    Hugs/
    Luiza

    OdpowiedzUsuń
  31. Pal licho nazwę, to musi być pyyyyyszne!!!!!
    Zawsze serwujesz takie smakowitości, że ślinka leci :))
    Śliczne serwetniki i piękna filiżanka.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  32. Agunia, Twoje przepisy na ciasta...każde kolejne wydaje się być smaczniejsze od poprzedniego :)
    Ależ mi smaka narobiłaś :)
    Obrączki na serwetki cudne!
    Fajnie mieć siostrę :)
    Moc pozdrowień przesyłam :*

    OdpowiedzUsuń
  33. ciastko wygląda smacznie!! Chętnie spróbuje taki zrobić, Pozdrawiam, Nadia

    OdpowiedzUsuń
  34. Dlaczego nie mam siostry? ;))
    Ciasto fajne :))

    Mam nadzieję, że miło spędziłaś czas :))
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  35. mm... to ciasto dla mnie niczym WULKAN! Pięknie wygląda

    OdpowiedzUsuń
  36. Ale pyszności , akurat piję popołudniową kawkę,ciacho bardzo by mi pasowało!!!A łasuch ze mnie straszny.Filiżanka cudowna.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  37. Najgorsza nazwa potrawy jaką słyszałam to "ślepe ryby" , zawsze wyobrażałam sobie zupę z ryb i pływające w niej rybie oczy - makabra , nie lubię ryb , a zupy rybnej w szczególności .
    Najsympatyczniejsza nazwa deseru to "siódme niebo" , ale jak dla mnie trochę przedobrzone i za słodkie , ale brzmi nieźle .
    Filiżanka - piękna , podobnie jak obrączki na serwetki .Pozdrawiam Yrsa

    OdpowiedzUsuń
  38. Jak taki wirus filiżankowy to może być...!Piękna zdobycz a i siostra ma toja zdolne ręce- piękne obrączki!!!Ciacho wygląda pychaście...pozdrawiam gorąco:)

    OdpowiedzUsuń
  39. pysznie wyglada,juz sobie notuje przepis w ulubionych :) :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Dziękuję bardzo. W imieniu siostry też dziękuję.
    A siostra to super sprawa...
    Yrso-"ślepe ryby"....Normalnie szok..

    Pozdrawiam serdecznie!!

    OdpowiedzUsuń
  41. Ciasto wyglada ciekawie i pewnie pyszne jest, musze koniecznie zrobić:)Filiżanka urocza, pozdrawiam Cię!

    OdpowiedzUsuń
  42. Ja nie mam pojecia skad ta dzwna nazwa haha.
    Filizanka przesliczna, a obraczki niesamowite.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  43. Zwala mnie z nóg widok tego ciasta (mniejsza o nazwę) Wiele bym dała, żeby choć maleńką porcyjką się podelektować.A do tego jeszcze kawusię w tej filiżance popijać...ech...
    Masz kochaną siostrę :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Whoa!! Ale piękne ciacho! :D Mniamusie!

    OdpowiedzUsuń
  45. Agaa, ja się trochĘ boję tych Ócz carycowych, to ja napiszę komentarz w kolejnym poście;))
    Pozdrowienia z upalnej dzisiaj małopolski!!!
    ps. ten stan nie potrwa wiecznie w kościach mnie strzyka;):D:D
    bYdzie dYsc;/

    OdpowiedzUsuń
  46. Śmiesznie brzmi: PYSZNE OCZY CARYCY...A jednak muszą być smakowite, przynajmniej tak wyglądają...
    Filiżaneczka bajeczna - Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  47. A znasz ciasto - cycki murzynki?? xD A to przez to, że okrągłe biszkopty oblane są czekoladą i na każdym na środku są rodzynki, komicznie to wygląda.

    Piękne te obrączki na serwetki, aż żal je używać ;))

    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  48. Aguś to ciasto wygląda jak dzielo sztuki.Biżuteryjne obrączki-marzenie!!Buźki-aga

    OdpowiedzUsuń
  49. Dzięki wielkie za odwiedziny.Bardzo jestem Wam wdzięczna!
    Lejdiczku, nie bój sie kochana..Ciacho grzeczne i pyszne...
    Magda- znam "cycki" i nawet je kiedyś robiłam..Nazwa tez bombowa..
    Jeszcze raz podziękowania wysyłam i buziaki

    OdpowiedzUsuń
  50. no nazwa wydziwniona, fakt :)
    wreszcie nadrabiam powoli zaległości i widzę, ze i u Ciebie mam co oglądać :))
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  51. O widzisz, a ja ostatnio pocałunek murzyna upiekłam, styropian też, a w książce z przepisami na ciastka mam takie które się "pociecha pastora" nazywają :))))
    Ciasto wygląda bardzo dostojnie, ja bym je raczej "klejnotami carycy" nazwała, bo ta galareta wygląda jak kamienie szlachetne :)

    OdpowiedzUsuń
  52. Wpadam tu już od jakiegoś czasu i napatrzeć się nie mogę. Same pyszności robisz a to ciasto muszę kiedyś zrobić.
    Obrączki również bardzo ładne.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie http://aboku02.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  53. Chyba się skuszę upiec to ciasto, straszną mam na nie ochotę. Podaj proszę w jakiej temp. piekłaś i czy z termoobiegiem? Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  54. Ciasto przepyszne, blog zresztą też

    OdpowiedzUsuń
  55. Ciasto przepyszne, blog zresztą też

    OdpowiedzUsuń
  56. Ciasto rewelacja. Koniecznie wypróbujcie. Mnie powaliło, piekłam wiele ciast, ale temu żadne nie dorówna.Pycha.

    OdpowiedzUsuń
  57. U mnie to ciasto nazywa się... BENUŚ. Dlaczego? Nie mam pojęcia :))) A obrączki przepiękne :) Pozdrawiam, Aleex.

    OdpowiedzUsuń
  58. Własnie ta nazwa....... ale będe tu bronic przepisu i powiem że Ciasto przepyszne i znika w mgnieniu oka.Łatwe,szybkie i pyszne.Ja robilam z zielona galaretką...a jutro skomponuje ten przepis tak-zamiast budyniu-bita smietana....z dodatkiem galaretki siekanej w kostke i to różnokolorowej.Mniam.....a ciacho rosnie wysokie....super.Pozdrawiam koleżanki....

    OdpowiedzUsuń
  59. polecam bo robiłam

    OdpowiedzUsuń
  60. Jeżeli chodzi o prezenty na różne okazje to jestem zdania, że najlepiej jest wybierać coś, co ma związek z zainteresowaniami solenizanta. Idąc tym tropem ostatnio kupiłam mojemu bratu kilka filmowych gadżetów z Star Wars. Brat interesuje się wszystkim co ma związek z uniwersum Gwiezdnych Wojen. Z tego względu kupiłam mu w jednym z sklepów https://4gift.pl/prezenty/prezent-dla-niego/prezent-dla-chlopaka m.in. efektowną skarbonkę 3d w kształcie Lorda Vadera. Prezenty okazały się bardzo trafione. Zawsze jestem pewna, że takie pomysły sprawdzają się najlepiej :).

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ...