Miniony weekend cały upłynął pod ,,znakiem,, grzyba.
Robiłam pasztet grzybowy. Pierwszy raz.
Przepis znalazłam w dodatku specjalnym do Przyjaciółki.Zaintrygował mnie i musiałam zrobić.
Grzyby suszone ,,latosie,,-jak to mówi moja babcia.I właśnie od niej je dostałam.
Przepis znalazłam w dodatku specjalnym do Przyjaciółki.Zaintrygował mnie i musiałam zrobić.
Grzyby suszone ,,latosie,,-jak to mówi moja babcia.I właśnie od niej je dostałam.
Pasztet grzybowy
15 dag suszonych grzybów
4 czerstwe kajzerki
4 czerstwe kajzerki
4 cebule
15 dag masła
3 łyżki mąki
10 jajek
10 jajek
1,5 szkl śmietany
natka pietruszki,sól,pieprz,gałka muszkatałowa,majeranek
Grzyby umyć,namoczyć w wodzie lub mleku ok 12 godz.Ugotować ( ja obgotowałam dwa razy),odcedzić,w wywarze namoczyć bułki.
Grzyby posiekać,podsmażyć na maśle,dodać posiekane cebule ,poddusić.Dodać odciśnięte bułki.
Do miski wbić żółtka,dodać masę grzybową,śmietanę,natkę pietruszki,mąkę.Wymieszać,dodać pianę z białek i przyprawy.
Masę przełożyć do natłuszczonej formy.Piec ok 1,5 godz w 180 st C.Podawać z barszczem.
Z podanych składników wychodzi sporo pasztetu.Ja zrobiłam z połowy porcji i wyszło mi dwie keksówki.
Była też wycieczka do lasu i małe grzybobranko.
A póżniej produkcja grzybków w pomidorach.Świetny dodatek do obiadu,do wędlin.
Robię je co roku,bo sporo ich jemy.
Grzyby w pomidorach
-2 kg grzybów(młodych,twardych)
1 szkl oleju
1 szkl cukru
4 cebule
20 ml octu 10%
listek laurowy,ziele angielskie,sól,pieprz
1 koncentrat pomidorowy w słoiczku
Grzyby obgotować w osolonej wodzie.
Cebulę pokroić w półplastry,zeszklić na oleju.Dodać grzyby,cukier,koncentrat.Poddusić.Na końcu wlać ocet.
Zagotować i w słoiki.Pasteryzować parę min.
Tak mi jakoś ostatnio czerwone rzeczy wpadają w ręce.Dzbanek zakupiony na pchlim targu i zegar znaleziony u babci ,,w komórce,, wyglądają jak rodzeństwo.
Pozdrawiam serdecznie i troszkę już jesiennie.Mgły u nas niesamowite,wieczory coraz chłodniejsze.Jesień,niestety,coraz bliżej.
???? Są grzyby ???
OdpowiedzUsuńW moim lesie niestety nie :(((
Ago, fantastycznie że podajesz przepisy - uwielbiam takie sprawdzone i na dodatek z komentarzami. A u Ciebie jeszcze okraszone pieknymi zdjęciami :))
Zegar -suuuper! (Dzbanek mam, więc nie komentuję ;))
Pozdrawiam gorąco
Coraz bardziej czarujesz :))) fantastycznymi przepisami i pięknymi zdjęciami . Pozdrawiam gorąco z babim latem w tle ...
OdpowiedzUsuńOj jakie pyszności. Pasztet grzybowy muszę koniecznie wypróbować.
OdpowiedzUsuńBudzik rewelacja! Dzbanek też świetny!
No i wrzosy....:D
Ściskam serdecznie
Dzięki wielkie za ten przepis na pasztet. Tyle się oszukałam czegoś ciekawego, a tu proszę... Mam jeszcze trochę suszonych z zeszłego roku. Ciekawa propozycja na grzybki w pomidorach. Czerwone skarby jak nic ożywią jesienną słotę:) Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńTak,tak na każdym blogu już coraz więcej jesieni.Niestety zbliża sie nie uhronnie.
OdpowiedzUsuńPiękny zegar i dzbanek
A tak się zapytuję: czy można zrobić pasztet ze świeżych grzybków? Bo jakoś bardziej mi to o tej porze roku pasuje.....
OdpowiedzUsuńHm ... znowu pyszotki u Ciebie !!!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia czerwonych gadżecików i jarzębia ... ech ...
też się zastanawiałam nad przyniesieniem do domu bo ma teraz niesamowicie żywy czerwony kolor
jak nic przytargam tyż
Pozdrawiam
Ale smakowicie u Ciebie ... przepysznie wygląda pasztecik.
OdpowiedzUsuńAz mi się zachciało na grzybogranie...
świetne zdobycze
pozdrawiam ciepło
Pasztet wygląda apetycznie, ja w ogóle lubię wszelkie pasztety.
OdpowiedzUsuńO grzybach w pomidorach słyszę po raz pierwszy, to też może być ciekawe.
Budzik i dzbanek faktycznie jak rodzeństwo. Śliczne!!!
Pozdrawiam serdecznie
Za grzybami nie przepadam(jeżeli chodzi o jedzenie,bo zbierać je uwielbiam :) ale Twoje wyroby wyglądają tak apetycznie,że chętnie bym ich skosztowała!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Joasiu-u nas sa grzyby! I to jakie!
OdpowiedzUsuńNettiko,Joasiu,Llooka,Ela-dzięki serdeczne za wszystkie miłe słowa.
Aploch-mnie też bardziej by pasował ze świeżych ale akurat ten z suszonymi zwrócił moją uwagę.A suszone grzybki mają taki smaczek i zapaszek!
Kasandro ,Mili ,Alizee-dzięki serdeczne.
Paula-jeśli chodzi o grzyby to ja chyba lubię wszystko co z nimi związane.No może jedynie obierać średnio ...
Pozdrawiam gorąco i grzybowo.
Bardzo mi miło,że zaglądacie.Dziękuję.
Pieekne zdjecia. Take troche jesienne... Narobilas mi apetytu tym wpisem. Uwielbiam grzyby a w moich okolicach ich malo. POzdrawia
OdpowiedzUsuńŁadne kompozycje , grzyby , jarzębina i wrzosy tak to już jesień moja ulubiona pora roku .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Yrsa
Bardzo apetyczny pasztet i śliczne czerwone rzeczy (lubię ten kolor, także w dodatkach do domu - tworzy taki przytulny klimat).
OdpowiedzUsuńuwielbiam grzyby, choć lubią mi szkodzić... apetycznie ten pasztecik wygląda, całe szczęście, że na obiad mam kurczaczka w sosie kurkowym bo bym tu ślinotoku dostała :)
OdpowiedzUsuńtylko szkoda, że grzyby to już jesień zwiastują...
a dzbanek super, z gatunku moich ulubionych, co chyba często u mnie widać :)
ale je jeszcze w innej sprawie :)
zapraszam po wyróżnienie :)
Jak się już jesiennie zrobiło:)
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi apetytu tym pasztecikiem:)
A zdjęcia czarujące;)
...ale narobilas smakolykow!!!
OdpowiedzUsuńMMMMM...
Pikne zdjecia!
Buziaki
Magdalena/Color Sepia
jak zwykle kusisz oryginalnymi przepisami :))
OdpowiedzUsuńupiekłam ciasto z cukinią i wszystkim BARDZO SMAKOWAŁO :)) na pewno pokuszę się jeszcze nie raz :))
piękne aranzżacje :))
pozdrawiam serdecznie :)))
Dziękuję ślicznie za wszystkie przemiłe komentarze.
OdpowiedzUsuńAniu-cieszę się,że ciasto się udało i smakowało.
Pozdrawiam serdecznie
cudowne zdjęcia! kraciasty materiał wspaniały! nie wiem dlaczego, ale od zawsze taka krata mnie rozweselała :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za cudne kompozycje!
Looks really delicious! I would love to have a sandwitch with your home made food....
OdpowiedzUsuńHugs/
Luiza