Znalazłam mój ostatnio w szpargałach u mamy .
Ach,jaki był na nie szał w podstawówce.Mieli je wszyscy i tak wpisywaliśmy sobie różne wierszydła.Miło poprzeglądać i powspominać.
Trzeba było jeszcze,oczywiście coś ślicznie namalować. Bo to ważne było.Im kolorowszy ,ciekawszy rysunek tym lepiej.Czasami mama pomagała przy tych malunkach i rysunkach.
Albo można było wyciąć swojego idola z gazety.Wszystkie chwyty dozwolone.
No,błędy troszkę mniej ale jak się zdarzyły to cóż.Kto tam wtedy zwracał na nie uwagę?
A żeby takie zawijasy zrobić,to już trzeba było mieć trochę talentu
Były zaginane rogi,czyli tzw. sekrety.Najfajniesza rzecz w pamiętniku!I to niby takie sekrety były a wszyscy je czytali.A najczęściej w nich było:Kto tu zagląda ,tak wygląda..I jakiś pajac narysowany..Echhh!!!