Prezentują się świetnie.Joasia to w ogóle złota rączka .Wiele jej pięknych i niepowtarzalnych prac można znaleźć TUTAJ.
Joasiu dziękuję Ci bardzo!
Jako ,że owoców różniastych trochę na działce mam,więc chcąc nie chcąc muszę je jakoś wykorzystywać.Szkoda,żeby się bidulki poniszczyły.Z jabłek upiekłam taką niby -szarlotkę.Ciasto szybkie i pyszne.Najlepsze na gorąco.
Szarlotka
Składniki:
3 szkl mąki
1 kisiel
6-7 jajek
1,5 kostki margaryny lub masla
1,5 lyżeczki proszku do pieczenia
1,5 szkl cukru pudru
1 kg jabłek
Zagnieść mąkę,jajka,tłuszcz,proszek do pieczenia.
2/3 ciasta wyłożyć na blachę a resztę ciasta do lodówki,żeby stępiało.
Jabłka pokroić w ósemki,poukładać na cieście.Na jabłka wyłożyć pianę ubitą z cukrem i kiślem.Na pianę zetrzeć ciasto z lodówki .Piec ok.50 min.
3 szkl mąki
1 kisiel
6-7 jajek
1,5 kostki margaryny lub masla
1,5 lyżeczki proszku do pieczenia
1,5 szkl cukru pudru
1 kg jabłek
Zagnieść mąkę,jajka,tłuszcz,proszek do pieczenia.
2/3 ciasta wyłożyć na blachę a resztę ciasta do lodówki,żeby stępiało.
Jabłka pokroić w ósemki,poukładać na cieście.Na jabłka wyłożyć pianę ubitą z cukrem i kiślem.Na pianę zetrzeć ciasto z lodówki .Piec ok.50 min.
Pyszny kompocik,który mój mąż nazywa ,,na winie,,.Czyli co się nawinie pod rękę to do kompotu.
A więc nie zabrakło w nim i jabłek,i śliwek,i gruszek,
i winogron i parę mrożonych truskaweczek dla kolorku.
Śliwek wszystkich ,niestety nie dałam rady przerobić.Duuużo rozdałam,trochę poszło na powidła,sporo wylądowało żywcem w brzuchach, trochę zalałam procentami i czekam aż mikstura nabierze tzw.mocy urzędowej.
Przepis na naleweczkę śliwkową już kiedy podawałam.Można go znależć TU.
Od koleżanki dostałam trochę żurawiny.Nigdy nie robiłam żurawinowej nalewki ale zrobię ją w taki sam sposób jak śliwowicę.Zobaczymy co z tego wyjdzie.Mam nadzieję,że będzie się nadawało toto do picia.
W związku z tym,że ostatnio mnie też dopadają jakieś jesienne deprechy,no to na poprawę humoru zakupiłam sobie korale. Pomogło.Na chwilę.
Pozdrawiam wszystkich bardzo ciepło i serdecznie.
Gratuluję i z lekka zazdroszczę tego pięknego kompletu biżuterii co Ci się dostał :)
OdpowiedzUsuń..a co to za przepiękne lustro/toaletka (?), które widać w tle????
Szarlotka to moje ulubione ciacho, więc wypróbuję Twój przepis na pewno :)
A korale takie kolorowe, więc wierzę, że nastrój poprawiły :)
Ciepło pozdrawiam i życzę dobrego humoru :)
jejjjj wszystko śliczne i pyszne ale korale CUDOWNE ! :D też by mi poprawiły humor,a te jesienne deprechy są okropne-wiem co mówię-choć moje to już od lata się zaczynają (na szczescie mozna sobie zawsze jakoś poprawić ten nastrój)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Hm jak kolorowo i pysznie u Ciebie :) Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńElle-to coś w tle to taka maleńka niby toaletka.Okrągłe nieduże lustereczko i szufladka.Pokażę ją kiedyś dokładniej.Dziękuję Ci za miłe słowa.
OdpowiedzUsuńAlewe-kochana,widze ,że nie tylko mnie dopadają te jesienne nastroje.Aż zła jestem na siebie ,że nie potrafie sobie z tym poradzić.A korale musiałabym kupować co drugi dzień,żeby mi było lepiej.Droga taka kuracja.
Ciesze się ,że wpadłaś do mnie.
Nettiko-dziękuję
Serdeczności przesyłam
śliczne korale:)) optymistyczne:)
OdpowiedzUsuńszarlotka mniammmmmmm, muszę też jakąś poczynić na niedzielę.
Gratuluję nagrody:)
A i banerek śliczny, taki delikatny.
buziaki
No i od rana mi będzie ślinka lecieć przez Twoje wypieki i kompociki i naleweczki :)
OdpowiedzUsuńGratuluję fajnej wygranej.
A kolorowe korale,dobrze,że chociaż na chwilę nastrój poprawiły.
Pozdrawiam cieplutko.
Gratuluję wygranej raz jeszcze i dziękuję za pyszny przepis :-)
OdpowiedzUsuńkruche ciasto z kislem hmmm jeszcze nie jadlam ,zawsze to cos innego trzeba sprobowac :-)
OdpowiedzUsuńMoja droga gratuluję!!!
OdpowiedzUsuńNosz piękne te kolczyki ^^
Kusisz mnie tu ciastami :/ a ja nie mogę :P takiego typu moja mama robiła kiedyś, ale trochę mi się przejadły :( ;)
Nie poddawaj się jesiennej depresji! :P nie pozwalam!
U mnie całą noc lał deszcz i teraz cały dzień leje i jest ponuro...
Ale głowa do góry. Jak to mówią: gdyby zawsze było pięknie człowiek przestałby tego dostrzegać, bo by mu się znudziło ;) raz musi padać deszcz, żeby człowiek cieszył się słonecznym dniem :)
Buziaki :***
Asiu,szarlotke polecam.Prosty,nieskomplikowany przepisik a ciasto naprawdę dobre.
OdpowiedzUsuńPaula,Ato-dziękuję za odwiedzinki.
Blogu niedzielny-spróbuj konieczne.Polecam.
Dagusiu-to ciasto to faktycznie żadna nowość ale czasami warto odgrzebać jakieś stare przepisy.ja muszę je upiec jeszcze z gruszkami(Kasandra mi narobiła ostatnio ochoty).
Dziękuję Ci za dobre rady,wezmę sobie je do serca.
Pozdrawiam gorąco i straszne mocno ściskam
Same cuda ! I biżuteria i szarlotka i nalewka. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej:)Z szarlotkowego przepisu na 100% skorzystam, po selerowym pasztecie ufam Ci bezgranicznie:)Korale na poprawę humoru i jesienne słoty w sam raz!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam gorąco!
Komplecik piękny ,masz szczęście .Co do deprechy ...kochaniutka ,jak widzę ile masz polepszaczy humoru , ciasto , nalewka , korale a na dodatek taka wygrana w Candy...to mam nadzieję ,że szybciutko minie .Życzę Ci tego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Gratuluje wygranej -piękne kolczyki.
OdpowiedzUsuńZa kolejny przepis dziękuje , szarlotki należą do ulubionych ciast mojej rodziny , więc na pewno wypróbuje .
Śliwki w tym roku obrodziły także u nas , mamy dużo powideł i kompotów , trochę zamroziliśmy . Takie mieszane kompoty są najlepsze ja lubię jabłkowo/jerzynowy.Pozdrawiam Yrsa
Zapraszam do mnie po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńSzarlotka przepysznie wygląda - mam chętke.
OdpowiedzUsuńJa tez często sobie kiedys poprawiałam nastroje zakupem bizuterii - teraz tez tak mam tyle że juz sobie sama robię ją
pozdrawiam ciepło