Mix kwiatowo-owocowy

Wreszcie przestało u nas padać.Co prawda słońce nieśmiało i tylko na chwilę wygląda zza chmur ale przynajmniej nie pada.
Możliwy był nawet spacerek po łące w poszukiwaniu swieżych chwastów do wazonu.
Moja fascynacja dzikim ,polnym zielskiem nadal trwa.


Na spokojnie obejrzałam też swój ogródek.Rzadko ostatnio w nim przebywam,bo najczęściej nie pada jak jestem w pracy.A jak przychodzę do domu to zaczyna padać.
Zarosło strasznie.Deszczowa pogoda niesamowicie sprzyja chwastom,które rosną jak szalone.
Kwiatom niby deszczyk też sprzyja ale większość zniszczona i połamana przez burze.








Owoców w tym roku będzie zatrzęsienie.W ogóle mam na tej działce mnóstwo owocowych drzewek.Wiśni,śliw,czereśni i jabłoni wszelakiego rodzaju i maści.
Pan ,który tu mieszkał przed nami wykorzystywał każdy wolny kawałek działki,żeby obsadzać ją drzewkami owocowymi.Kwiatów i krzewów ozdobnych nie miał wcale.Widocznie kwiatuszków nie lubił.Ja lubię i sadzę gdzie popadnie.Czasami tak bez ładu i składu ale co tam.