Na początek na słodko będzie! A nawet bardzo słodko.
Oglądając kiedyś ogród Kasi wpadł mi w oko piękny winobluszcz,który rośnie u niej wszędzie i jak szalony.Zajrzyjcie do jej ogrodu a się przekonacie!!
Kasia-dobra duszyczka,obiecała,że prześle mi odnóżki.No i przysłała! Oprócz bluszczyka była jeszcze wielka kępa roślinki,której w ogródku jeszcze nie miałam.
Wszystko zasadzone,codziennie podlewane po trzy razy. Nie pokażę tych zielsk na razie ,bo dochodzą jeszcze do siebie po przeprowadzce i podróży,chociaż musze dodać,że zapakowane były tak dobrze,że pewnie i przez tydzień poczta im straszna by nie była.
Oprócz roślinek w paczce były jeszcze 'drobiazgi nie do zasadzenia" -jak to Kasia napisała w dołączonym liściku!
Cukier różany i dzbanuszek-filiżanka w przepięknym niebieskim kolorze!
Cukier już stoi na półce pomiędzy herbatkami w bliżniaczych słoiczkach.A filiżaneczka wpasowała się do witrynki jak ulał!!
Kasiu -dziękuję Ci za wszystko!!!A kawka ciągle aktualna
A teraz najświeższe informacje z placu boju.Płytki w kuchni ułożone.
I czas na tą "kwaśną" sprawę. Nie wiem czy dobrze widać na poniższym zdjęciu ale płytki bardzo odstają od ściany.W miejscu gdzie będą szafki ,nie będzie widać ale tam gdzie szafek nie będzie,to raczej nieciekawie to wygląda.Czy trzeba te różnice wyrównać naklejając płytę np.?A może to tak powinno być? Może ktoś ma takie płytki i podpowie jak to rozwiązać.Bardzo bym była wdzięczna.
I kolejna mało słodka rzecz.A mianowicie ta piękna rureczka,której w/g fachowców schować się nie da! Może macie jakis pomysł jak ją schować,bo mnie w tej chwili to tylko " skrzynka" przychodzi do głowy...
A tak poza tymi kwaśnymi,drobnymi sprawami to wszystko u mnie ok.Robię sobie projekcik kuchni.Mam ostatnio dylemat czy kupować Stata czy Lidingo.Ten ostatni jakoś wpadł mi przypadkowo w oko i nie chce wypaść...
Na koniec słodko-kwaśny mix!!!Sosik!! Rewelacja!!
Myślę,że znacie sos pod ta nazwą.Ja najczęściej kupowałam go gotowy w słoiczkach.Używam go i do spagetti i do dań z ryżem i mięskiem.
Niedawno koleżanka dała mi przepis na ten sos domowej roboty.Trochę się bałam go robić ale w końcu co mi tam.Mąż moje obawy podsumował tak,że przecież mam jeszcze psa i kota ,to może ktoreś z nich ruszy jak się nie będzie nadawało toto do jedzenia! Ale nadaje się! I to jak się nadaje!!!
Polecam szczerze,bo jest naprawde super .Nigdy nie poleciłabym czegoś niesprawdzonego i niedobrego!
Podaję przepis.Może komuś się przyda:
"Sos słodko-kwaśny"
3 kg pomidorów bez skóry
0,5 kg cebuli
2 łyżki soli
Pomidory i cebulę pokroić w kostkę, osolić i gotować około godziny na małym ogniu.
4 papryki kolorowe
1 puszka ananasów
1 puszka kukurydzy
10 ząbków czosnku zmiażdżone
0,5 łyżeczki czili
2 łyżeczki musztardy
2 łyżeczki papryki słodkiej
1 łyżeczka curry
1 płaska łyżeczka pieprzu
2 szklanki cukru
3/4 szklanki octu
Ananasy i paprykę pokroić w kostkę.Sok z ananasów zostawić.
Po ugotowaniu pomidorów dodać resztę składników i gotować ok. pół
godziny na wolnym ogniu
3 łyżki mąki ziemniaczanej wymieszać z sokiem z ananasa dodać do
gorącego sosu zagotować i gorące do słoików .
Nie pasteryzować!
SMACZNEGO
Bardzo dziękuję za wszystkie odwiedziny i komentarze!
Dziękuję,że kibicujecie mi w remoncie .
Pozdrawiam bardzo słodziutko!!!
Prezenty świetne i jakie łądne! Aż zajrzę na blog Kasi i do Jej ogrodu :) Koniecznie :)
OdpowiedzUsuńPrzepisu na taki sos nie znałam. Zapiszę go sobie w zeszycie z przepisami. bardzo ładne zdjęcia.
A z remontem trzymajcie się dzielnie :)
Buziaki
Ada
pierwszy raz trafiłam na bloga, kuchnia zapowiada się super :) tą różnice w płytkach można ładnie zaprawić gipsem, żeby wyszedł taki łuk. nie wiem jak to wytłumaczyć, jak będzie taka potrzeba mogę zrobić fotkę swoim płytkom i podesłać :) a rurke można ukryć w zabudowie z gipskartonu :)
OdpowiedzUsuńPiękny prezent i jak pięknie "oprawiony" :)
OdpowiedzUsuńNiech roślinki trzymają się zdrowo!
Z przepisu na sos chętnie skorzystam!
Co do remontu to nie pomogę niestety,ale o tych płytkach to myślałam o czymś podobnym jak "asienka",żeby jakiś wklęsły łuczek zrobić...U mnie na całości nad płytkami szafki wiszą, więc nie zaprzątało mi to głowy...
Pozdrawiam!
Agnieszka
W sprawach remontowych niestety nie pomogę, ale płytki bardzo mi się podobają! Prezent też świetny :)
OdpowiedzUsuńWitaj sosik zapowiada sie super Ja cd dziś jabłko banan cytryna od BREE-rewelacja !!!Gdzie kochana kupiłaś te piękne kafelki-super !!!Pozdrawiam !!!
OdpowiedzUsuńU mnie facet tak łazienkę zrobił, bo się nie da - słynne powiedzonko. Tylko u ciebie malutka różnica, a u mnie pół cm! Myślę, że tak, jak mówią poprzedniczki, jakiś taki wałeczek-dekorek.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę filiżanki, oj zazdroszczę!
A co do sosiku, to chciałam zapytać, po co dodaje się do przetworów mąkę ziemniaczaną, pierwszy raz się z tym spotykam, bo że zagęszcza, to wiem, ale jakoś się tej mąki obawiam.
Witaj, kafeleczki przepiękne są, mogłabyś zdradzić gdzie kupione(szachownica)?:)
OdpowiedzUsuńA co do tych na ścianie to jak już kuchenka będzie pomalowana na wybrany kolor to nie będą wyglądać źle. Teraz robią takie wrażenie bo ściana brudna od kleju.
Prezenciki urocze!
A co do rury, to zależy co przez nią płynie, bo jeśli to nie jest ważna rura to możesz w necie sprawdzić czy można ją zakryć. Fachowcy częstro tak mówią że nie można, bo nie lubią wykonywać wiecej pracy niż powinni:). Sama mam takie niedociągnięcia w domu bo wg. nich "nie dało się". Ale posprawdzaj, popytaj i nie daj sobie w kasze dmuchać:)
życze Tobie remontowego sukcesu:)
Pozdrawiam ciepło!
Co do kafli to u mnie w starym mieszkaniu wystawały dość sporo, ok 1,5 cm. Poustawiałam sobie na tym obrazki ;) A rurę zabudować się da. nie słuchaj panów majstrów, tylko każ im robić to co chcesz. W końcu płacisz :)
OdpowiedzUsuńU mnie płytki odstawały chyba nawet więcej, niż u Ciebie. Tyle, że ja mam kafelki tylko pod szafkami, więc w sam raz wszystko zasłoniły. Co do rury - może spróbuj karton-gipsem obudować? Będzie trochę wystawał, ale primo - lepsze to, niż rura, secundo - zawsze możesz go jakoś ozdobić, zawieszkę lub obrazek powiesić.
OdpowiedzUsuńSos - miałam już nie robić przetworów, ale ten sosik brzmi tak smakowicie, że chyba jednak się skuszę. Tym bardziej, że u nas ryże i makarony na tony idą, pod różną postacią.
Pozdrawiam ciepło i wciąż życzę udanego i mało stresującego remontu :)
Aguś, ja z tymi płytkami na bieżąco i u nas takie jak masz na ścianach w kuchni będą w łazience. I żeby usunąć to "odstawanie od ściany" kupiłam bordery z tej serii. One są pięknie zakończone w formie właśnie takiego łuku.Masz link:
OdpowiedzUsuńhttp://www.domzbajki.pl/vives-zola-remate-quarter-blanco-mate-5x20-p-7664.html
W ten sposób zamknę optycznie część ściany z kafelkami. Powodzenia i pozdrawiam!
sos zapowiada się smacznie.
OdpowiedzUsuńnapisz mi proszę ile słoików z tej porcji wychodzi???
Kochana, wlasnie tez konczymy remont mieszkania w kraju. Ilez rzeczy u nas sie nie dalo, a jednak jakos poszlo.
OdpowiedzUsuńTa rura to jest chyba rura gazowa i ona "idzie" tez do innego pomieszczenia? My rozwiazalismy ten problem tak ze maz zrobil pokrycie z plyty gipsowej, mozesz wtedy wybrac sobie szerokosc, dlugosc a nawet zrobic taka jakby zamierzona poleczke. Lub zakryc tylko ta rure, zaszpachlowac i pomalowac na kolor taki jaki beda mialy sciany.
Na wykonczenie plytek dalismy specjalne listwy, te mozna kupic w Castoramie. WYrownac pieknie ten uskok nad kaflami i zalozyc na kleju do kafli tak samo jak kafle, albo jesli sie juz nie da (bo to powinno sie robic narowno z lepieniem kafli) to mozna na silikonie...
Pozdrawiam i kciuki trzymam, piec razy sprawdz i spytaj nim raz zrobisz, bo w fazie wykonczeniowej wszystkie bledy sa widoczne :) pa,pa
Takie coś znalazłam:
OdpowiedzUsuńhttp://fotoforum.gazeta.pl/zdjecie/2658670,3,2,63837,biale-cegielki-oddam-1.html
Może widziałaś?taka sama podłoga, płytki i kuchnia, jaka Ci się podoba:) mnie bardzo!!
pozdrawiam ciepło!
My uwielbiamy ten sos dlatego serdecznie dziękuję za przepis. Lubie zmiany domowe, ale Twój remont to rewolucja. Jeśli chodzi o meble do kuchni to ja z mojego Stata jestem bardzo zadowolona. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńsos do wypróbowania
OdpowiedzUsuńkafelki wykończyć cygarami, czyli dekorami z tej serii
na rurę mam pomysła, ale musisz mi napisać jaka ona długa jest
buziole
aaa prezenty słodkie, cukier bym Ci gwizdnęła :)
buziaki
kuchnia sie pnie :) juz nabiera ksztaltow :) co do reszty nie pomoge, nie jestem na czasie w urzadzaniu kuchni itp ale poczytam z zaiteresowaniem komentarze, cukier rozany o ranyyy ja w tym roku nie zrobilam :(
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za wszystkie komentarze i rady.
OdpowiedzUsuńAda-jakoś się postaram trzymać.Dziękuję.
Asieńko-ja poproszę foteczki od Ciebie.Dziękuję.
Aga-przepisik polecam i dziękuję za odwiedziny.
Katesz-dziękuję
Anetko-kafelki kupiłam w sklepie internetowym Dom z bajki.Sklep polecam.Super obsługa!
Aniu-Fachowcom to najlepiej powiedzieć,że sie nie da.To ich ulubione hasło.
A tej mąki się nie obawiaj.Sos jadłam ,żyję i mam sie dobrze!!!
Dziękuję Ci za odwiedziny.
Iluś-dziękuję Ci za wszystko. Szachownicę kupiłam w Radomiu w firmie BAZAR. Rurę chciałam wbudować w scianę ale jeśli nie można to może chociaż k/g się da..Bo przecież tak nie zostawię.
Moniś-dobry pomysł z tymi obrazkami,
Zosiu-no właśnie ta rura to chyba pod k/g pójdzie.Tylko jak bedzie wyglądało to pojęcia nie mam.
Zosiu,własnie u mnie tez dużo ryży i makaronów się je,więc sosik sie przyda.Polecam Ci go szczerze.
Mia-obejrzałam te bordiery.No piękne są.I myślę,że na tej ścianie by wyglądały super!
Aga-słoiczków wyszło 7 takich dżemowych jak na zdjęciu i jeden taki pasztetowy. Dzisiaj na zimno jak smakował!!!
Savannah-no własnie.Teraz mogę jeszcze wszystko poprawić,potem może być za póżno.Rura idzie na górę,jakas ważna jest i nie można jej w ścianę wkuć.Zrobimy więc chyba zabudowe ale jak to będzie wyglądało,to jakoś nie mogę sobie wyobrazić,bo to nad szafkami będzie....
Olu-widziałam!!!!I między innymi własnie ta kuchnia przekonuje mnie do indigo!!!
Mammomisia-stat to moja pierwsza miłosć,bardzo mi sie podoba ciągle!!!Ale to indigo też sliczne...ech...
Kasia-własnie zastanawiam się nad tym wykończeniem.I nawet mi sie to podoba!
Napiszę zaraz do Ciebie na gg
Bree-ja jeszcze nigdy nie robiłam tego cukru.A jak pachnie!!!!
Pozdrawiam serdecznie!!
BARDZO DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKIE RADY.
Mnie się bardziej podoba Stat. Ale i ta druga przecież ładna. A rurkę można by zakryc belkowaniem. W Leroy M. były kiedys takie belki z tworzywa z ładnymi wspornikami do wybarwiania na dowolny kolor. Albo z drewna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A gdzie Ty kochana takie świetne przetwory robisz,jak kuchnia rozkopana? :))Co do płytek nie doradzę,bo nie wiem,a przepis na sosik pewnie wypróbuję,jak chwilkę jakąś znajdę.Akcja z katalogami się niestety skończyła,ale może w przyszłym roku,pozdrawiam Cię serdecznie:))
OdpowiedzUsuńFaktycznie słodko-kwaśno u Ciebie. Cukier różany mnie zaitrygował - a jak pięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńSosik podobny robię do słoików, tylko z małymi różnicami, chociażby dodaję pędy bambusa i często też kawałki piersi kurczaka. Rodzinka uwielbia.
Kuchnia się pięknie zapowiada. Z fachowcami już niejedno przeżyłam ;) i wiem, że szczególnie jak kobieta zleca im jakieś trudniejsze zadanie, to często się wykpiwają formułką, że "sie nie da" Teraz moje pomysły sprzedaję Odysowi. Jak trzeba to instruuje specjalistów;) a bywało, że sam musiał zakasać rękawy i pokazać, że jednak "się da" ;)
Jeżeli to rura gazowa, to chyba ze wzgl na przepisy bhp jest zakaz ich zabudowania. Ale i na to można znaleźć kompromis np. zabudowując je "ruchomym tunelem" a'la belką
A jesli chodzi o kafelki, to może poszukaj takich pasujących kafli wykończeniowych brzegowych -listew, wałeczków z obłym wykończeniem co spełni rolę jakby ramki. Jesli nie znajdziesz, to pozostaje estetyczne wykończenie masą szpachlową wybierając profil wklęsly lub obły zaokrąglony. W zależności jaki to odcinek można zamontować tam też jakąś wąską półeczkę na przydasie, zioła czy dekoracje... lub powiesić obrazek. Z pewnością coś w końcu wymyślisz :)
Powodzenia.
W sprawach remontowych to nie pomoge nie mam pojecia o tym.
OdpowiedzUsuńSwietne prezenty otrzymalas:)
Pozdrowionka
Kafelki są cudne,a rura i różnica między kafelkami a ścianą?To tak zwany ,, pryszcz!" wierzę w ciebie i twoje pomysły więc na pewno znajdziesz dobre rozwiązanie
OdpowiedzUsuńjuz widać że zaczyna wyglądać fajnie!Ale w sprawach remontu nie pomogę:(za to dziękuję za przepis na sosik - zapewne wykorzystam!!!:)
OdpowiedzUsuńDwa domy-nie wiem jak to belkowanie wygląda ale musze gdzieś podejrzeć...
OdpowiedzUsuńAga-ja mam na razie zastępczą kuchnię na górze domu.Wszystko co potrzebne do gotowania tam jest,więc jakoś daję radę.
Sosik polecam!
Penelopo-dziękuję za wszystkie rady.Do wykończenia płytek zamówiłam już te listewki ,które pokazywała Mia. A co do rury to jeszcze nie wiem ale sporo pomysłów tutaj dostałam.Postaram się jakos je wykorzystać.
Anetko-dziękuję!
Sylwia-cieszę sie ,że we mnie wierzysz...
Aga-dziękuję!A przepis polecam!
Dziękuję dziewczyny!Pozdrawiam
Widzę remont wre :) choć współczuję bałaganu itp ale warto przeczekać to by potem móc się cieszyć cudnymi wnętrzami :) pięknie!!! :)
OdpowiedzUsuńCo do sosiku - ja ten kupny uwielbiam... no ostatnio zobaczyłam, ze dają tam skrobi modyfikowanej... :( koniecznie muszę zrobić ten z przepisu :)
Buziaki i powodzenia :)
ale urocze te prezenciki zdobyłas i jak sie niesamowicie wpasowały w klimat kuchni;)))roslinek jestem ciekawa:)))pewnie przepyszny,moze spróbuje zrobic:)kuchnia wychodzi ciekawie;))nie martw sie plytkami w calosci pewnie nic nie bedzie idac:)pozdrawiam cieplo;0
OdpowiedzUsuńTak głupio zapytam - czemu nie kazałaś zrobić kafelków w licu ściany? Jak mi fachowiec pierdyknął po wierzchu, chociaż od poczatku była mowa, że mają być W ŚCIANIE, a nie NA ŚCIANIE, to grzecznie je potem skuwał i za materiał zwracał :-/
OdpowiedzUsuńNawiasem mówiąc - piękne te kafle! Dzieciństwo mi się przypomniało... Tak wyglądała kuchnia węglowa w naszym domu kiedy to Babcia trzymała berło głównej kucharki domowej :-)
Sosik brzmi całkiem apetycznie... Hmmm - pomyślę ;-)
Kochana !!!!
OdpowiedzUsuńWitaj milo!
Prezenciki super, ciekawa jestem, jak robi sie cukier rozany.....
Co do odstajacych plytek.... Wiem o co chodzi, mialam ten sam problem, bo moje plytki mialy prawie 1cm grubosci ( surowy marmur, podobno cienszy byc w tej postaci nie moze - no nie wiem...) plus klej....rozbeczalam sie, gdy to zobaczylam!
a pozniej wpadlam na pomysl i....gipsem szpachlowym, lub jeszcze lepiej - takim dla artystow, bo jest aksamitnie gladki "wyrownalam" lekko te roznice, tzn tam, gdzie konczyla sie plytka, lekko "wycieniowalam gipsem roznice, to wycieniowanie musi jednak konczyc sie jakies 6cm w gore, nie wiecej, by pozniej nie ganiac z poziomica przy montowaniu gornych szafek:-))))))
Pozdrawiam cieplutko!!!!!!
Dagus-ten remont to idzie jak krew z nosa.Ciągle coś nie tak.
OdpowiedzUsuńSos swietny-ten kupny się przy nim umywa!Serio!
Atuś-ano widzisz..Jak sie nie pomyśli wcześniej,to trzeba teraz poprawiać.Kupiłam te wykończeniowe listwy.Mam nadzieję,że będzie z tym ok!
Małgosiu-przepis na cukier różany podawała któraś z blogowiczek ale w tej chwili nie pamiętam.Myślę,ze znajdziesz w necie jakies namiary na to cudo!
Gips dla artystów?No to mnie zaskoczyłaś ale pomysł z tym stopniowym wyrównaniem w/g mnie super!
Dziękuję za wszystko!!!
u mnie tez remnt na calego... takie rurki moj maz przerabial kul sciane i chowal je w ta wykuta dziure a potem gipsowal czy cos takiego, a e nie potrzebne ucinal i zaslepial przy podlodze i chowal w dziure :D tak ze rury pochowane w podlogach i scianach :) a co do kafelkow to sa specjalne ladne wykonczenia o ktore mozesz spytac w sklepach np. castorama :)
OdpowiedzUsuńbuziaki :*
zapraszam czasem do siebie :*
Listwy to faktycznie świetny pomysł. Oglądałam je z linku podanego przez Mia
OdpowiedzUsuńCześć, my się nie znamy, ale mam kilka pomysłów na rure. Można ją zabudować karton gipsem lub drewnem, wstawić żarówkę, szkło mleczne i jest ładne oświetlenie. Można też całkiem zabudować karton gipsem pod spodem zamocować haki, na hakach powiesić łańcuchy, a na łańcuchach zawiesić chochle, zioła w doniczkach i różne psierdułki, jak to mój mąż mówi. Można też zrobić ładną półkę i wstawić radio, ale na pilota, żeby nie wspinać się każdego ranka. Pozdrwaiam Joasia
OdpowiedzUsuńSos słodko -kwaśny to mój ulubiony.Jednak do tej pory kupowałam go w słoiczkach.Chyba najwyższy czas spróbować zrobić go samemu...
OdpowiedzUsuńCukier różany też mam, super sprawa do zimowej herbatki;)
OdpowiedzUsuńSos w Twoich słoiczkach wygląda wybornie!!!
A robotnicy ... cóż znam ich to "nie da się" lub "tak się nie robi". Ukryj tę rurę po karton gipsem - najprościej, ewentualnie zrób coś a'la szafeczkę - półeczkę.
Pozdrawiam!
Dobrze, że ja nie słodzę bo coś mi mówi, że ten cukier różany to jakby specjalnie dla mnie zrobiony ;)
OdpowiedzUsuńMuszę Ci napisać szczerze, że przez kilka lat miałam takie kafelki w mojej łazience i były moim marzeniem ale i utrapieniem...
Pozdrawiam serdecznie
wszystkie propozycje jakie bym miała to tu juz padły..pieknieje ci ta kuchnia..uwielbiam winobluszcz...mam go zamiast żywopłotu...także posadziłam przy domu...marzy mi sie taki zarosnięty....pozdrawiam i pogody ducha życzę:))
OdpowiedzUsuńwszystkie propozycje jakie bym miała to tu juz padły..pieknieje ci ta kuchnia..uwielbiam winobluszcz...mam go zamiast żywopłotu...także posadziłam przy domu...marzy mi sie taki zarosnięty....pozdrawiam i pogody ducha życzę:))
OdpowiedzUsuńAguś -sporo pracy przed wami ,ale z każdym dnie jesteście bliżej swojego celu.Kuchnia szykuje sie cudna-podłoga świetna, a ściany jeszcze fajniejsze. Meble obowiązkowo białe z dębowym blatem-już to widzę moimi oczami wyobraźni. Bedzie pieknie-wierze w Ciebie :-))
OdpowiedzUsuńja tam spec nie jestem ale na moje kobiece oko wydaje mi sie ze sciany dobrze byloby wyrownac, mnie chyba tez denerwowalo ze tak odstaje, i z pewnoscia nie jest to dobrze a co do rury ja bym schowala ja do skrzyni na calej dlugosci a od spodu mozna zrobic podswietlenie wiesz takie lampki w suficie :)
OdpowiedzUsuńświetne prezenty- super dostać takie słodkości:) a niestety na remontach się nie znam - zawsze tą kwestię pozostawiam w rękach fachowców.
OdpowiedzUsuńz tą rurą to można zabudować płytą g-k albo drewnem. co do kafli to może jakiś wałeczek?
OdpowiedzUsuńPrzepis na sos wygląda ciekawie - spróbuję! Płytki piękne, mam nadzieję że problemy z nimi jak i z rurami też rozwiążecie!
OdpowiedzUsuńu Ciebie widzę też prezentowo bardzo
OdpowiedzUsuńfajne rzeczy :)) dzięki za przepis na sos słodko-kwaśny, w kwestii płytek nie pomogę bo żem noga w tych tematach ;))
pozdrawiam cieplutko
Decorko-u mnie tez część rur pochowana ale tej podobno nie można w ściane schować-od centralnego ponoć jest-i trzeba ją zabudować.Dziewczyny podrzuciły mi już kilka pomysłów,coś wykorzystam.
OdpowiedzUsuńWpadnę do Ciebie w odwiedzinki!!!
Atuś-już je zamówiłam!!!Raz kozie śmierć!
Joasiu-dziękuję za wszystkie pomysły! Najbardziej podoba mi się pomysł z haczykami!!!!Dziękuję Ci!
Jowi-zrób,zrób!Nie pożałujesz.
Dendrobium-tak własnie zrobię.Karton gips pójdzie w ruch!!!
Aniołku-to prawdziwie anielski różany cukier!Własnie dla Ciebie!!!
Oj zdaję sobie kochana sprawę,że będe je pewnie przeklinała nie raz!!Ale nigdy głośno,bo mąż będzie miał satysfakcję.Powie chciałas to masz..heheh
Qurko-mnie tez podoba się winobluszcz.Mam do zabluszczenia ścianę betonową.Brzydką bardzo!
Lucy-dziękuję Ci bardzo!!!!!!!
Moje brzydactwa-dziękuję za odwiedziny!
Koroneczko-wałeczek już zakupiłam a rura idzie w karton gips.Dziękuję Ci!
Marikodzi-jak wypróbujesz przepis to daj znać jak Ci smakuje!
Uluś-dziękuję za odwiedziny!
Pozdrawiam wszystkich serdecznie!!!
Aguś, jak ja lubię takie pachnące świeżością klimaty! Takie wszystko nowe i wymuskane! Super poradziłas sobie z tym wykończeniem płytek, czytałam w komentarzu. Czekam na kolejne remontowe posty i trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Witaj:),
OdpowiedzUsuńte płytki na ścianie są cudne!!,przypominają mi stare kafle piecowe.
Mozesz napisać jakiej są firmy,czy to może Tubądzin?
Pozdrawiam,Anna Maria
Aga temu przepisowi nie przepuszczę.Buziolki ciepłe-aga
OdpowiedzUsuńDorotko-dziękuję!!Jeszcze nie pachnie ale kiedys bedzie..hehhe...
OdpowiedzUsuńJak "przykleję" te cygarka ,to pokażę .
Anno Mario-kafelki są firmy VIVES.
Aga-a pochwalisz się jak zrobisz?
Pozdrowienia przesyłam!
kurcze, kurcze piękna ta podłoga z tymi podłużnymi dworcowymi kafelkami na ścinie.
OdpowiedzUsuńAga a w sprawie kafli, a nie ma takich dekorów do tego tzw ćwierćwałków czy jak się tam nazywają.
Ta rura to rzeczywiście małoestetyczna, a może jak nie chcesz zabudowywać to może są takie białe "ryny" w których się chowa kable
Przepis na sos zapisuję, czegoś takiego szukałam :))
OdpowiedzUsuńPrezenty super!!!!
Co do płytek to faktycznie są w tej serii cygara jakieś takie, do wykończeń. Rurę... no zależy, można ukryć pod jakąś zabudową (jeśli to nie jest od gazu to z g-k jeśli gazowa pod czymś łatworozbieralnym) lub możesz zrobić szafki pod sufit i wówczas ukryć ją w szafkach.
Ale ja jednak kupiłabym lidingo....
Ściskam :))
Balbinko-te płyteczki do wykonczenia już kupiłama rurę wezme obuduję płytą( no nie sama hihi).
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci.
Alizee-coraz mocniej skłaniam się do tego lidinko!!
Pozdrowionka
Bardzo miło tu u ciebie :)
OdpowiedzUsuńNa pewno będę częściej zaglądać
Pozdrawiam cieplutko i zapraszam serdecznie na MOJE wisiorkowe CANDY:)
Aga, patrze na rozmiar Twojej kuchni(i nie tylko kucni, bo innych pomieszczen rowniez) i az mi zal sciska gardlo, co ja bym dala by byc szczesliwa posiadaczka takiego metrazu:)płytki wygladaja obiecujaco, nie pomoge w problemie, bo sie nie znam za bardzo, ale podobaja mi sie, takie swiezutkie i jasne:)i zauwazylam miseczki z lwimi lebkami:)fajowe:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbędę dziś robić ten sos słodko-kwaśny:)
OdpowiedzUsuńrobiłam już własny keczup to teraz będzie sos...dziękuje za przepis:)
pozdrawiam.
Wraneczko-dziękuję! Już u Ciebie byłam.
OdpowiedzUsuńAgatko-metraz mam faktycznie niezły ale sprzątanka ile przy tym kochana!!!Niestety,coś za coś..hehe
Te miseczki kupiłam kiedyś na naszym blogowym Pchlim..
Szwaczko-odezwij sie ,czy przepisik smakował!
Pozdrawiam Was serdecznie
Zapowiada się pięknie ! Sosik słodko kwaśny - mniam mniam... Ty jeszcze masz siłę aby zaprawy robić - podziwiam podziwiam :)
OdpowiedzUsuńBuziaki.
Cześć) Cieszę się, że się tu znalazłam:)- bo fajnie u Ciebie:) Na pewno będę zaglądać..W kwestii remontów - nie pomogę niestety :( Mogę napisać tylko tyle, że podobny problem miałam z rurkami od kaloryfera w kuchni, tyle,że na podłodze i w istocie powstała tam skrzynia :)) Mieszkają w niej blaszki do pieczenia:) i inne brytfanki. Winobluszcz u mnie to podstawa ogrodu, mamy fajnie zacieniony taras dzięki tej roślince kochanej:) Zapraszam do obejrzenia - jeśli masz ochotę:) A przepis super - wielkie dzięki, wypróbuję na pewno. Powodzenia z remontem - u nas też bałaganik po oknach i aktualnie układanej boazerii.. Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńCześć Aguś. Bardzo mi się podobają prezenty, które dostałaś. Sos na pewno wypróbuję, bo nie smakują mi te kupowane. Powodzenia w remoncie i życzę Tobie jak najmniej "niespodzianek". Chociaż można się dopatrzeć pozytywnej strony: wykażesz swoją kreatywność. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrezenty cudne, a ten sos słodko-kwaśny muszę koniecznie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńSosik wygląda apetycznie... spróbuję, życzę powowdzenia w kuchennej rewolucji... pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńwitaj,jak mniemam to vivesy płyTeczki moje cudne ukochane!!!!!!!!oj jak ja ci zazdroszczę!!!!!!u siostry w kuchni sa i z tego co wiem to mocno nie odstaja moze ściany miała prostsze ale wiem ze gipsową gładzią jest tak ładnie wyrównane na półokragło,podeślę ci foty jak chcesz a rurę oczywista ,że obudowac jakoś fajnie,cos sie wymysli i będzie BOMBA:))
OdpowiedzUsuń...very, very nice! i love the tiles!and your blog ;-)
OdpowiedzUsuńlg
lisanne