Witam serdecznie!
Zaczynam się powoli urządzać w nowej kuchni. Kulinarnie już działam , dekoracyjnie się staram....
Ciągle ważniejsze sprawy są. W ubiegłym tygodniu walczyliśmy z mężem z karniszami i zasłonami w salunie. Nie wyszło to niestety ,tak jakbym chciała. Zasłony,które poprzednio wisiały w sypialni, okazały się za wąskie. Nie przewidziałam tego..
Pochmurno dzisiaj, więc zdjęcia wychodzą kiepskie ale przy najbliższej okazji zrobię zdjęcia okien, to doradzicie mi co z tymi zasłonami zrobić....i rolety jakieś muszę ale też nie wiem jakie....
W kuchni zadomowił się kredens babci Heli. Na razie stoi jeszcze taki " łysy" ale dopiero co postawiony.
Reklamacja lodówki uznana pozytywnie.Uffff.... Serwis czeka teraz tylko na dostawę odpowiedniej części.
A na razie stoi z pękniętą pokrywą.Lodówka oczywiście.
Wrzosiczka zakupiłam do pokoju.Bardzo mi sie spodobał ,bo taki puchaty ,delikatny.
Trochę szkoda w domu trzymać wrzosów , bo póżniej niestety nie przyjmują się na działce po przesadzeniu.
Chyba za ciepło mają w domu i przysychają mimo podlewania...
Pozdrowionka przesyłam serdeczne!!
Ciepełka życzę i oswojenia jesieni.
Dziękuję za wszystkie odwiedziny i miłe komentarze!!!