wtorek, 31 sierpnia 2010

10 x lubię

Zostałam zaproszona do  zabawy  polegającej na tym,by wskazać 10 rzeczy, które się lubi.
A  zaprosiły mnie do niej  fajne dziewczyny:
Agata, Ivalia  , MariaPar  , Joasia  oraz Basia  . Dziękuję bardzo.

 Zasady są następujące
1. Trzeba napisać przez kogo zostało się zaproszonym.
2. Należy wymienić 10 ulubionych rzeczy oraz
3. Zaprosić kolejne 10 osób i powiadomić je o tym w komentarzach.


Lubię tyle rzeczy,że trudno zdecydować się jedynie na 10.
Lubię:
-spędzać czas z rodziną,
- swój dom, 
-pichcić i eksperymentowac w kuchni,
- przeglądać moje ulubione blogi,
- dobrą kawę i dobre winko,
- weekendy, bo nie muszę się nigdzie spieszyć ,iśc do pracy i patrzeć ciągle na zegarek,
-czytać,
-swoją małą działkę i dziabanie,kopanie wszelakie na niej,
- kwiaty,
- śmiać się.

Do zabawy chciałabym zaprosić:
Cathe  , Ikę ,Karolinę ,KasięAgutka ,AsięYrsę ,Dorotkę ,Dorotkę -Mili  ,DeZealusię.

Dziękuję za uwagę.
Buziaki przesyłam i tęczę wszystkim moim gościom.
Pozdrawiam

niedziela, 29 sierpnia 2010

Katalog IKEA 2011

Ja również znalazłam się w szacownym gronie bloggerek, które otrzymały propozycję otrzymania spersonalizowanego katalogu IKEA 2010.
Zastanawiałam się trochę,czy zgodzić się na w/w propozycję miłego Pana. Gdy w końcu się zgodziłam, to okazało się,że mam 2 dni na nadesłanie zdjęcia.
Przy moim ciągłym braku czasu, to wcale nie takie proste. Tak na szybciutko zdjęcie zrobił mi mąż.
I mam swój własny,osobisty katalog IKEA 2010 w duuuużym formacie.

Katalog IKEA jest dla mnie zawsze żrodłem inspiracji.
Bardzo podobają mi się wszystkie aranżacje.Jest prosto,bezbłędnie,pięknie.
Ikeowskie tekstylia czarują mnie od zawsze. Lubię ich wzornictwo.
Piękne zasłony,pościele.



Do białych ramek i świeczników oczy zaświeciły mi się od razu.





Zauroczyła mnie ta kanapa.Patrząc na nią ma się wrażenie ,że ktoś ją wyszył xxx...



Najwięcej jednak czasu spędziłam na stronach katalogu z kuchniami.Szczególnie interesuje mnie ten temat,bo planuję w najbliższej(......?) przyszłości zrealizować swoje marzenia o posiadaniu białej kuchni IKEA.


Uważam ,że każdy znajdzie w katalogu coś co mu się spodoba.Jest w czym wybierać. Mnie podoba się dużo więcej rzeczy , niż te które pokazałam ale chcąc wymienić wszystko, post wydłużyłby się  niemiłosiernie.

Pozdrawiam wszystkich bardzo,bardzo serdecznie.

niedziela, 15 sierpnia 2010

Upalna i leniwa niedziela

Upał był u nas dzisiaj nieziemski.O godz. 10.00 termometr wskazywał w słońcu +40st.
A rekord  zobaczyłam na termometrze w samochodzie, który postał w słońcu godzinkę pod kościołem. 
Było 50 st !!!!!Samochód bez klimy, więc ledwo żywa,prawie ugotowana,dojechałam do domu.Co prawda nie mam daleko,bo ok 1,5 km ale akurat dzisiaj wydawało mi się baaardzo daleko. I jeszcze ten korek przy wyjechaniu z parkingu!!!!!
Ciężko funkcjonować w takiej temperaturze.Prasowania mam całą górę ale  stanąć przy desce  z buchającym żarem żelazkiem to średnio mi się uśmiecha.
W kuchni tez skwar.Gdy piekłam wczoraj mięso w piekarniku ,to w kuchni nie dało się wytrzymać.
Dzisiaj na obiad były ziemniaki i mięsko z grilla, bo stwierdziłam,że nie dam rady stać w kuchni przy garach.
Wiem,że korzystać z lata trzeba póki jest,że jak przyjdą mrozy ,to ja znowu będę narzekać,bo będzie mi zimno.
Lubię słońce,lubię się opalać,nie przeszkadzają mi wysokie temp.ale 40-50 st to już nawet dla mnie za dużo.

Babcina ławeczka ciągle zmienia swoje miejsce.Stała już w altance,na balkonie i pod drzewami.Dzisiaj przydała się na małe posiedzenie w cieniu z ulubionymi gazetkami.





Poszeweczki zakupione ostatnio w naszym miejscowym sklepie ze wszystkim dla domu , za całe 6 zł za szt.





 I kilka zdjątek kwiatów,drzewek i krzaczków z mojego podwórka.









Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Dziękuję ślicznie za wszystkie miłe i ciepłe kometarze.
Udanego tygodnia życzę.

niedziela, 8 sierpnia 2010

Znowu prezenty...

W swoim lawendowym poście Dorotka  pokazała śliczne serducha. Okazało się,że robiła je sama z masy solnej  i , co najważniejsze,  może mi kilka sprezentować.
Dorotko,serduszka są super.Bardzo Ci dziękuję.
Serduszka zawisły na wieszaczku z kalendarzem.






Muszę się również pochwalić kolejną wygraną w candy! U mnie z tymi wygranymi to tak ze skrajności w skrajność.Albo nie wygrywam wcale albo ciągle.
Tym razem szczęście dopisało mi na blogu u Kasi  . Wygrałam dzbanek ale Kasia powiedziała ,że moge wybierać między dzbankiem a gołębicą ,więc zdecydowałam się na gołębicę.
Gołębica może służyć jako osłonka lub bomboniera..


Z łabędziem tworzą na parapecie  całkiem fajną parę.







Dziękuję za wszystkie miłe  komentarze.
Bardzo się cieszę,że znajdujecie chwilkę ,by do mnie zajrzeć i skrobnąć  kilka sympatycznych słów.
Pozdrawiam gorąco!


PS. Znalazłam nazwę kwiatuszków ze zdjęć.Jest to "ficus pumila".

niedziela, 1 sierpnia 2010

Ławeczka


Stała sobie u babci w szopce przywalona koszykami i czymś tam jeszcze.
Pamiętałam ją jeszcze z dzieciństwa,gdy stała u babci w kuchni.Miała jeszcze takie oparcia z boków i składała się. Oparć już nie ma ale mechanizm składania ciągle działa.Pomyślałam,że przydałaby mi się na balkon.Babcia chętnie  zgodziła się oddać mi ją.Ona ma w szopce więcej miejsca, ja ławkę na tarasik.Wszyscy zadowoleni.
Ławka wyglądała tak:


A teraz troszkę doczyszczona ,wymalowana i  wygląda tak:








Kolorowy ,piękny kilimek też od babci.Kiedyś babcia sama takie cuda robiła.Dopiero niedawno rozebrała "warsztat",który stał w  "kuchni letniej".
A szmaciane  ,robione przez nią własnoręcznie  chodniczki,leżą w jej domku na wszystkich podłogach.





Znowu u nas upały.Z rozrzewnieniem wspominam syfony,które "robiły" fajne bąbelki.
Syfon,który mam znalazłam  w spiżarce w moim domu.Pan,który sprzedał nam dom,zostawił syfonik.
Nie zabrał go ze sobą, bo nie działa, niestety.





Namiastką takich bąbelków z syfonu z sokiem ,jest woda gazowana z sokiem np. z wiśni. 
Mój Maciej mówi,że smakuje jak szampan Piccolo.





















Bardzo serdecznie dziękuję za wszystkie odwiedziny i komentarze.
Pozdrawiam gorąco i miłego tygodnia życzę.