Co prawda odpoczęłam ale dłuzej czekałam na to wolne ,niż ono trwalo.Rozpoczęliśmy sezon grillowy.Wszystkich ,których razi bałagan i moja ,,rozczochrana,, fryzura,przepraszam.Nie było czasu ani na sprzątanie ,ani na stanie przed lusterkiem.Zresztą obiecałam sobie ,że wrzucę w ten weekend na luz ,i wrzuciłam.

Kilka zdjęciatek z mojego ogródeczka.
Po grillowo-piwnym szaleństwie spacerek po łące,tuż za domem.
Na rzece bobry zbudowały tamę.Cięzko tam dojść,tyle ,,dołowych,, niespodzianek.Byłam w szoku,gdy zobaczyłam ile naznosiły gałęzi ,zeby zatamować wodę.
Na zakończenie majówki uroczystość przyjęcia I Komunii Św. przez syna naszych dobrych znajomych.Poniżej moi chłopcy ,,wygalantowani,, tuż przed wyjazdem z domu.