niedziela, 28 sierpnia 2011

Pościelowo-łóżkowa sesja..I lawendy troszkę...

Na początku był woreczek....
Zobaczyłam go  na  blogu Dorotki z Domilkowego Domku.
Zachwycił mnie jego kwiatuszkowy motyw i drogą kupna wpadł w moje ręce.
Jest śliczny a Dorotka to zdolna czarodziejka!!!

Póżniej w moim ulubionym szmateksie wygrzebałam poszwę.Nówka sztuka z metką. Ogromniasta ,bo 200 x 200, czyli akurat na moją kołdrę. Nie było do niej tylko  poszewek.
Pomyślałam ,że może Dorotce zostało jeszcze trochę materiału....
No i okazało się ,że zostało.Niewiele ale coś tam da się z tego zrobić.
Pogadałyśmy ,no i mam poszeweczki....Są cudne!! Bawełna,którą Dorotka dodała do poszewek idealnie pasuje kolorystycznie!!Świetne wykonanie!! Jednym słowem Dorotko,dobra robota!!
Dziękuję kochana!!!
Pogoda dzisiaj była u nas bajeczna!! Przede wszystkim idealna  na pranie. Prałam więc,wietrzyłam...pościel też...
Zdjęć sporo ale trudno było mi się zdecydować ,które wybrać....


Moja przesłodka parka śpiochów czuje się w tej pościeli wyjątkowo dobrze!!!!






I lawendy jeszcze trochę.
Piękny,pachnący lawendowy wianuszek zakupiłam od Libry-lawendy....
Ależ on pachnie!!!

I świeżutka,też pachnąca lawenda w doniczce.Zamierzam wysadzić ją na działkę ale sprawa musi nabrać "mocy urzędowej" ,czyli nacieszyć moje oko w domu i poczekać aż znajdę chwilę i miejsce,żeby ją wsadzić...;))



Jutro w Radomiu AIR SHOW. Samoloty już od czwartku krążą nad "moim niebem".
Dzisiaj to niebo było bardzo pogodne i słoneczne.Jutro też życzę wszystkim duuużo słoneczka!
Dziękuję za odwiedziny,wszystkie miłe słowa i pozdrawiam serdecznie.

niedziela, 21 sierpnia 2011

Dawno mnie nie było

Jak ten czas szybko leci!!!Poprzedniego posta pisałam 10 lipca a wydaje mi się ,że tak niedawno.
Ciągle coś się u mnie dzieje absorbującego na tyle,że czasu na blogowanie nie wystarcza.
Ogórkowe szaleństwo ogarnęło mnie też na jakiś czas.Nastawiłam się w tym roku na kiszenie, bo kiszonych zabrakło a wszelakich konserwowych zostało jeszcze z poprzedniego roku.Zrobiłam jedynie tzw.koreczki tzn ogórki konserwowane z papryką,selerem i cebulą.Przepis od koleżanki z pracy,całkiem fajny a koreczki naprawdę smaczne.
Podaję przepisik:
4 kg ogórków
2 duże papryki
1/2 kg cebuli
1 seler(korzeń)
Ogórki pokroić w grube plastry i zalać na 3 godz  solanką (9 szkl wodu,1 szkl soli).
Paprykę pokroić w plastry,cebulę w talarki a seler w drobną kostkę.
Po 3 godz wyjąć z zalewy ogórki i z pozostałymi warzywami wkładać do słoików i zalać gorącą zalewą.
Zalewa:4 szkl.wody,3 szkl cukru,1 łyzeczka ziela angielskiego,2 łyżeczki gorczycy,2 szkl octu.
Zalewę gotować 5 min, gorącą wlać do słoików i pasteryzować 5 min.


Ogórki kisiłam też w 5-cio litrowych bańkach po wodzie i na sznurku umieszczone są w studni.W ubiegłym roku zrobiliśmy tak jedną butlę na próbę i pomysł sprawdził się w 100%. Ogórki są pyszne,twarde,zimne. Po tegorocznym sezonie w studni zawisło 5 "baniaków"!!!!
Zrobiłam też już zimową sałatkę warzywną,którą bardzo polecam i ,na którą przepis podawałam kiedyś tutaj .Sałatka przepyszna.

 I kilka zdjątek z domu i ogrodu: