środa, 30 września 2009
Candy u Elisse
poniedziałek, 21 września 2009
Pamiętacie?
Znalazłam mój ostatnio w szpargałach u mamy .
Ach,jaki był na nie szał w podstawówce.Mieli je wszyscy i tak wpisywaliśmy sobie różne wierszydła.Miło poprzeglądać i powspominać.
Trzeba było jeszcze,oczywiście coś ślicznie namalować. Bo to ważne było.Im kolorowszy ,ciekawszy rysunek tym lepiej.Czasami mama pomagała przy tych malunkach i rysunkach.
Albo można było wyciąć swojego idola z gazety.Wszystkie chwyty dozwolone.
No,błędy troszkę mniej ale jak się zdarzyły to cóż.Kto tam wtedy zwracał na nie uwagę?
A żeby takie zawijasy zrobić,to już trzeba było mieć trochę talentu
Były zaginane rogi,czyli tzw. sekrety.Najfajniesza rzecz w pamiętniku!I to niby takie sekrety były a wszyscy je czytali.A najczęściej w nich było:Kto tu zagląda ,tak wygląda..I jakiś pajac narysowany..Echhh!!!
środa, 16 września 2009
Zakupowo,jedwabiście,artystycznie
Lubię na niego patrzeć.Bije od niego taki spokój,że ilekroć na niego popatrzę zawsze lepiej mi się robi na duszy.
I ostatni zakup.Klatka.
Od dawna polowalam na takową ale zawsze jak nie cena to wygląd klatki mi nie odpowiadały.Zastanawiam się czy nie ,,malnąć,, jej na biało z przecierkami. Jak myślicie?
Jedwabną rocznicę ślubu obchodziliśmy z mężem niedawno.Trudno uwierzyć,że tak dawno temu powiedzieliśmy sobie TAK.Niesamowite jak szybko leci czas.
I bardzo przyjemna i miła rzecz na koniec.Dostałam wyróżnienie od Agnieszki i Kasi.
Dziękuję z całego serca.Najpiękniej jak potrafię.Bardzo jestem wdzięczna.
No i muszę teraz kogoś ze swojej strony wyróżnić.Przyjemna to sprawa ale bardzo trudna.Jest tyle duszyczek ,do których chciałabym to wyróżnienie wysłać. No i mam dylemat,jak zwykle zresztą.
A więc przekazuję tego ślicznego ptaszka :
Magdalenie,
Alicji
i
Nettice
niedziela, 13 września 2009
Katalog IKEA 2010 XL
Osłonki doniczek z serii KARDEMUMMA-moje ulubione.
Dywan ALVINE-jestem nim zachwycona.
Kuchnia STAT na razie w sferze marzeń ale kiedyś będzie moja.
poniedziałek, 7 września 2009
Poniedzielne wspominki
Nawet spacer jest możliwy.A jeżeli jeszcze jest tyle (jak na wrzesień) słońca,to już w ogóle szczyt szczęścia.
Nie wiem co to za drzewo ale z jednej strony ma zielone a z drugiej prawie srebrne liście.Niesamowicie wyglądają w słońcu.
Grzybów w lesie nie znalazłam ,tylko taki kolorowy okaz mi się trafił.
I najnowsze wieści z mojego ogródka.
Kwiaty nie czują jesieni jeszcze,kwitną jak szalone.
Winogron lada dzień będzie dobry.
Gruszki obrodziły tak,że ledwo to małe drzewko może sobie poradzić z takim ciężarem.
Śliwek mam tyle na kilku drzewach ,że nie wiem co ja z nimi pocznę.Może ktoś chce przygarnąć trochę?
I tak sobie leniwie niedziela upływała.Pod koniec dnia nabrałam trochę rozpędu,bo zapowiedziała się koleżanka.I na szybko zrobiłam trochę ciasteczek z dżemem z gotowego ciasta francuskiego.
piątek, 4 września 2009
,,Bo tu nie brak niczego czym Polska czaruje"....
Przynajmniej ja nie znam miejsca ,gdzie byłoby równie pięknie,magicznie ,kolorowo.Często i chętnie tam wracam. O każdej porze roku.
Ostatni weekend wakacji i krótki wypad do Kazimierza ..
Ryneczek-moje ulubione miejsce.Mogłabym tam po prostu siąść i patrzeć.A jest na co.
Baszta i ruiny zamku.
Widoki z góry na miasteczko i Wisłę.
Poniżej wiatrak w pobliskim Męćmierzu.